Ten niby-cud #jp2 to śmieszna i naciągana sprawa.
Może i faktycznie babka z Kosta Ryki została uzdrowiona ale czy na tak zajebistego świętego jak Karol Wojtyła 1 cud na 6 miliardów ludzi to nie przypadkiem za mało?
Wszyscy katolicy to łykli a nikt nie zadaje niewygodnych pytań. Nic tylko podniety i westchnienia jaki on cacy był.
I żeby było śmieszniej Jan 23 nikogo nie uzdrowił i żadnego cudu nie było.
Franciszek chcąc
Może i faktycznie babka z Kosta Ryki została uzdrowiona ale czy na tak zajebistego świętego jak Karol Wojtyła 1 cud na 6 miliardów ludzi to nie przypadkiem za mało?
Wszyscy katolicy to łykli a nikt nie zadaje niewygodnych pytań. Nic tylko podniety i westchnienia jaki on cacy był.
I żeby było śmieszniej Jan 23 nikogo nie uzdrowił i żadnego cudu nie było.
Franciszek chcąc
Ale warto przypomnieć, że to był niezły śmieszek! Takie rzeczy odstawiał jako papież, że głowa mała (nabijał się z kardynałów, że "mu się opalili", siadał
W ogóle trzeba podkreślić, że przed Nim papież był ogólnie "super-nad-człowiekiem", w ogromnej koronie itd. A ten był w stanie gadać takie głupoty, jak "kiedyś byłem porządnym człowiekiem i nie wychodziłem do okna. Idźcie już spać" :D