Niech mnie ktoś uszczypnie albo przywali mi szpadlem na otrzeźwienie w twarz bo minęło kilka godzin i dalej jestem w szoku. Takiej abstrakcji dawno nie przeżyłem.

W rozmowie z koleżanką rzuciłem, że zapowiadana jest poprawa pogody na weekend, więc może byśmy wyskoczyli pogadać i wypić kawę.

Jaka była reakcja?
1) Zgoda
2) Odmowa
3) Wyśmianie
4) Ghosting

Otóż, drogie Mirki, nie tym razem. Mamy 2021, to się już przejadło i wkraczamy w
Pobierz Wyrewolwerowanyrewolwer - Niech mnie ktoś uszczypnie albo przywali mi szpadlem na otr...
źródło: comment_1622219769Myj0g6STfEhe161mHFOlsS.jpg
#anonimowemirkowyznania
Z perspektywy lat uważam, że jedna z najgłupszych rzeczy, jaką można sobie wmówić i ryć sobie nią beret, to kompleks pochodzenia. Jakoś od wczesnego liceum katowałem się myślą, że przez to, że pochodzę spoza dużego miasta, mam duże braki już na starcie i wszystko, co robię na swojej "prowincji" jest bezwartościowe. Ciągle dręczyło mnie poczucie, że prawdziwe życie toczy się gdzie indziej.

Dopiero po latach, gdy ukończyłem studia, zdobyłem wymarzoną pracę

Czy kiedykolwiek wstydziłeś się tego, że nie pochodzisz z dużego miasta?

  • Tak 16.5% (14)
  • Nie 56.5% (48)
  • Pochodzę z dużego miasta (powyżej 100 tys.) 27.1% (23)

Oddanych głosów: 85

@AnonimoweMirkoWyznania: 2 sprawy:
mieszkanie w dużym mieście daje kopa na starcie choćby dlatego że dobrą szkołę/uczelnię ma się na miejscu więc nie trzeba mieć rodziców z kasą żeby na takową pójść, o sensowną pracę też łatwiej. Druga sprawa to taka że kategoryzowanie miast przez warunek 100 tys. liczby ludności jest bez sensu bo sam pochodzę z miasta które miało w szczycie 250 tys. mieszkańców, obecnie ma lekko ponad 200 tys. a
Drogie mirki.Jeszcze dwadzieścia minut i mamy nowy rok. Jak się bawicie? Ostatni papieros, ostatni drink.Od jutra dobra okazja żeby nałóg rzucić. Może sport od jutra.?

Australijczycy już kładą się spać po Sylwestrze.W Moskwie dalej szaleństwo na placu czerwonym.

Swiat się bawi!Mikri też!

Zapodajcie jakaś fajna muzę ?

#oswiadczenizdupy
co roku #!$%@?!!! co roku leje w maju/czerwcu wylewają rzeki, już nie mówię o terenach zalewowych gdzie nie powinno się wydawać pozwoleń na budowę, a jak chcesz mieszkać to na własną rękę bo tam od kilkuset lat co roku wzbiera woda, no ja #!$%@?, w mediach panika ło #!$%@? nagle powódź, co roku tak jest ktoś tego nie rozumie czy jak??? druga strona medalu to brak jakichkolwiek działań ze strony zarządców koryt
@mietko: no niby masz rację, ale jak dobrze pamiętam 2 lata temu (bodajże) zalało wieś mojej rodziny. Non stop w tedy padało. Sąsiad zaorał połowę pola na, którym rosły buraki, bo miał na nim przez jakiś okres staw.