Żywe trupy to nie tylko wymysł rodem z Hollywood. Podczas I Wojny Światowej doszło do starcia okrzykniętego - ATAKIEM TRUPÓW.

We wrześniu 1914 pod twierdzę Osowiec przybyły oddziały niemieckiej 8. Armii które próbowały ją zająć z marszu. Bezpośredni szturm został odparty przez rosyjski garnizon, wobec czego rozpoczęło systematyczny ostrzał. Na pozycje obrońców spadały tysiące pocisków różnego kalibru wliczając w to potężne 420mm moździerze. Mimo poważnego uszkodzenia twierdzy garnizon odrzucał wszystkie wezwania do poddania się.Wobec nieustępliwej postawy obrońców Niemcy zostali zmuszeni do przejścia do działań pozycyjnych.
W lipcu 1915 roku wojska niemieckie feldmarszałka von Hindenburga rozpoczęły ofensywę na olbrzymią skalę. 6 sierpnia pozycje niepokonanego rosyjskiego garnizonu rozpylono chmurę gazu bojowego - chloru z bromem - który pokrył 8 km terenu i osiągnął wysokość 15 metrów. Z powodu braku masek przeciwgazowych obrońcy praktycznie nie mieli szans na przeżycie, więc kiedy wiatr zaczął rozwiewać opary gazu, do szturmu ruszył 18. pułk 70. Brygady, która wchodziła w skład 11. Dywizji Landwehry, który miał przejąć oczyszczoną z nieprzyjaciela twierdzę.
Jak napisał Artiom Denisow, autor książki "Atak umarłych":
„Kiedy Niemcy zbliżali się do rosyjskich okopów, napotkali kontratak prowadzony na bagnety z okrzykiem na ustach. Choć było to raczej ochrypłe huuurrra ocalałych obrońców – pozostałości po 8. i 13. Kompanii. Może trochę więcej jak 100 osób. Ledwie stali, jednak nadal walczyli. To, co zobaczyli Niemcy, było straszne. Żołnierze mieli na twarzy szmaty, którymi obwiązali oparzenia chemiczne, pluli krwią, a czasem wypluwali na koszule kawałki swoich
Thronstahl - Żywe trupy to nie tylko wymysł rodem z Hollywood. Podczas I Wojny Świato...

źródło: comment_hKvcv9D6LSXo3SGvhilrkTTndS5NG9lP.jpg

Pobierz
Posłuchajcie o symbolu hiszpańskiej wojny domowej - noszącej znamiona prawdziwego bohaterstwa - obronie wznoszącej się nad Toledo warownej rezydencji reprezentacyjnej Alcazar.
W lipcu 1936 roku wybuchła rebelia wojskowa wymierzona we władze republikańskie. Kraj podzielił się na części opanowane przez siły rządowe i spiskowców.W starej stolicy Kastylii - Toledo - rebelia się nie udała. Posiadające przewagę liczebną siły rząde zepchnęły spiskowców pod dowództwem pułkownika Jose Ituarte Moscardo do małej będącej pozostałością po islamskiej dominacji na półwyspie iberyjskim twierdzy. W Alcazarze zabarykadowało się 1300 ludzi - oficerów, członków gwardii cywilnej, falangi i kadetów Akademii Piechoty.Ponadto twierdza gościła 600 cywili i pewną liczbę zakładników.
23 lipca dowódca milicji republikańskiej w Toledo zatelefonował do Moscardo z powiadomieniem, że jeżeli Alcazar się nie podda siły rządowe rozstrzelają będącego w niewoli syna pułkownika.
Dramatyzmu sytuacji dodaje fakt, że Luis Moscardo został wezwany do telefonu.
- „Papa”.
- ” Co się dzieje, mój chłopcze?”
Thronstahl - Posłuchajcie o symbolu hiszpańskiej wojny domowej - noszącej znamiona pr...

