Patrzę na ten obraz i przypomina mi się przepiękna bajka Oskara Wilde o słowiku i róży. Być może powinna powstać bajka o orchidei i kolibrze? W każdym razie obraz iście bajkowy :)
  • Odpowiedz
@Onkosfera: Ja mam wiele skojarzeń, np. ta mgła i tajemniczość kojarzy mi się z górami Ruwenzori (Magiczne Góry Księżycowe). W sumie, to zależy jakim okiem patrzysz na malowidło (jakiekolwiek), możesz nie dostrzec nic - ot, zbiór plam. A możesz znaleźć coś, co wzbudza w tobie jakieś refleksje (jaki jest ich poziom, to już inna rzecz). Rzeczywiście jest jak ilustracja do bajek, ponadto akurat klimat tej konkretnej - mimo że wiem,
  • Odpowiedz
"Cattleya Orchid With Two Hummingbirds", Martin Johnson Heade (1819–1904)
Dawno temu w nieznanych okolicznościach do pewnego domu w stanie Indiana zawędrował obraz. Zawisł w holu, zasłaniając dziurę w ścianie, i wisiał tak, nie zwracając niczyjej uwagi, przez więcej niż pół wieku.
Była to tak zwana martwa natura. Płótno reprezentujące ten rodzaj malarstwa, który służy utrwalaniu wyglądu przedmiotów pospolitych, znanych odbiorcom i adresatom z najbliższego otoczenia i powszechnego doświadczenia. Obraz namalowany został mniej więcej w połowie dziewiętnastego stulecia. Przedstawiał to, co stanowiło obszar zainteresowania typowego studium tego właśnie rodzaju, przeznaczonego do ozdoby ścian zasobnego mieszczańskiego salonu. A więc krajobraz, w tym konkretnym przypadku tak zwany egzotyczny, a na pierwszym planie dekoracyjne detale - orchideę w rozkwicie oraz dwa kolorowe, rzadkie ptaki, kolibry. Prawdopodobnie znalazł się na ścianie w Indianie z powodu warsztatowej sprawności i zarazem walorów edukacyjnych, co zapewniło nabywcy poczucie zrobienia na nim dobrego interesu. Kupił płótno idealnie spełniające panujące wówczas oczekiwania społeczeństwa wobec sztuki, która powinna zarazem informować i dekorować.
Mniej więcej sto lat po pierwszej transakcji obrazek zasłaniający dziurę w holu nabyło do zbiorów Museum of Fine Arts w Bostonie. Za 1.250.000 dolarów. Płótno okazało się jednym z najlepszych, jakie namalował na nowo odkryty po przeszło półwieczu Martin Johnson Heade, jeden z najważniejszych twórców amerykańskiego Romantyzmu.
Poszukiwania, zarówno dorobku jak i wiedzy na temat samego artysty na szeroką skalę rozpoczęły się dopiero w 1944 r., po zorganizowanej w Museum of Modern Art w Nowym Jorku wystawie "Romantic Painting in America". Zainteresowanie krytyków wzbudziło pokazane na niej studium krajobrazowe. Płótno zwróciło uwagę sugestywnością i intensywnością nastroju. Przy okazji dostrzeżono sprawność warsztatową wykonawcy i niewątpliwy talent realisty, ujawniający się w dbałości o precyzję szczegółu.
Okazało się, że jest nim urodzony na farmie w okolicy Doylestown w Pensylwanii syn skromnego rolnika, który nigdy nie pobierał nauki w żadnej szkole artystycznej. Jedyne wykształcenie kierunkowe jaki zdobył zawdzięcza sąsiedzkiej pomocy innego sławnego amerykańskiego malarza-samouka, Edwarda Hicksa.
Lifelike - "Cattleya Orchid With Two Hummingbirds", Martin Johnson Heade (1819–1904)
...

źródło: comment_1611940314usP2JvklvB9BGZ1zd8JqWG.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Koliber

Większość gatunków kolibra ma 7,5–13 cm długości. Najmniejszym udokumentowanym gatunkiem kolibra jest koliber pszczeli:
- długość 5 cm
- waga mniej niż 2,0 g.

