Mirki mam pytanie odnośnie #exodus w #kodi korzystam z domyślnych źródeł i chciałem się dowiedzieć czy to normalne, że wyświetlenie jakiegoś gatunku filmowego trwa z minutę? Można to jakoś przyspieszyć? Korzystam z tej wtyczki od dłuższego czasu (wcześniej #genesis) niby mi nie przeszkadza, ale może jest coś o czym nie wiem :)
Wszystko
Wszystkie
Archiwum
@emitar: trochę to może trwać w zależności od łącza. Bo z wtyczki exodus idzie zapytanie o wszystkie filmy z kategorii np komedia czy z roku wydania, raczej nie do przeskoczenia.
- 0
@kodiwpigulce_pl wydaje mi się, że u mnie to nie powinno być problemem 500/500 :-)
- 3
#muzyka #rockprogresywny #genesis #70s #winyl #lifelikejukebox
17 grudnia 1976 r. grupa Genesis wydała nagrany w Relight Studios w holenderskiej miejscowości Hilvarenbeek ósmy album studyjny - "Wind & Wuthering", ostatnią płytę studyjną z gitarzystą Stevem Hackettem w składzie.
Genesis - "Blood on the Rooftops"
17 grudnia 1976 r. grupa Genesis wydała nagrany w Relight Studios w holenderskiej miejscowości Hilvarenbeek ósmy album studyjny - "Wind & Wuthering", ostatnią płytę studyjną z gitarzystą Stevem Hackettem w składzie.
Genesis - "Blood on the Rooftops"

- 4
- 9
Dzisiaj mam dla was auto które jest w Polsce, dostępne od ręki. Coś dla fanów korańskiej motoryzacji - Hyundai Genesis Coupé. Auto z 2013 roku (produkcja ;)), około 54900km przebiegu. Silnik 2.0 275KM. Samochód oczywiście odpala i jeździ.
Mogę odsprzedać za 54tys pln, oczywiście dla mirków lub mirabelek przewidziany rabacik ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Tutaj prezentacja samochodu: KLIK
Tutaj silnik: KLIK
Tutaj auto na naszym fanpage,
Mogę odsprzedać za 54tys pln, oczywiście dla mirków lub mirabelek przewidziany rabacik ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Tutaj prezentacja samochodu: KLIK
Tutaj silnik: KLIK
Tutaj auto na naszym fanpage,
źródło: comment_PvPsje8rIneok2evb38GLZ334dhfV3Au.jpg
Pobierz- 6

- 5

- 1
@poloyabolo: Pamiętam jak grałem na 386 w Strikera a to była nowość :)
- 6
Chociaż gdybym miał wybrać najlepszy kawałek Genesis, to bez chwili zastanowienia wybieram ten :) GENIALNY :)
#muzyka #80s #genesis #klasyka #byloaledobre
#muzyka #80s #genesis #klasyka #byloaledobre

- 14
- 16
Tak się zastanawiałem, i wyszło że Genesis to była wylęgarnia talentów w latach 80.
Genesis.
Phil Collins
Peter Gabriel
Mike and the Mechanics
Sporo tego jak na jeden zespół :)
Genesis.
Phil Collins
Peter Gabriel
Mike and the Mechanics
Sporo tego jak na jeden zespół :)


