Wiem, że jestem no-namem, ale powiem Wam coś.

Wiecie, co mnie boli (akurat dziś, bo boli mnie dużo)? Że w Polsce jest tak dużo złodziejstwa #kradziez #zlodzieje. Ludzie ukradliby chyba nawet gówno, byleby coś ukraść.

Dziś pożalę się na #patologiazewsi z (super/hiper/uber)marketów.

W takim #auchan owoce/warzywa waży się samemu, a na kasie tego nikt nie weryfikuje. Tam to leci totalna patologia. Jak trafisz na złą godzinę to ok 6/10 osób kantuje
@dzek: i ciekawe ilu z tych debili zdaje sobie sprawę z tego, że to jest oszustwo, a nie kradzież i w razie przypału będą sądzeni za przestępstwo
  • Odpowiedz
@dzek To ja dam przykład dla porównania-jak byłam w Kopenhadze to rzuciło mi się w oczy,że tam rowery zostawia się luzem na ulicy, w hurtowych ilościach, bez łańcucha-u nas nikt by nie zostawił,bo wiadomo jakby się to skończyło.
  • Odpowiedz
@qwelukasz: #!$%@?ąc od idei tego postu, kabaretu i całej reszty, w jakim to cholernie drogim sklepie półlitrowa cola/fanta/inny napój gazowany kosztuje ponad 3 zł? Wydaje mi się, że taka cena jest adekwatna do automatów z napojami, w których ceny są zawyżone()
  • Odpowiedz
Dziś w sklepie:
- Poproszę 10 dag sera.
- Dziesięć?
- Tak.
- Ukroiło mi się 14, może być?
- Ech... No może być.
Nie no jasne, o połowę więcej jej się ukroiło. Zazwyczaj kroją tyle, ile proszę, nawet jeśli proszę o 5 dag (serio!). Następnym razem odpowiem: "nie, nie może być". Ciekawe, co ona na to. Próbował tak ktoś? :D
#frac #zakupy