Znane
M1r14mSh4d3 - Koliber

Większość gatunków kolibra ma 7,5–13 cm długości. Najmniejsz...
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

http://libertarianin.org/marketing-wolnego-rynku/

Jesteśmy profesjonalnymi zrzędami. Nikt nie lubi słuchać ludzi, którzy ciągle mówią jak to wszystko jest złe, tak jak ja robię to teraz. Opanowaliśmy rynek narzekania. Wszędzie, gdzie spojrzycie w świecie libertarianizmu, znajdziecie kolejne duże zagrożenie dla wolności czające się pod łóżkiem. Nie próbuję ich negować, ponieważ są bardzo realne. Jednakże z powodu ciągłego upominania rządu bez podawania dobrych rozwiązań wyglądamy jak banda marudzących, egoistycznych bachorów. Libertarianie rozumieją, że nie jesteśmy samolubni — w sensie, że nie myślimy tylko o sobie. Większości z nas tak naprawdę zależy na bliźnich, a jeśli jesteś jednym z tych libertarian, którym nie zależy to proszę, zamilcz.


Libertarianie kochają logikę. Nie zrozumcie mnie źle, logika jest bardzo ważna, jednak nie ogranicza się do niej cała egzystencja, przynajmniej nie w polityce. Właściwie to jedna z najmniej ważnych cech dobrego polityka. Gdyby to nie była prawda to osoby pokroju Nancy Pelosi nie obejmowałby stanowisk. Ważne jest umieć poprzeć swoje stanowisko logiką, ale to tylko połowa batalii. Jeśli nie potrafisz wyjaśnić dlaczego twój pogląd ma znaczenie na poziomie osobistym to równie dobrze możesz iść rozmawiać ze ścianą.


„Etatysta”
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@spluczka: Autorką tego tekstu jest dziewczyna, która prowadzi blog "Libertarian Girl" , jeden z popularniejszych w USA. Jej apel był skierowany do libertarian w USA. Jak można przeczytać w pierwszym akapicie linku który wrzuciłem, administratorzy strony libertarianin.org postanowili go przetłumaczyć. Zapewne uznali, że te uwagi są adekwatne do polskiego środowiska wolnościowego. Jak widać po twojej reakcji, mieli rację.

I jak najbardziej #libertarianizm , bo ten link znalazłem na
  • Odpowiedz
W kontekście wczorajszej dyskusji o liberalizmie i ko-liberalizmie. Fragment "O demokracji w Ameryce" Tocquville dotyczący roli stowarzyszeń w rozwoju XIXw USA. Temat aktualny także dzisiaj w Polsce, i jak myślę bliski wszystkich liberałom. Dopóki nie wykształcimy silnego społeczeństwa obywatelskiego, które będzie w stanie zająć tę lukę którą obecnie zajmuje państwo, walka o wyrywanie kolejnych kawałków naszej wolności będzie bardzo trudna.

http://www.wykop.pl/link/1757958/alexis-de-tocqueville-o-uzytku-jaki-amerykanie-czynia-ze-stowarzyszen/

W powiązanych dodaje fragment książki Jankego, jak udało się zmobilizować ludzi
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@SirBlake: mechanizmy rynkowe czyli firmy, szara strefa, itd, a nie - stowarzyszenia, "społeczeństwo obywatelskie", etc. bo te g... znaczą póki państwo zawłaszcza ponad połowę wartości pracy każdego
  • Odpowiedz
Są już pierwsze sondażowe wyniki wyborów w Niemczech, a na mirko tak cicho. Wielka porażka liberałów z FDP, którzy najprawdopodobniej nie przekroczą progu wyborczego i jest to dla nich zjazd o niemal 10% w porównaniu z poprzednimi wyborami do Bundestagu. Eurosceptyczna AfD na granicy progu wyborczego. Widać głosy konserwatywnych liberałów podzieliły się pomiędzy FDP i AfD przez co żadna z tych partii nie przekroczy progu.

Przy takich wynikach jak na grafice koalicja CDU/CSU może liczyć nawet na samodzielne rządy.

Kilka linków:

http://www.tvn24.pl/raporty/wybory-w-niemczech,723
SirBlake - Są już pierwsze sondażowe wyniki wyborów w Niemczech, a na mirko tak cicho...

źródło: comment_ddoUc5xv3XBMBmErgPUPE8NcBs7zQZll.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@SirBlake: wiesz, ja się tam aż tak bardzo na polityce Niemiec nie znam, ale nie słyszałem dotychczas, aby Niemcy mieli swojego Vincenta i jego wspaniałe pomysły... pamiętaj, że dobór gabinetu również może mieć wpływ na ocenę premiera/kanclerza. Merkel wspaniała nie jest, ale drugiej takiej polityk w Niemczech chyba nie ma... poza tym ludzie są naprawdę z jej rządów zadowoleni - mimo całej mojej naprawdę niewielkiej sympatii do Tuska chciałbym jednak,
  • Odpowiedz