@Xalimer: z moich ulubionych to zdecydowanie ten kawałek:Genesis Home By The Sea
- 1
@groszek71: Wcześniej tego nie słyszałem, a to jest naprawdę fajne, dzięki. :)
- 8
#muzyka #rockprogresywny #genesis #70s #lifelikejukebox
18 listopada 1974 r. zespół Genesis wydał szósty album studyjny - "The Lamb Lies Down on Broadway", ostatnia płytę nagraną z wokalistą Peterem Gabrielem.
Nagranie było pierwszym podwójnym i w pełni koncepcyjnym albumem grupy. Pomysłodawcą i autorem wszystkich tekstów był Peter Gabriel. Album opowiada historię Portorykańczyka - Raela, mieszkańca Nowego Jorku, który zostaje uwięziony w mitycznych podziemiach miasta. Przeżywa tam fantastyczną historię balansującą pomiędzy humoreską a sennym koszmarem. Bohater zostaje uwięziony w rodzaju gry, tórej jest przedmiotem, a jednocześnie aktywnym uczestnikiem. Grę, z której nie ma wyjścia.
Historia ta była pretekstem do przedstawienia filozoficznej wizji Gabriela, hermetycznej koncepcji zawierającej Jego poglądy na wiele aspektów współczesnego życia.
Instrumentalnie album jest kolektywnym dziełem pozostałych członków grupy. Pracując bez wytchnienia całe miesiące doprowadzili oni muzykę na nim zawartą do doskonałości. Album dopracowany został w najdrobniejszych szczegółach, aczkolwiek fakt, że podporządkowany był jednej, naczelnej idei uczyniło go nieco monotonnym.
Po nagraniu albumu grupa udała się w długą i wyczerpującą trasę koncertową dając 140 występów. Na scenie muzyka prezentowana była w całości, jako jednoosobowa opera. Gabriel wcielał się po kolei w różne osoby dramatu. Skomplikowana scenografia, gra świateł, fantazyjne stroje, slajdy rzucane na ekran, wszystko to tworzyło niezapomnianą atmosferę. Po zakończeniu trasy koncertowej Gabriel, by móc spędzać więcej czasu z rodziną, postanowił odejść z zespołu i na pewien czas wycofać się z czynnego życia muzycznego.
18 listopada 1974 r. zespół Genesis wydał szósty album studyjny - "The Lamb Lies Down on Broadway", ostatnia płytę nagraną z wokalistą Peterem Gabrielem.
Nagranie było pierwszym podwójnym i w pełni koncepcyjnym albumem grupy. Pomysłodawcą i autorem wszystkich tekstów był Peter Gabriel. Album opowiada historię Portorykańczyka - Raela, mieszkańca Nowego Jorku, który zostaje uwięziony w mitycznych podziemiach miasta. Przeżywa tam fantastyczną historię balansującą pomiędzy humoreską a sennym koszmarem. Bohater zostaje uwięziony w rodzaju gry, tórej jest przedmiotem, a jednocześnie aktywnym uczestnikiem. Grę, z której nie ma wyjścia.
Historia ta była pretekstem do przedstawienia filozoficznej wizji Gabriela, hermetycznej koncepcji zawierającej Jego poglądy na wiele aspektów współczesnego życia.
Instrumentalnie album jest kolektywnym dziełem pozostałych członków grupy. Pracując bez wytchnienia całe miesiące doprowadzili oni muzykę na nim zawartą do doskonałości. Album dopracowany został w najdrobniejszych szczegółach, aczkolwiek fakt, że podporządkowany był jednej, naczelnej idei uczyniło go nieco monotonnym.
Po nagraniu albumu grupa udała się w długą i wyczerpującą trasę koncertową dając 140 występów. Na scenie muzyka prezentowana była w całości, jako jednoosobowa opera. Gabriel wcielał się po kolei w różne osoby dramatu. Skomplikowana scenografia, gra świateł, fantazyjne stroje, slajdy rzucane na ekran, wszystko to tworzyło niezapomnianą atmosferę. Po zakończeniu trasy koncertowej Gabriel, by móc spędzać więcej czasu z rodziną, postanowił odejść z zespołu i na pewien czas wycofać się z czynnego życia muzycznego.

uczyniło go nieco monotonnym.
@Lifelike: o tu się nie zgodzę. zdarłam tę płytę kilka lat temu, nie powiedziałabym, że jest monotonna ;)
Kiedyś czytałem, że Phil Collins nigdy nie potrafi zakończyć swojej kariery i robi to co kilka lat.
I tu proszę... ledwo 2 lata temu ją zakończył, by teraz znów wrócić z #genesis
I tu proszę... ledwo 2 lata temu ją zakończył, by teraz znów wrócić z #genesis
źródło: comment_p4Op2aCUyqfhiiLSnPLMpaoOd2bo2QXA.jpg
Pobierz- 1
@pycc: Philadeplhia Collins
- 7
@bohlen: Tomek Beksiński by się ucieszył
367
Genesis wraca z Philem Collinsem! Trwają próby przed trasą.

