Wczoraj wieczorem w sumie #wygryw byłem i nadal jestem.

Sytuacja działa się w #lublin na Carnavale Sztuk-Mistrzów, wieczorem parada kuglarska, zmierza ku saskiemu, ale pogoda już nie ta i ciągle leje. Odbiliśmy z kumplem od parady by wcześniej dotrzeć do muszli koncertowej, ale tak składa, że kilkadziesiąt januszów i grażyn pomyślało tak samo. No trudno. Kumple poleciał do kibla, ja stoję gdzieś pomiędzy rzędami krzesełek, a obok mnie #rozowypasek tak 7/10, co
Kto wczoraj robił ze swoją grupą spory pokaz tańca z ogniem? Ja. Kto się wystroił na swoje pierwsze machanie z ogniem w syntetyczne spodnie od kostiumu i na głowę założył poliestrową apaszkę, bo uznał, że ważniejszy jest kolor, niż niepalność środków ochrony ciała? Moja koleżanka. Kto próbował tłumaczyć, że to ma chronić, a później wyglądać i że musi bardzo uważać? Reszta nas. Kto po pokazie odłożył płonący sprzęt na część ogródkową przy
@miiihau: Gjeneralnie sobie diabolem kręcę. Może za jakiś czas się za poi wezmę. Kumpel ma monocykl, to też czasem zdarzy mi się pojeździć, ale na razie bardzo nie ogarniam, on zresztą też. Ewentualnie jakieś kuglarskie lifehacki z tym związane byłyby mile widziane, o ile takie istnieją, albo jakieś drobne AMA :D Aczkolwiek miałem zamiar zrzeszyć Wypokowych kuglarzy jednym tagiem, stąd #kuglarzzwykopem .