A na wykopie oczywiście "wiadomo, że Moonlight musiał wygrać, poprawność polityczna".
Tymczasem, jeśli przyjrzeć się historii Oscarów, można odnieść wrażenie, że wątki LGBT raczej nie pomagają filmom w walce o statuetkę. A przynajmniej w walce o tę najważniejszą- dla najlepszego filmu.

Zamiast "Tajemnicy Brokeback Mountain" w 2005 wygrało "Miasto Gniewu". Film niezły, ale mało kto o nim dzisiaj pamięta.

"Carol", "Nie czas na łzy" czy kultowa już "Filadelfia" nawet nie dostały nominacji.
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

pamiętaj,że poprawność polityczna zwlaszcza w usa postępuje z każdym rokiem,warto przyglądać się tej gali za rok i za dwa,moim zdaniem takich wątków będzie coraz więcej


@Hamouma: Oglądam Oscary regularnie od 7 lat. Nie zauważyłem takiej tendencji zwyżkowej i nic nie wskazuje na to aby takowa nastąpiła. Typowe straszenie i dorabianie sobie wniosków.
  • Odpowiedz
@Croudflup: Przerysowana i plastikowa charakteryzacja na poziomie X-Menów, Kapitana Ameryki, Batmana i Thora. Ani to wyszukane, ani ciekawe - zwykła przeciętność. Filmy do popcornu i zapomnienia z Oskarami - klaskać nie będę. Na mnie to nie robi żadnego wrażenia i nie bardzo rozumiem, jak mogło zrobić na Jury
  • Odpowiedz
Wreszcie miałem czas by zobaczyć ceremonię w całości, i pytanie do pozostałych którzy to przetrwali: czy wam też ten motyw z turystami na sali wydał na maxa żenujący i w pewnym sensie przeczący, z braku lepszego słowa, "liberalnemu przesłaniu" wynikającemu z przemów i żarcików? Wiecie, na zasadzie "ojoj musimy się integrować, nie można stawiać barier, a teraz uchylmy naszego elitarnego świata paru plebejuszom, ale nie za długo i nie za bardzo".
#
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach