Dawno nic nie publikowałem a dużo się wydarzyło w ciągu ostatniego tygodnia.

Dokładnie tydzień temu miał miejsce Chiński Nowy Rok i dokładnie tydzień temu przyleciała do mnie dziewczyna. Będzie ze mną przez dokładny miesiąc a naszym planem jest zwiedzić Chiny w pigułce (co właśnie realizujemy!). Zaczęliśmy od Pekinu, potem Szanghaj a aktualnie jesteśmy w Nanjing skąd jutro wyruszamy do Zhangjiajie, miejsca znanego jako Park Avatara. Jak widzicie, dużo się działo po drodze, nie pisałem bo byłem zbyt zajęty podziwianiem widoków no i spędzaniem wspólnego czasu z dziewczyną ( ͡° ͜ʖ ͡°) jednak dzisiaj zdecydowałem, że czas w końcu napisać bo jestem pod wielkim wrażeniem Nankinu, a mianowicie rzeki Jangcy. O samej rzece nie będę się rozpisywać bo to można wszystko wyczytać na Wikipedii czy innych stronach ale jest olbrzymia i zrobiła na mnie gigantyczne wrażenie. W poprzek Jangcy wznosi się dwupoziomowy most (górny pokład droga samochodowa, dolny tory kolejowe) skąd rozciąga się kapitalny widok na miasto i rzekę.
Most znajduje się niedaleko linii metra nr 3, wjazd kosztuje 15 yuanów. Widok powala, to (subiektywnie) zdecydowanie najfajniejsza rzecz jaką ma do zaoferowania Nankin (po prostu uwielbiam dzieła przyrody ^_^).

Poza tym co w Nankinie... nie wiem czy mieszkają tu jacyś Polacy bo z grupek WeChatowych nikogo nie kojarzę ale chadzając głównymi ulicami i zwiedzając miasto nie spotkaliśmy ani jednej (!) białej twarzy, a sami Chińczycy byli zdecydowanie bardziej zaciekawieni nami niż w Pekinie czy Szanghaju stąd wnioskuje, że nie ma tu za dużo białych turystów (widzieliśmy dosłownie jedną parę dziewczyn z Pakistanu). Co do samego miasta to zgrabne, małe (o ile można tak nazwać miasto, które ma 8 mln mieszkańców) i kompaktowe. Dużo fajnych miejsc do zwiedzania poczynając od Świątyni Konfucjusza a na wspomnianej rzece
fancomy - Dawno nic nie publikowałem a dużo się wydarzyło w ciągu ostatniego tygodnia...

źródło: comment_31RN386niOrgijdE77W25c3C1L7xCuu8.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

John Rabe – „Oskar Schindler z Nankinu”
Informacji o Johnie Rabe na próżno szukać w większości podręczników do historii, nie tylko tych szkolnych, ale również akademickich. Każdy z nas zna bohaterskie czyny Oskara Schindlera czy Ireny Sendlerowej. Mało kto jednak pamięta o niemieckim bohaterze II wojny chińsko - japońskiej, którego odwaga oraz poczucie sprawiedliwości uratowało życie kilkuset tysiącom mieszkańców Nankinu w Chinach.

(...) John Rabe przyszedł na świat w Hamburgu 23 listopada 1882 roku. Przez kilka lat pracował w Afryce, po czym w 1908 roku przeniósł się do Chin, gdzie znalazł zatrudnienie w pekińskim biurze chińskiego oddziału Siemensa, by w 1931 roku przenieść się do jego biura w Nankinie1.

Rabe nigdy nie ukrywał, iż był zwolennikiem nazizmu oraz przywódcą NSDAP w Nankinie. W 1938 roku powiedział lokalnym Niemcom: „Nie tylko wierzę w poprawność naszego systemu politycznego, ale jako jeden z organizatorów partii popieram go w stu procentach”2. Kilkadziesiąt lat po jego śmierci, wnuczka Rabego, Ursula Reinhardt, powiedziała Iris Chang, autorce monografii poświęconej o rzezi w Nankinie, że jej dziadek traktował NSDAP przede wszystkim w kategoriach organizacji socjalistycznej, będąc przy tym przeciwko prześladowaniu ludności żydowskiego pochodzenia oraz innych grup etnicznych3. Jego postawa podczas II wojny japońsko – chińskiej może potwierdzać tę opinię. Sam Rabe nie był dobrze obeznany z sytuacją polityczną w ojczystym kraju. Przed wybuchem wojny chińsko – japońskiej po raz ostatni był w Niemczech na początku lat trzydziestych, zanim Hitler doszedł do władzy.

(...) W raporcie do Hitlera Rabe napisał: „Kontynuowali gwałty na kobietach i zabijali każdego, kto im okazał jakikolwiek opór, podjął próbę ucieczki lub po prostu znalazł się w złym miejscu o złym czasie. Dziewczynki w wieku poniżej 8 lat i staruszki powyżej 70 lat były gwałcone, a potem, w możliwie najbardziej brutalny sposób, rzucane na ziemię i bite. Znajdowaliśmy zwłoki kobiet na kuflach piwa i inne, nadziane na pędy bambusa. Widziałem te ofiary na własne oczy – z niektórymi rozmawiałem tuż przed śmiercią, woziłem ich ciała do kostnicy w szpitali Kulo, tak też mogę być osobiście przekonany, że wszystkie te raporty opisywały prawdę”13.
BaronAlvon_PuciPusia - John Rabe – „Oskar Schindler z Nankinu”
Informacji o Johnie R...

źródło: comment_tkLvnWILEyTTzrkxQkKsj3QeA2TmVLCQ.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach