Zjadłem drugie śniadanie (a co, niedziela jest :P) i po raz kolejny stwierdzam, że majonez kielecki jest najlepszy na świecie!

Czytałem przy okazji gazetę, a tam informacja, że jakaś staruszka (78 l.) została okradziona "na wnuczka" - koleś zadzwonił, że niby miał wypadek i potrzebuje na łapówkę 30 tys. zł. Babcia niewiele myśląc poszła do banku, wypłaciła pieniądze i oddała. To ja się pytam - gdzie są ci wszyscy biedni emeryci? Chyba
Wróciłem!!! :D

147 powiadomień... nic ciekawego...

------------

10 dni pełnych wrażeń :)

a zaczęło się od tego, że zgodziłem się być świadkiem na weselu... czego to się nie robi dla przyjaciół :)

-----------

połączony wieczór kawalerski i panieński (zwany w pewnych kręgach kulturowych polterem) to miła zabawa. Zwłaszcza gdy jest dużo wina, dużo wódki, a do tego kręcące się tu i tam kobiety (chciałem napisać cycki, ale to by było chyba zbyt
Wróciłem... o ile zauważyliście mój brak :P

Miałem bardzo fajny weekend, przemaszerowałem przez prawie całe Kielce, do tego 20km trasa z Karczówki do Chęcin (jeśli w ogóle wiecie gdzie to jest... ale część z was wie). Niby góry Świętokrzyskie niewielkie, ale momentami wymagające :)

No i zdjęcia, żebyście uwierzyli, że z domu wyszedłem :)

Oto dlaczego kocham moje góry :)

klik, klik, klik, klik, klik. Żeby wykopowej tradycji stało się zadość -
Nie było mnie na wykopie wczoraj wieczorem podczas ceremonii, więc piszę teraz mój krótki komentarz o tym co było.

Moim zdaniem - ceremonia lepsza od tej pekińskiej, Oczywiście Chińczykom niczego nie brakowało, był rozmach, perfekcja, tylko... brakowało mi czegoś. Jakiegoś luzu, spontaniczności, wszystko tam było jak od linijki, dokładnie wymierzone, zaplanowane, zsynchronizowane. Jednak nasza, europejska kultura bardzo różni się od tej azjatyckiej. W Europie można postawić na indywidualność, czego przykładem był choćby
Oglądałem sobie bbc, akurat wiadomości były, mówili o przygotowaniach, o sztafecie olimpijskiej, itp. I naszła mnie taka refleksja - spośród wszystkich igrzysk, które pamiętam (czyli powiedzmy od Atlanty 96', choć wtedy miałem 8 lat i nie bardzo wiedziałem co to są te igrzyska), najlepiej kojarzą mi się igrzyska Sydney 2000. Chodzi mi tu przede wszystkim o oprawę, ceremonię otwarcia i zamknięcia (no bo szczerze - dyscypliny sportowe się powtarzają). Dochodzę do wniosku,
@bardzospokojnyczlowiek: Bo to "dzięki terrorystom" powstała masa przepisów których wypełnienie należy do organizatorów, a przekłada się to na jak powiedziałeś "mniej luzu". Bo jeżeli każdego traktujemy jako potencjalnego terrorystę, to zarówno organizator nie będzie wesoły a i kibice mają frajdę popsutą.

Że już pominę kwestię tego, że w świecie "pre-9/11" raczej nikt nie zakładał, że na stadion wejdzie zamachowiec z bombą. Jeżeli już zakładano możliwość ataku terrorystycznego to raczej spodziewano się
Oglądałem trochę telewizję dziś, mały cytat:

Już jutro w "Pytaniu na śniadanie":

- Janusz Palikot o alkoholu w miejscach publicznych. spoko, pewnie znowu bicie piany, ale może coś ciekawego powiedzą

- Ilona Felicjańska o życiu po rozwodzie. dobra, ich prezenterka, mogą ją zaprosić i popytać jak jej się żyje

- nowa kreacja Krystyny Jandy. ok, może z tą tvp nie jest tak źle

- dlaczego Natalia Siwiec nie zaprosiła rodziców na swój
@bardzospokojnyczlowiek:

Przychodzi kiedyś Żyd do Cadyka i prosi o radę - jego sytuacja domowa jest trudna, biednie, głodno... Cadyk kazał mu powiesić na ścianę obrazek z napisem "tak jak jest, nie będzie zawsze". Za jakiś czas Żyd przychodzi i dziękuje Cadykowi - okazało się, że się wszystko odmieniło, bo geszeft zrobił dobry. Jest lepiej, są pieniądze, wszyscy zadowoleni i czy teraz może już ściągnąć napis ze ściany.

A Cadyk na to