Oczywiście nagle okazuje się, że w domu czegoś brakuje i trzeba śmigać do sklepu. Poszłam do takiego małego, osiedlowego. Przesympatyczna Pani za ladą, z każdym chwilę pożartowała, doradziła, nawet mi udzieliła rabatu.

I tak sobie pomyślałam, że Pani pracuje w Wigilię, klienci są różni, a Pani była w wyśmienitym humorze! Pewnie część z Was pomyśli, że przecież to normalne, że to jej praca i ble ble ble... Ale ja naprawdę poczułam, że
No Mirki.. co za dzień ! Miał być ciężki i beznadziejny i nic nie wskazywało na to, że coś się zmieni.. Wychodziłem rano - lało, wracałem - padało..

Sprawdzam skrzynkę - pusto. No cóż, trudno :( I tak siedzę, wykop przeglądam, muzyka leci. Nagle w tle słyszę dzwonek do drzwi ! Biegnę, otwieram drzwi z nadzieją, że zobaczę listonosza z paczką ! Sytuacja powtórzyła się 2 razy ..za pierwszym razem to była