źródło: comment_H4TWam1aHVN4XEEvJCs4QrlLX8a5u9Zd.jpg

Pobierz
Poświęcenie się dla kraju to w dzisiejszych spokojnych czasach temat odległy, jakby obcy. Wiele aktów odwagi - często graniczących z szaleństwem lub wręcz z głupotą - pojawiało się w przypływie chwili, spontanicznie. Zapoznajcie się z kilkoma listami do rodzin tych, których przeznaczeniem była samobójcza śmierć w akcji bojowej wymierzonej we wrogów Cesarstwa - japońskimi pilotami kamikaze.
Nazwa kamikaze oznacza Boski Wiatr. To temu niszczycielskiemu tajfunowi przypisywano dwukrotne zniszczenie mongolskiej floty inwazyjnej zmierzającej ku wybrzeżom XIII-wiecznej Japonii. Kiedy imperialna polityka Cesarstwa wmieszała państwo w II Wojnę Światową to właśnie nazwą "Boskiego Wiatru" określano pilotów z formacji Shinpū Tokubetsu Kōgekitai (Specjalny Korpus Uderzeniowy Boski Wiatr ), którzy mieli ponieść samobójczą śmierć w ataku na nieprzyjaciela jednocześnie zadając mu jak największe straty.
Przed wyruszeniem w ostatnią misję oficerowie zbierali pilotów w specjalnej sali, gdzie odczytywano im założenia kodeksu Bushido i wiersze haiku pozostawione przez lotników, którzy złożyli już najwyższą ofiarę dla Państwa, Narodu i Cesarza. Miało to na celu przypomnienie wzorów samurajskich przodków oraz podbudowanie patriotyzmu i morale w straceńcach. Kolejnym etapem "ceremonii" było złożenie przysięgi. Piloci przebierali się w specjalne mundury, odbierali samurajskie miecze i wraz z oficerem prowadzącym wnosili toast czarką sake. Na płytę lotniska wychodzili w opaskach na głowach (hachimaki) z napisami "pewne zwycięstwo", "poświęcenie dla kraju" lub wizerunkiem tarczy "Wschodzącego Słońca Japonii". Tam byli żegnani przez przyjaciół, którzy przed ostatnim lotem wręczali pilotom drobne upominki. Startowali pośród śpiewów pieśni patriotycznych w nieskazitelnie czystych samolotach, jako że - jak tłumaczono - wszystkie trumny są czyste...

Wpis z dziennika Irokawy Daikichi :
„Staraliśmy się raczej żyć ze studwudziestoprocentową intensywnością niż biernie oczekiwać śmierci. Czytaliśmy dniami i nocami, starając się zrozumieć, dlaczego mamy umierać u samego progu wieku dojrzałego. Nasłuchiwaliśmy tykania zegara, mającego wybić godzinę naszego zgonu”
Thronstahl - Poświęcenie się dla kraju to w dzisiejszych spokojnych czasach temat odl...

źródło: comment_mpoivwKMSMJpDr7yTXp2l7ZxHaIhG0Bk.jpg

Pobierz
@Stupacz: Pozwolili im uwierzyć, że są w stanie zmienić losy wojny i rzeczywiście napsuli wiele krwi amerykanom. Japończycy (również na lądzie) ogólnie nie lubili się poddawać i rzadko oddawali się w ręce aliantów, częściej wybierając samobójstwo lub skazany na niepowodzenie atak.
  • Odpowiedz
Kto nie słyszał tekstów o "niezniszczalności" po alkoholu ? Ułańska fantazja w połączeniu z procentami czasami mogła dać niespodziewany rezultat, który potrafił doprowadzić do militarnego sukcesu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Żołnierz ze zdjęcia to Władysław Broniewski - jak sam się określał - "Polak, katolik, alkoholik". Pomijając późniejszą kontrowersyjną "ludową" działalność poety był on dzielny żołnierzem, który walczył za sprawę Polską w I WŚ i wojnie z bolszewikami. Podczas bojów z czerwonymi pod Drohiczynem dosłużył się nawet Virtuti Militari. Oficjalna nota brzmiała "Broniewski wybiegł przed linię, poderwał kompanię, która brawurowym uderzeniem zdobyła wzgórza, zadając bolszewikom wielkie straty w walce na białą broń".
Sam zainteresowany w swoich pamiętnikach przedstawił heroiczny czyn w nieco inny sposób:
Oddział Broniewskiego został ugoszczony na plebani domowymi nalewkami przez lokalnego proboszcza. O zmierzchu nietrzeźwi Polacy zostali zaatakowani przez kozacki oddział Armii Czerwonej. Pijany Broniewski namówił swoich towarzyszy broni aby spuścili go w taczkach z karabinem maszynowym ze wzgórza na którym znajdowała się wspomniana już plebania. Według własnej relacji Broniewski zapowiedział, że "będzie ich kosić". Nieszablonowy atak pijanego Polaka przyniósł fenomenalny rezultat. Wznoszone przez naszych żołnierzy okrzyki "Broniewski" zostały przez kozaków zrozumiane jako "Broniewik", co oznaczało samochód pancerny. Kozacy ustąpili z pola bitwy. W ten sposób zakrapiana alkoholem szarża na taczkach z karabinem maszynowym zakończyła się przesunięciem całego odcinka frontu.

#historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #wojna
Thronstahl - Kto nie słyszał tekstów o "niezniszczalności" po alkoholu ? Ułańska fant...

źródło: comment_vtyZUnLy0EeLTWoNqYZJoCF3EDsLo3um.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Słyszeliście kiedyś o "Morskim Grunwaldzie"- sukcesie floty który bezpośrednio zdecydował o zwycięstwie Rzeczpospolitej w konflikcie zbrojnym ?
W latach 1454-1466 między Polską a Zakonem Krzyżackim toczyła się wojna, której bezpośrednim powodem było wypowiedzenie posłuszeństwa Krzyżakom przez uciskane fiskalnie bogate miasta Prus (m.in.Toruń, Gdańsk, Elbląg, Chełmno). Z powodu braku poparcia ze strony Papieża i Cesarza miasta zorganizowane w Związek Pruski rozpoczęły negocjację z Królem Kazimierzem Jagiellończykiem, który 6 marca 1454 roku wydał akt inkorporacji Prus do Rzeczpospolitej. Doprowadziło to do wybuchu wojny między Polską i Związkiem Pruskim, a Krzyżakami wspieranymi przez prowadzące handel morski z Zakonem Danię i miasto Amsterdam.
Działania wojenne toczyły się ze zmiennym szczęściem i mimo chociażby porażki pod Chojnicami, inicjatywa pozostawała w polskich rękach. W trakcie tego konfliktu niesamowicie ważną rolę odegrali kaprzy, walczący w imieniu poszczególnych miast pruskich i króla Kazimierza.
Latem 1463 roku wojska królewskie rozpoczęły oblężenie kluczowej krzyżackiej twierdzy w Gniewie. Na odciecz obrońcom ruszyły 44 okręty z 350 marynarzami i 1,5 tysiąca zbrojnymi na pokładzie pod dowództwem samego Wielkiego Mistrza Ludwiga von Erlichshausena. Flota po napotkaniu pod Żuławkami zapory rzecznej wspartej 11 statkami zdecydowała się na powrót na Zalew Wiślany w okolice Sochacza, gdzie zakotwiczono okręty. Tutaj 15 września 1463 roku zostały zaatakowane przez sformowane w półokrąg 30 okrętów floty gdańskiej i elbląskiej z 220 marynarzami i 1,2 tysiąca zaciężnych na pokładzie. Krzyżacy byli kompletnie zaskoczeni. Starcie rozpoczęła wymiana ognia z hakownic, łuków, kusz i samopałów. Związkowi kaprzy i polscy zbrojni ruszyli do abordażu w krwawych walkach zdobywając okręt za okrętem.
Klęska krzyżaków była całkowita - stracono 43 statki, zginęło tysiąc knechtów i marynarzy, 500 dostało się do niewoli. Straty floty królewskiej były nieznaczne. Wielkiemu Mistrzowi udało się zbiec do Królewca na jednym z niewielu okrętów, którym udało się wydostać z pogromu.
Śmiało można powiedzieć że wojna trzynastoletnia została wygrana na wodach Morza Bałtyckiego. Na mocy pokoju toruńskiego Polska odzyskała Pomorze z Gdańskiem, Elblągiem i ziemię chełmińską. Zakon Krzyżacki w okrojonej do wschodniej części Prus formie został lennikiem Rzeczpospolitej.
Thronstahl - Słyszeliście kiedyś o "Morskim Grunwaldzie"- sukcesie floty który bezpoś...

