Dobra, z dniem dzisiejszym oświadczam, że zaczynam ostatni wolny weekend po długotrwałym L4 i przedłużonych wakacjach poszukiwania pracy. I dobrze i źle. I akurat dziś bordo mi też zniknęło. #koniecbordo #koniecwakacji #pracbaza Jakiś znak z niebios. Tylko najgorzej kłaść się o 22-23, zamiast 2-3 jak to bywało ostatnimi tygodniami czy miesiącami. :D
Rano w Szczecinie siąpił deszcz, więc wyjazd stał pod znakiem zapytania. Jakoś po 10 zaczęło się przejaśniać, szybkie pakowanko i w drogę. Pierwszy raz na odchudzonym trekingu do tego bez sakw, tylko mały plecak 4F w wersji 5l, gdzie weszła kurtka, dętka, Topeak Hexus II, portfel, 4 banany i 2 jabłka, a więc sporo :) Trasa mi znana i lubiana, oprócz samej
@DawidOko: pomyślałem, że nie dam plusa, bo to oczywiste, że nikt nie zaatakuje drugi raz 11.09. i scrollowałem dalej, ale pomyślałem sobie: A MOŻE JEDNAK KTOS ZAATAKUJE DRUGI RAZ 11.09?
Więc wróciłem na górę, dałem plusa, bo może to będzie jedna z fajnieszych rzeczy przed rozbiciem się :)