przeglądam od dłuższego czasu oferty pracy, ale jest jedno wielkie depresyjne gówno, tracę siły i nadzieję. Tzn. same oferty może i nie są złe, ale primo - tabuny chętnych, secundo - często gówniane pieniądze (a wymagania że HO HO), tertio - jestem już zmęczony siedzeniem przy kompie, po dniu roboty bolą mnie plecy a od lampienia się w monitor coraz gorzej widzę. Pomyślałem by uderzyć może z drugiej mańki - jakieś szkoły
@Averte to jeszcze się odniose z mojego punktu widzenia do technika masażysty - patrzac na ilość fizjoterapeutów na rynku wydaje mi się, że będzie mega ciężko wyżyć z takim papierem.
Co do zasady to uważam, że sam zawód masażysty (albo szerzej - fizjo właśnie) ma mega przyszłość. Ale to przemysl czy nie lepiej zainwestować 3 lata w licencjat na fizjoterapii niż rok (?) w policealna.
  • Odpowiedz
Moje statsy

35 lvl

gównostudia mgr biologii po których mam wrażenie że nic już nie pamiętam

praca w korpo zdalna, robota dla małpy moim zdaniem i każdy w miarę ogarnięty sebastian by sobie poradził

oraz jako kinooperator wieczorami, obecnie na przestoju przymusowym

brak prawa jazdy, raczej atechniczny hier, problemy z koordynacją mocno i się nie nadaję, mam kiepskie zdrowie ogólnie


Chciałbym zdobyć jakiś zawód, umiejętność, najlepiej taką aby móc z czasem otworzyć
Czy da radę w Polsce się przekwalifikować? Mam 35 lvl, pracuję zdalnie dla #korpo oraz jako kinooperator (obecnie kina zamknięte). Ogólnie niepewność duża zatrudnienia i zarobków i bywa ciężko teraz przez ten chiński kaszelek.
W sumie mam te studia i mam też wrażenie, że moją robotę wykonywać może małpa a ja faktycznie i praktycznie nic nie umiem konkretnego( ͡° ʖ̯ ͡°). Łatwo mnie zastąpić i mogę w każdej
#anonimowemirkowyznania
Na kogo mogę się przekwalifikować? O mnie:
- kobieta po 30tce,
- ukończone studia (fizyka; błąd młodości),
- język angielski (w piśmie rozumiem, gorzej z mówieniem),
- nie jestem ani przebojowa ani komunikatywna, więc wszelkie prace z klientem odpadają,
- jestem powolna i słaba fizycznie, więc wszelkie prace z dźwiganiem też odpadają,
- do nauki w szkole się nie nadaję, ze względu na fobię społeczną, lęk przed wystąpieniami publicznymi,
- myślałam,
W tym wieku xD Ludzie żyją po 80 lat, ale dla wykopków 30 to już jedną nogą w grobie. Masz dobre wykształcenie, znajdź sobie pracę w korpo jako tester albo klepacz w excelu i sobie rób karierę.
  • Odpowiedz
Praca mi sie zesrała (dzis ostatni dzien umowy... Hehe koniec weekendu xd), myślę czy sie nie przekwalifikować.
Jestem po studiach inz. Z fizyki (eko sprawy oze itp.) , drugi stopien sie kończy ale to gowno kierunek.
W jakie stanowiska mozna atakowac by sie drążyć bedac laikiem.
Myslałem nad jakims konstruktorem (podstawy inventora znam) ale zawsze gdzie widzie oferte to doswiadczenie jest wymagane. Nagielski na poziomie średnim znam. Najlepiej cos co ma jakas
Mirki, mam mgr z biologii, oryginalnie planowałem zostać na uczelni ale się zesrało, przykro nie ma miejsc w katedrze etc i ojciec mi chorował więc poszedłem do pracy. Teraz robię już 7 rok w kinie jako technik/kinooperator, małpia robota bo w 90% się obijam i tak, płacą mi minimalną i sobie tak w ciszy przegrywam życie( ͡° ͜ʖ ͡°) Był czas że ładnie zarabiałem bo miałem zlecenia ale
@Mors_mihi_lucrum: dałem się ostro wyruchać, jak szedłem na studia to trąbili wszedzie że biologia i biotechnologia to przyszłość a jest wiadomo jak. mogłem iść na jakiś lajtowy kierunek i mieć chociaż wspomnienia z życia studenckiego
  • Odpowiedz
@Maedhros: Jak znasz angielski to idź do korpo. Mnóstwo ludzi na stanowiskach Project Coordinator i temu pokrewnych to ludzie po chemii, biologii, historii itd :D
  • Odpowiedz