źródło: comment_7FAnLQvf0lGMqJ3fROigKViObH4ljNJ7.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Wyobrażacie sobie starcie w ciężkiej zbroi na zamarzniętym jeziorze ? Poza ostrzami i strzałami nieprzyjaciela grozi wam jeszcze straszliwszy los - utonięcie pod lodem, który nie utrzymał waszego ciężaru. W takich właśnie warunkach w 1242 roku starły się wojska Rusi z koalicjom niemiecko(Krzyżacy i Kawalerowie Mieczowi)-duńską w bitwie na jeziorze Pejpus nazywanej również "bitwą na lodzie".
Już od 1236 roku trwały konflikty pomiędzy państwami ruskimi a otaczającymi je państwami katolickimi. Sytuacja Rusinów była ciężka - Od północy atakowali ich Szwedzi, od zachodu krzyżowcy, zaś o południa dzikie hordy mongołów. Starcia prowadzone były ze zmiennym szczęściem, jednak koalicja krzyżacka zajęła Psków i twierdzę Koporę. Na początku 1242 roku Książę Włodzimierza i Nowogrodu Aleksander, zwany później Newskim, postanowił przenieść ciężar walk na tereny zajmowane przez nieprzyjaciela.
Dowodzeni przez Biskupa Dorpatu Hermana I i Andreasa von Felbena zakonnicy oraz duńscy rycerze wraz z werbowanymi z lokalnej ludności estońskiej oddziałami rozbiły straż przednią zmierzającej na twierdzę Izborsk armii nowogrodzkiej. Główna armia Rusinów połączyła się ze ściganymi przez nieprzyjaciela niedobitkami na wschodnim brzegu skutego lodem jeziora, gdzie 5 kwietnia miała rozegrać się decydująca bitwa. Rosyjskie źródła podają, że po stronie nowogrodzian wraz z posiłkami tatarskimi walczyło 15 tysięcy wojowników naprzeciw którym stanęło 10 tysięcy Niemców, Estończyków i Duńczyków. Prawdopodobnie siły zarówno jednych i drugich były dużo mniejsze i zostały wyolbrzymione przez rosyjską historiografię.
Ciężkozbrojna konnica i piechota zakonu i sojuszników uderzyła klinem w składający się głównie z milicji i piechoty nowogrodzkie centrum. Uderzenia odrzuciło przerzedzone oddziały Rusinów na spadzisty brzeg pokrytego lodem jeziora, gdzie napastnicy wytracili impet szarży i utknęli w walce. Skrzydła nowogrodzkie okrążały siły koalicji zamykając je w śmiercionośnym uścisku. W tym momencie trzymana w odwodzie jazda Aleksandra Newskiego obeszła prawe skrzydło i uderzyła od tyłu na nieprzyjaciela. Stłoczeni zakonni rycerze byli zrzucani z koni i dobijani przez nacierających Rusinów. Ponadto pod okrążonymi zaczął pękać lód i dla wielu walczących odmęty jeziora stały się miejscem wiecznego spoczynku. Części żołnierzy koalicji udało się przedrzeć przez pierścień okrążenia i zbiec na zachodni brzeg "lodowego pola". Poległo 500 rycerzy, zaś 50 dostało się do niewoli. Poległo też wielu z walczących po stronie koalicji estońskich pomocników. Straty lżej uzbrojonych Rusinów były znaczne, nowogrodzka milicja została niemal całkowicie wybita.
Po tym zwycięstwie Nowogród zawarł traktat pokojowy na mocy którego zakonnicy obiecali zaprzestania ataków i ustalili jako wspólną granicę rzekę Narwę. Bitwa zapobiegła podbojowi Rusi i ustaliła jej zachodnią granicę. Aleksander Newski został bohaterem narodowym oraz świętym Kościoła Prawosławnego.


#
Thronstahl - Wyobrażacie sobie starcie w ciężkiej zbroi na zamarzniętym jeziorze ? Po...

źródło: comment_Ya9Po7OcqkVYQWmItYpO15nie9feL7tX.jpg

Pobierz
Walka w przewadze 100 na 1 ? Dla nich to nie był problem.
Poznajcie historię 400 Polaków, którzy zatrzymali 40 tysięczny tatarski zagon.
W czerwcu 1694 roku podczas toczącej się od 11 lat wojny polsko-tureckiej na ziemię polskie - w celu pozyskania więźniów i łupów - wkroczyły wojska tatarskie. Na wieść o tym z Okopów Świętej Trójcy i Szańca Marii Panny - umocnień blokujących turecką twierdzę w Kamieńcu Podolskim - wyruszyło 7 polskich chorągwi składających się z husarzy i pancernych.
Do pierwszego zwycięskiego starcia ze strażą przednią nieprzyjaciela doszło pod wsią Hodów. Wtedy dopiero nasza jazda zorientowała się, jak potężny tatarski zagon mają przed sobą. W związku z tym, zamiast tradycyjnie podjąć walkę w polu postanowiono wycofać się do wsi, tak aby Tatarzy nie mogli wprowadzić tak wielkiej ilości ludzi do jednoczesnej walki.
Do obrony wykorzystano płoty, stoły, beczki, drzwi od chłopskich chat i przygotowane na wypadek tatarskiego najazdu - znalezione we wsi - kobylice.
Pozbawieni wsparcia czeladzi husarze i pancerni bez przerwy, przez 5 do 6 godzin walczyli pieszo z coraz to nowymi zastępami nieprzyjaciela. Kiedy skończyła się amunicja strzelano wkładanymi do luf tatarskimi strzałami. Ze względu na znaczne straty Tatarzy wycofali się do okupowanego Kamieńca Podolskiego. Najazd został powstrzymany.
Thronstahl - Walka w przewadze 100 na 1 ? Dla nich to nie był problem.
Poznajcie his...