Dobre wieści dla fanów Phila Collinsa. Muzyk nie tylko zagra solowe koncerty, ale także szykuje się do trasy z Genesis.
z- 67
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 14
#muzyka #genesis #90s #klasykmuzyczny #lifelikejukebox
11 listopada 1991 r. grupa Genesis wydała nagrany w studiu The Farm w angielskiej miejscowości Chiddingfold czternasty album studyjny - "We Can't Dance".
Płyta ta była pierwszym albumem zespołu po pięcioletniej przerwie. Znalazły się na niej chwytliwe popowe piosenki wybrane na single, bliższe stylizacjom soulowym Phila Collinsa solo (ambitne tekstowo, jak przejaw nonkomformizmu w „I Can't Dance” i wyszydzający telewizyjnych kaznodziejów w USA „Jesus He Knows Me”). O charakterze płyty stanowią jednak również rozbudowane kompozycje, często misternie skonstruowane wokół bombastycznych bębnów, szerokiej gamy klawiszowych brzmień Tony'ego Banksa i jak zwykle oszczędnej gitary Mike'a Rutherforda. I w tym gronie mamy ewidentne hity, jak ponury obraz braku porozumienia na linii syn - rodzice w mocnym i dziś "No Son Of Mine", czy zaangażowany "Tell Me Why" zajmujący się problemem głodu i bezdomności (podobnie jak collinsowy "Another Day In Paradise"). W opozycji do rzeczy łatwiejszych, jakie dominowały na trzech poprzednich płytach Genesis we wcześniejszej dekadzie, gdy unowocześnili i uprościli brzmienie, są również długie, skomplikowane i wielowątkowe kompozycje znamionujące powrót na łono progrocka: "Fading Lights", "Driving The Last Spike" i chyba najambitniejsze i najbardziej wciągające uchwyconą w nim atmosferą "Dreaming While You Sleep". To momenty bez wyjątku wyborne i nacechowane stylowym genesisowym bogactwem melodii. Długą i skrzącą się od pomysłów całość zdobią jeszcze rzeczy mniej rozbudowane, a jednak nie wprost przebojowe, osadzone na gruncie poprocka, ambitne ale pełne melodycznego uroku. To ballady często bliskie piosenkom z własnych płyt wokalisty: "Never A Time", intymne "Hold On My Heart" czy potraktowane nieco bardziej retro "Since I Lost You".
(źródło: https://www.netfan.pl/recenzja/842/we_cant_dance.html )
Genesis - "No Son of Mine"
Genesis
11 listopada 1991 r. grupa Genesis wydała nagrany w studiu The Farm w angielskiej miejscowości Chiddingfold czternasty album studyjny - "We Can't Dance".
Płyta ta była pierwszym albumem zespołu po pięcioletniej przerwie. Znalazły się na niej chwytliwe popowe piosenki wybrane na single, bliższe stylizacjom soulowym Phila Collinsa solo (ambitne tekstowo, jak przejaw nonkomformizmu w „I Can't Dance” i wyszydzający telewizyjnych kaznodziejów w USA „Jesus He Knows Me”). O charakterze płyty stanowią jednak również rozbudowane kompozycje, często misternie skonstruowane wokół bombastycznych bębnów, szerokiej gamy klawiszowych brzmień Tony'ego Banksa i jak zwykle oszczędnej gitary Mike'a Rutherforda. I w tym gronie mamy ewidentne hity, jak ponury obraz braku porozumienia na linii syn - rodzice w mocnym i dziś "No Son Of Mine", czy zaangażowany "Tell Me Why" zajmujący się problemem głodu i bezdomności (podobnie jak collinsowy "Another Day In Paradise"). W opozycji do rzeczy łatwiejszych, jakie dominowały na trzech poprzednich płytach Genesis we wcześniejszej dekadzie, gdy unowocześnili i uprościli brzmienie, są również długie, skomplikowane i wielowątkowe kompozycje znamionujące powrót na łono progrocka: "Fading Lights", "Driving The Last Spike" i chyba najambitniejsze i najbardziej wciągające uchwyconą w nim atmosferą "Dreaming While You Sleep". To momenty bez wyjątku wyborne i nacechowane stylowym genesisowym bogactwem melodii. Długą i skrzącą się od pomysłów całość zdobią jeszcze rzeczy mniej rozbudowane, a jednak nie wprost przebojowe, osadzone na gruncie poprocka, ambitne ale pełne melodycznego uroku. To ballady często bliskie piosenkom z własnych płyt wokalisty: "Never A Time", intymne "Hold On My Heart" czy potraktowane nieco bardziej retro "Since I Lost You".
(źródło: https://www.netfan.pl/recenzja/842/we_cant_dance.html )
Genesis - "No Son of Mine"
Genesis

Dzień 44 - Jeśli wypuściłbyś kiedyś album, ta piosenka by się na nim znalazła
Ale bym zrobił cover takiego Genesis z Philem Collinsem. Oprócz cudownych piosenek z liryką mojego autorstwa znalazłby się tam właśnie cover Genesis. W ogóle Genesis fajna sprawa, dobry art rockowy zespół, który zdecydowanie swoje najlepsze lata miał właśnie z Collinsem na wokalu. Plus jego gra aktorska w teledyskach, miodzio.
Genesis - Jesus He Knows Me
#100piosenektherna
Ale bym zrobił cover takiego Genesis z Philem Collinsem. Oprócz cudownych piosenek z liryką mojego autorstwa znalazłby się tam właśnie cover Genesis. W ogóle Genesis fajna sprawa, dobry art rockowy zespół, który zdecydowanie swoje najlepsze lata miał właśnie z Collinsem na wokalu. Plus jego gra aktorska w teledyskach, miodzio.
Genesis - Jesus He Knows Me
#100piosenektherna

- 2
@Thernu: libie tę piosenke między innymi ze względu na kontrast między moim postrzeganiem jej 15 lat temu kiedy znałem tylko tytuł a powiedzmy 10 lat temu kiedy poznałem tekst. Teledysk też świetny.




















uwielbiam po prostu
Genesis - Duchess