Amer Fakhoury przyznał się, że w czasie izraelskiej okupacji południowego Libanu był naczelnikiem więzienia stworzonego przez pro-izraelska milicję, w którym torturowano i mordowano członków libańskiego ruchu oporu.

Na początku stycznia odwiedziłem Liban. Kraj jest przepiękny, a ludzie przesympatyczni, ale jazda samochodem przeraża. Jazda pod prąd, wymuszanie pierszeństwa, niekorzystanie z kierunkowskazów, mnóstwo dziur, albo progów spowalniających znienacka bez oznaczeń to sytuacje spotykane codziennie.

W kolejnym dniu zamieszek wywołanych antyrządowymi demonstracjami w Bejrucie rannych zostało 145 osób. Policja użyła w niedzielę gazu łzawiącego, armatek wodnych i strzelała do tłumu używając gumowych kul. Część protestujących obrzuciła policję kamieniami.

Lider Hezbollahu stwierdził, że ataki na bazy, okręty i personel wojskowy USA na Bliskim Wschodzie będą "odpowiednią karą". Podkreślił, że nie należy atakować amerykańskich cywilów w tym regionie, bo to będzie służyło polityce Trumpa.

Ale presja opinii publicznej i działania aktywistów już tak. W Libanie zabija się 2-3 mln. ptaków rocznie. Zmiany w prawie zakazujące polowań oraz kontrole aktywistów i strażników przyrody sprawiły, że w niektórych miejscach aktywność kłusowników spadła o 80%.

Sąd w Libanie skazał w piątek taksówkarza na karę śmierci za zabójstwo Rebeki Dykes w grudniu 2017 roku. Kobieta była zatrudniona w brytyjskiej ambasadzie w Bejrucie. Skazany Tariq Houshieh, przyznał się do zgwałcenia i uduszenia brytyjki Rebeki Dykes, która w chwili śmierci miała 30 lat.