źródło: comment_lBMBCSeVMLmn2osJbQ3RFpcu8g2Wdgs3.jpg

Pobierz
Wiecie jakie znaczenie w historii polski ma obrona Westerplatte ? Dla młodego amerykańskiego narodu podobną tradycję historyczną ma obrona fortu Alamo w San Antonio.
Teksas zanim stał się jednym z amerykańskich stanów był częścią Meksyku, skolonizowaną lata wcześniej przez Hiszpanów .
Od 1821 roku na tym rejonie zaczęli się osiedlać amerykanie, którzy w krótkim czasie osiągnęli przewagę liczebną nad miejscowymi. W 1835 roku sytuacja między latynosami a rosnącymi w siłę "białymi" była na tyle napięta, że doprowadziła do wybuchu powstania nazwanego później "Rewolucją teksańską".
Bitwa o Alamo była najbardziej dramatycznym epizodem tego powstania. 23 lutego trzytysięczne oddziały wojsk meksykańskich pod dowództwem prezydenta Generała Santa Anny rozpoczęły oblężenie bronionego przez 189 Teksańczyków kompleksu budynków misji Alamo w San Antonio.
Meksykanie ustawili dookoła misji 3 baterie dział, które rozpoczęły ostrzał teksańskich stanowisk. Działa obrońców początkowo odpowiadały ogniem - często używając meksykańskich kul - jednak z powodu braków w prochu ostrzał nie był częsty. Sytuacja z dnia na dzień była coraz cięższa. Ogień dział niszczył fortyfikację, zaś obrońcom kończyła się żywność i amunicja. Po północy z 5 na 6 marca na intensywnie bombardowany fort ruszyło 1800 meksykańskich żołnierzy wspieranych przez znajdujących się w obwodzie 500 kawalerzystów. Po początkowym zaskoczeniu Teksańczycy otworzyli ogień do nacierających. Z braku amunicji działa ładowano gwoździami i innymi znajdującymi się pod ręką metalowymi przedmiotami. Napastnicy zdobyli ściany fortu. Teksańczycy przenieśli ostatnie punkty oporu do koszar i kaplicy. Dochodziło do walk na bagnety i kolby strzelb myśliwskich. Meksykanie nie brali jeńców, profilaktycznie przekłuwali bagnetami każde porzucone na terenie misji zwłoki przeciwnika. Pozostawiona w obwodzie kawaleria bezlitośnie siekała wszystkich próbujących zbiec z fortu powstańców. O godzinie 6:30 rano bitwa o Alamo została zakończona. Po stronie obrońców masakrę przeżyło jedynie kilku cywili i niewolników schowanych w zakrystii Kościoła.
Dla Meksyku zdobycie Alamo okazało się pyrrusowym zwycięstwem. Obrońcy związali siły nieprzyjaciela na 13 dni. Przez ten czas uchwalono postanie Republiki Teksasu i podpisanie konstytucji, a powstańcy przygotowali się do dalszego konfliktu zakończonego zwycięstwem.
Thronstahl - Wiecie jakie znaczenie w historii polski ma obrona Westerplatte ? Dla mł...

