Wpis z mikrobloga

@WuDwaKa: jesu! kiedyś szukałam na yt jakiejś komedyi, żeby obejrzeć z małzowinem i trafiłam na 'Motór' właśnie - był tam opis głoszący, że to kultowa komedia... no to oglądamy... w okolicy 90% przebiegu filmu, kiedy nie zaśmialiśmy się ani razu i nadal łudziliśmy się, że akcja jakoś się zawiąże odpuściliśmy...

czy słusznie? może jednak warto było obejrzeć do końca?
  • Odpowiedz