Pani kazała dzieciom ułożyć wierszyk, który posiadać będzie w sobie rymy:
Na drugi dzień Jasiu przychodzi i czyta:
- Było morze, w morzu stało dziewczę hoże, świzdy gwizdy woda sięga jej do piz*******
- Jasiu cóż to za wulgaryzmy?! Poprawić na jutro.
Jasiu przychodzi i czyta:
- Było morze, w morzu stało dziewczę hoże świzdy gwizdy woda sięga jej do kolan.
Na granicy rozmawiają dzieci polskie i rosyjskie:
- A my mamy chleb! - wołają dzieci rosyjskie.
A my mamy chleb z masłem! - rzekły na to dzieci polskie.
- A my mamy Stalina! - powiedziały dzieci rosyjskie.
My też możemy mieć Stalina! - powiedziały dzieci polskie.
- To nie będziecie mieli masła.
#suchar #starejakwegiel
  • Odpowiedz
- Czy to prawda, co mówili w Radio Erewań, że w Moskwie, na Placu Lenina rozdają rowery?

- Tak, to prawda, tylko małe sprostowanie:

- Nie w Moskwie, a w Sankt Petersburgu...

-