źródło: comment_ppqs09oDsOoSOwYDkftgYrDw28eLWXH0.jpg

Pobierz
Wyobrażacie sobie tragiczną sytuację kiedy od was zależy zwycięstwo kraju w wojnie, ale w konsekwencji wasi ojcowie, synowie, bracia czy sąsiedzi poniosą śmierć ? Właśnie przed takim strasznym dylematem stanęli obrońcy dolnośląskiego Głogowa.
W lipcu 1109 roku Cesarz Henryk V ogłosił wyprawę przeciwko Polsce. Oficjalnym powodem wojny z sąsiadem było przywrócenie władzy Zbigniewowi, który po walkach o sukcesję został wygnany z kraju przez swojego brata Bolesława nazywanego Krzywoustym. Na haniebne ultimatum przedstawione przez Niemców Bolesław odpowiedział „bacz zatem, komu grozisz, jeśli chcesz wojować, znajdziesz wojnę”.
W konsekwencji na początku sierpnia na Dolny Śląsk wkroczyło 10 tysięcy niemieckich wojowników prowadzonych przez znających te tereny Czechów. 24 sierpnia Henryk V wykorzystując zaskoczenie głogowian opanował i zniszczył podgrodzie rozbijając część wojsk Bogusława oraz biorąc łupy i licznych jeńców. Obrońcy skupili się w grodzie zawierając pięciodniowy rozejm z Henrykiem. Przez ten czas mieli skontaktować się z Bolesławem, aby uzyskać zgodę na poddanie Głogowa.
Henryk na poręczenie rozejmu zażądał zakładników, którzy niezależnie od decyzji mieli zostać wypuszczeni. Jako, że dla Bolesława Krzywoustego utrata Głogowa mogła zadecydować o porażkę w całym konflikcie, nakazał on bronić gród za wszelką cenę. Na wieść o tym król niemiecki haniebnie łamiąc warunki umowy nakazał przywiązać obrońców do machin oblężniczych.
Był pewny, że głogowianie nie będą do nich strzelać w obawie przed zranieniem własnych dzieci czy ojców. Jednak załoga grodu ze łzami w oczach zaciekle broniła się nie szczędząc krwi Niemców i Czechów jak też własnych krewnych, którzy ginęli pod gradem pocisków. Machiny wojenne prowadziły bezustanny ostrzał w stronę napastników, wylewano wrzący olej, zrzucano ciężkie kamienie i belki. Kolejne szturmy kończyły się niepowodzeniem, w związku z czym po trzech tygodniach walk wojska Henryka wycofały się spod Głogowa. Jedynym haraczem jaki udało im się uzyskać od strony polskiej były trupy własnych rycerzy.
Thronstahl - Wyobrażacie sobie tragiczną sytuację kiedy od was zależy zwycięstwo kraj...

źródło: comment_NlIiv8k0KzMLp4ApQtJRbgrehxgUyZnd.jpg

Pobierz
Pewnie kojarzycie film z Keanu Reevesem "47 roninów", jednak jestem pewny że mało kto z was wie że jest on inspirowany prawdziwymi wydarzeniami.
W 1701 roku do szoguna Tsunayoshiego Takugawy z ówczesnej stolicy Japonii - Kioto - cesarz wysłał wizytatora, którego należało ugościć zgodnie z dworskim ceremoniałem i szacunkiem. Szogun wyznaczył do tego zadania pochodzącego z Ako księcia Naganori Asano, który przez złośliwe działanie mistrza ceremonii - urzędnika Kirę - naraził się na kompromitację i skazę na honorze. W odwecie młody Asano zaatakował Kirę raniąc go w twarz. Z powodu złamania zasady niedobywania na dworze szoguna broni został skazany na śmierć poprzez seppuku, majątek Asano został skonfiskowany, zaś 300 z jego samurajów zostało roninami (samurajami bez Pana).
Najwierniejszy z nich Kuranosuke Ōishi zebrał 50 z nich planując zemstę na Kirze, który spodziewając się ataku otaczał się silną strażą. Dla stworzenia pozorów i zmylenia czujności przeciwnika roninowie sprawiali wrażenie zdemoralizowanych. Tułali się po karczmach, prowadzili hulaszczy tryb życia i otaczali prostytutkami. Zgodnie z planem Yoshinaka Kira - przekonany
o upadku moralnym poddanych Asano rozluźnił ochronę i zaczął zachowywać się nieostrożnie. 22 miesiące po śmierci swojego Pana pod osłoną grudniowej nocy 47 roninów (3 zginęło) zaatakowało dom Kiry ze znajdującej się obok posesji zaprzyjaźnionego kupca. Zaskoczeni mieszkańcy na stawili poważnego oporu. Samurajowie odnaleźli Kirę ukrywającego się w pomieszczeniach dla służby. Zdradziła go blizna na twarzy pozostawiona przez Asano. Zaproponowano mu odejście w honorowy sposób - seppuku - jednak urzędnik próbował przekupić napastników chcąc oszczędzić życie. Jednakże zemsta za krzywdy była dla samurajów ważniejsza niż chęć zysku. Został ścięty, zaś jego głowę złożono na grobie pana Asano.
Roninowie dobrowolnie oddali się w ręce sprawiedliwości. Po 7 tygodniach 46 z nich skazano na seppuku. Oszczędzono najmłodszego 14 letniego wojownika.

Wierność
Thronstahl - Pewnie kojarzycie film z Keanu Reevesem "47 roninów", jednak jestem pewn...

