Niedawno obejrzałem japońską wersję Godzilli z 2016 roku. W porównaniu do amerykańskiej wersji gdzie wyczekujemy efekciarskiej walki tytułowego stwora, tutaj mamy coś na kształt filmu katastroficznego. W japońskiej wersji Gojira to wybryk natury którego egzystencja jest pełna cierpienia i ogromnym zagrożeniem dla wszystkiego co żyje. Sceny zniszczeń miasta totalnie wymiatają a sam design stwora jest bardzo wiernie oddany poprzednim filmom produkcji japońskiej.

Aż przypomniało mi się jak za dzieciaka oglądałem te filmy
Red_u - Niedawno obejrzałem japońską wersję Godzilli z 2016 roku. W porównaniu do ame...

źródło: comment_1614070337yC0UVHv8ivEcr7E9X5CeZX.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach