#pytanie o #motor sytuacja jest taka nigdy na motorze nie jezdziłem ale to było takie moje marzenie by miec takie cacko, i zaczynam teraz o tym pomału myslec... tylko zeby to nie okazało sie zauroczeniem mysle żeby najpierw cos kupic pojezdzic a jakby mi to weszło w krew to bym zrobił prawko na motor, żeby nie było że przepisów nie znam samochodowe mam...dobry pomysł czy trochę płytki???
  • 25
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Kupować sobie #motor #motocykl ? Jak to jest z osobą która nigdy nie jeździła? Da radę się nauczyć bez szkoły jazdy?! Łatwiej chyba będzie się jeździć na automacie. Są takie motory? Które nie wyglądają jak skutery?

Jaki model dobry? Oczywiiście 125.
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@szybki_bil: Ja ostatnio na kursie jak byłem na jazdach przyszedł też #rozowypasek który chciał się nauczyć jeździć na skuterku 125cc. Pierwsze 5min i panna już szorowała mordą po betonie (niech się cieszy że kask miała) i rozbite kolano. Potem pojechała do szpitala na prześwietlenie. O co mi chodzi... że bez teorii lepiej się za motor nie brać. Troszkę teorii nikomu nie zaszkodzi a człowiek wie jak się zachowywać
  • Odpowiedz
Jaki motor polecacie na początek? Chciałbym skorzystać z tego nowego przepisu na jazdę motorem do 125ccm3 na prawku na B. Przeglądałem internet i w oko mi wpadła Honda CBR 125. Powiedzmy że limit cenowy to okolice 5k.

#motory #motor #motoryzacja
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@odyn88: Do miasta bym brał supermoto - Derbi Senda 125, lepiej się takimi jeździ w mieście i przy glebie mniej części się rozwali

ale jak chcesz sporta to

4T - Derbi GPR125, CBR125, YZF R125

2T - aprilia rs 125, nsr125 (powinny mieć w dowodzie 16 koni, jeśli je ktoś odblokował to dochodzą do 36kuców)
  • Odpowiedz
@dzejzon: Wiesz, co, chyba to zależy od wielu czynników. Może na Parkowej pracują durne baby. A może wrocławskie domy dziecka już są po prostu przepełnione rzeczami. Może to zależy tez od stanu rzeczy jakie się daje. Rodzice zawozili kiedyś rzeczy (dom dziecka w malutkiej miejscowości na krańcu Polski) które dostawałam jako nastolatka od ciotek, pociotek i zawsze personel przyjmował wszystko bez cienia zawahania.
  • Odpowiedz