źródło: comment_1M6qE5gao7nw8LKa3JFDsEhvllMdaKMf.jpg

Pobierz
@Thronstahl:
#!$%@? kultura. 50 ludzi poszło w #!$%@? z powodu jakiegoś pokracznie rozumianego honoru, który w tej sytuacji wynikał wprost z upośledzonego i skorumpowanego systemu wymiaru sprawiedliwości xD.
  • Odpowiedz
Kiedyś honor, wierność i przywiązanie do tradycji były czymś więcej niż pustymi słowami. Poznajcie historię 400 dzielnych wojowników, których męstwo i poświęcenie dla idei poprowadziły w objęcia śmierci.
XIX wiek był dla Japonii przełomowy. Otworzono się na państwa zachodnie, przeprowadzono szereg reform społecznych, upadł system feudalny, armię uzbrojono w nowoczesny sprzęt.
Z tych powodów rosło niezadowolenie kasty samurajów, które doprowadziło do powstania Takamori'ego Saigō i praktyczne oddzielenia się prowincji Satsuma od reszty Japonii. Armia około dwudziestu tysięcy samurajów ruszyła na stolicę z zamiarem dokonania przewrotu i przywrócenia tradycyjnego porządku społecznego i wartości.
Znacznie liczniejsza i nowocześnie uzbrojona armia rządowa dość szybko powstrzymała zwolenników tradycji i przystąpiła do ofensywy. Ostateczna bitwa, która na zawsze zmieniła Japonię miała się rozegrać na zboczach Shiroyamy. 24 września 1877 roku o 3 rano wspierana przez artylerię 30 tysięczna Armia Cesarska dowodzona przez Yamagatę Aritomo ruszyła do szturmu na 400 osobowy oddział samurajów pod komendą samego dowódcy powstania. Miażdżąca przewaga sił rządowych sprawiła, że do godziny 6 przy życiu pozostało jedynie 40 rebeliantów. Saigo śmiertelnie ranny w biodro chcąc zachować honor poprosił swojego towarzysza, aby obciął mu głowę. Resztki tradycyjnie uzbrojonych samurajów poniosły śmierć w szaleńczej szarży na armaty nieprzyjaciela.
Ostatnia bitwa powstania stała się również ostatnią bitwą wszystkich - z 400 - biorących w niej udział rebeliantów.
Jako, że sympatie narodu stały po stronie pokonanych - nie mogąc poradzić sobie ze społecznym poparciem dla Saigo - pośmiertnie został zrehabilitowany i awansowany do najwyższych honorów.
Thronstahl - Kiedyś honor, wierność i przywiązanie do tradycji były czymś więcej niż ...

źródło: comment_ndKC1ABEv6OIexoM0CXmxLffnpCmSR5q.jpg

Pobierz
@Thronstahl Taki honor, że chcieli przywrócić ustrój feudalny i dalej być zacofanym krajem. I na koniec dali się wybić jak banda kretynów szarżując z szabelką na armaty. To ja dziękuję za taki honor, wierność i tradycję.
  • Odpowiedz
Wiedeń, Kircholm, Hodów, Kłuszyn... O tych wielkich triumfach polskiej husarii mają świadomość nawet laicy.
Jednak jestem pewny, że mało kto słyszał o tym jak 200 husarzy stanęło na drodze 30 tysięcznej carskiej armii.
W 1581 roku od szpiegów na dworze polskim do uszu Cara Ivana IV Groźnego dotarła informacja, że Król Polski Stefan Batory szykuje się do kolejnej wyprawy na Państwo Moskiewskie. Dwie poprzednie pozwoliły Polsce odzyskać Wielkie Łuki i Połock. Uprzedzając cios 25 czerwca przez Dniepr na terytorium Wielkiego Księstwa Litewskiego wkroczyła 30 tysięczna - składająca się głównie z kawalerii - Armia Moskwiczan i ich sojuszników. Siły te miały dokonać jak największego spustoszenia niszcząc i grabiąc wschodnie kresy Państwa.
27 czerwca horda doszczętnie spaliła przedmieścia znajdującego się na dzisiejszej Białorusi Mohylewa. Ostrogu miasta bronili strzelcy, sformowani ze zdesperowanych mieszczan mających w pamięci mord jakiego armia carska dopuściła się zdobywając Połock w 1563. Moskale wykazując się barbarzyństwem utopili wtedy w Dźwinie wszystkich połockich żydów. Sytuacja wydawała się dramatyczna, jednak tego samego dnia zza horyzontu wyłoniła się licząca 200 towarzyszy rota husarska Kazanowskiego, która tego dnia miała pokazać najeźdźcy potęgę Rzeczpospolitej. Mimo przytłaczającej przewagi liczebnej (na 1 husarza przypadało 150 nieprzyjaciół) Porucznik husarski Markowski wydał prosty rozkaz "Moskali ciąć i do miasta nie dopuszczać". Rota wielokrotnie tego dnia ponawiała szarżę szarpiąc szeregi moskiewskiej armii. Na każdą próbę zbliżenia się do miasta uaktywniali się strzelcy zasypując nieprzyjaciela gradem pocisków. Niespodziewanie po 7 godzinach walk nadeszło wsparcie w postaci rota petyhorskiej Temruka Szymkowicza (164 ludzi) oraz roty kozackiej Krzysztofa Radziwiłła (150 ludzi).
Według pogłosek, które błyskawicznie rozniosły się po moskiewskich szeregach siły te były częścią zbliżającej się armii królewskiej. Nieprzyjaciel w panice wycofał się na drugi brzeg Dniepru.
Warto dodać, że walcząca z przytłaczająca przewagą nieprzyjaciela Rota Kazanowskiego nie odniosła żadnych
Thronstahl - Wiedeń, Kircholm, Hodów, Kłuszyn... O tych wielkich triumfach polskiej h...

