Wpis z mikrobloga

Wiem, że jestem no-namem, ale powiem Wam coś.

Wiecie, co mnie boli (akurat dziś, bo boli mnie dużo)? Że w Polsce jest tak dużo złodziejstwa #kradziez #zlodzieje. Ludzie ukradliby chyba nawet gówno, byleby coś ukraść.

Dziś pożalę się na #patologiazewsi z (super/hiper/uber)marketów.

W takim #auchan owoce/warzywa waży się samemu, a na kasie tego nikt nie weryfikuje. Tam to leci totalna patologia. Jak trafisz na złą godzinę to ok 6/10 osób kantuje na wadze towaru! Stałem i oczom nie wierzyłem. Sklep z pewnością o tym wie, ale widać im to lata (skoro i tak wywalają towaru za równowartość ok 20k dziennie), mnie mimo wszystko boli, bo to nie moje pieniądze w tym momencie, ale ja z tym robactwem żyję na codzień. Kiedyś przyjdą do mnie.

Co zauważymy w ciągu 5 minut w Auchan:

1) Dokładanie towaru już po zważeniu
2) Branie droższego towaru i nabijanie jako tańszy
3) Zabieranie podstawki wagi, waga wskazuje powiedzmy -200g, zważenie towaru, odłożenie podstawki
4) "Degustacja" wszystkiego, co popadnie, oczywiście bez zamiaru kupna.

Ostatnio poszedłem do #frac - bardziej lokalna sieć niedużych sklepów samoobsługowych, towar dosyć drogi, ale wysokiej jakości. Taki Piotr I Paweł trochę.

Idzie baba, model wieloryb. Baba podchodzi do sekcji z owocami, zrywa sobie dwie kulki winogrona i ... nie, nie żre ich. Ona je wsadza do kieszeni i idzie dalej o.O Zrobiła to takim lekkim ruchem, że zapewne codziennie przychodzi i kradnie.

Smutne. Bardzo smutne.

#polakicebulaki
  • 2
@dzek To ja dam przykład dla porównania-jak byłam w Kopenhadze to rzuciło mi się w oczy,że tam rowery zostawia się luzem na ulicy, w hurtowych ilościach, bez łańcucha-u nas nikt by nie zostawił,bo wiadomo jakby się to skończyło.