Jest ciepły letni wieczór, jeden z tych ostatnich w roku. Poznańskie Jeżyce, skrzyżowanie Wawrzyniaka i Słowackiego. Z otwartego na pierwszym piętrze okna sączy się “Głucha noc” Rycha Pei. Na skrzynkę gazową, tę z napisem “naziole mają małe pitole”, sika jakiś facet. Obok przechodzi dres z psem na smyczy. Zmierzcha.
– Postój tu chwilę, rozejrzyj się, i powiedz, który mamy rok – mówi do mnie kolega. – Bo ja się czuję jak w