źródło: comment_jhlZLgAbxWtiirp4vOsXpufhkv1wYItz.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
"Zostawcie to moim Polakom!" - podobno takie słowa padły z ust cesarza Napoleona , kiedy jego armia została zatrzymana przez 8 tysięczną hiszpańską armię Generała San Juana na przełęczy Somosierra w górach Ayllon.
30 listopada 1808 roku to data niemalże samobójczej szarży polskich szwoleżerów, która otworzyła drogę na Madryt 40 tysięcznej armii Cesarza zalegającej pod ogniem hiszpańskich dział i karabinów.
Kiedy o 8.00 działa pierwszej z czterech baterii rozmieszczonych w wąwozie odepchnęły francuską piechotę Napoleon polecił 3. polskiemu szwadronowi szwoleżerów uciszyć hiszpańskie armaty I baterii. Dowódca jednostki pułkownik Jan Leon Kozietulski z okrzykiem "Naprzód! Niech żyje cesarz!" (lub też "Naprzód, psiekrwie, cesarz patrzy!") poprowadził swoich ludzi do szarży.
Dla większości jeźdźców była to pierwsza bitwa w życiu, jednak już po chwili mimo ostrzału pod ostrzami szabel roznieśli hiszpańskich kanonierów z I baterii. Na miejscu pozostał lekko ranny Kozietulski. Prowadzony przez kolejnych oficerów kapitana Dziewanowskiego i porucznika Krzyżanowski oddział zaszarżował na II (która padła w 2 minuty) i III baterię. Garstkę zdziesiątkowanych polaków pod podporucznikiem Niegolewskiego wzięła ostatnią - silnie obsadzoną - IV baterię hiszpańskiej artylerii. Gdyby nie wysłane przez Cesarza wsparcie zdobytych pozycji nie udałoby się utrzymać. Pył unoszący się w wąwozie od końskich kopyt sprawił, że hiszpańscy strzelcy ulokowani dookoła wąwozu nie widzieli rozmiaru atakujących oddziałów i zdezerterowali z pola bitwy.
Przez zaledwie osiem minut polscy kawalerzyści pokonali 2500 metrów stromego wąwozu obsadzonego przez 4 baterie artylerii nieprzyjaciela (łącznie 16 dział). Natarcie zakończyło się pełnym sukcesem. Stu kilkudziesięciu ludzi (najbardziej prawdopodobna jest liczba 125 jeźdźców) brawurową szarżą oszczędziło francuzom krwawego i mozolnego zdobywania silnie obsadzonych pozycji. Zginęło 22 Polaków, zaś 35 odniosło rany. Ponadto atakujący stracili kilkadziesiąt koni. Obrońca Samosierry - Hiszpański Generał San Juan - niedługo później został zabity przez własnych żołnierzy.

#
Thronstahl - "Zostawcie to moim Polakom!" - podobno takie słowa padły z ust cesarza N...

źródło: comment_kfY2zsgRecu1Dd6YWxmro0AJngy3z5MR.jpg

Pobierz
@wolny_kangur: Niedawno wyszła książka o bitwie pod Somosierrą - Jan Laske, Rafał Małowiecki, Somosierra. No a z klasyków to polecam Pachońskiego - Legiony Polskie czy biografię Dąbrowskiego.
  • Odpowiedz