@Dwudziestydrugi: Rakieta ma z tyłu lampę na podczerwień. Gdy leci, prosta aparatura śledzi tę lampę i na podstawie jej położenia względem krzyża celowniczego, stale koryguje kurs. a że taka rakieta nie leci sama z siebie jakoś bardzo stabilnie, do tego dochodzi wiatr, więc jej kurs jest stale korygowany i to jest właśnie to "chybotanie", do tego operator też pewnie lekko koryguje punkt celowania.
Przy całym tym chybotaniu pocisk i tak raczej