510 058 - 160 - 108 - 182 = 509 608

Wróciłem! :> 450km i 5,3km przewyższeń w pionie w 3 dni, po niesamowicie pięknych terenach Beskidu Niskiego oraz Sądeckiego. Polecam przeglądnąć pełną GALERIĘ ZDJĘĆ, bo jest co oglądać :> Ale wcześniej dokładniejszy opis:

Z Krakowa ruszyłem o 7 rano, mgła była niesamowita. Pierwszym ciekawym obiektem na trasie był zamek w Nowym Wiśniczu. Dalej zaliczyłem drewniany kościół w Lipnicy Murowanej z końca XV wieku, zachowany w stanie prawie niezmienionym. W Czchowie wdrapałem się na wieżę pozostałą po średniowiecznym zamku. Kawałek dalej minąłem zamek w Tropszynie. W Tropiu zwiedziłem kościółek zbudowany na przełomie XI/XII w., jeden z najstarszych na tych ziemiach. Po godzinie 17 dotarłem w okolice gdzie planowałem rozbić namiot. Ostatecznie o 18 rozbiłem się pod malutkim osamotnionym kościółkiem na zboczu góry. Kolacją był kisiel, banan i kanapka a śniadaniem jogurt z musli i 2 drożdżówki :> Drugiego dnia zaliczyłem rundkę po pięknych dolinach Beskidu Niskiego. Mimo lądowania w poboczu, usterek w rowerze i jednej tragicznej trasy, gdzie kilka razy musiałem przeprawić się przez rzekę (buty przemoczone), była to trasa po prostu niesamowita, niezwykła. Odsyłam do galerii, bo opisać tego się nie da :> Na odcinku prawie 80km mijałem jedynie malutkie wioski, żadnego miasta i może ze 2 sklepy. No właśnie, usterki... Zacznijmy od niesprawnych hamulców, bo przednie klocki postanowiły się zetrzeć i skończyć, więc hamowałem tylnym, bardzo słabym. Przez drobny wypadek (stromy żwirowy zjazd/ostry zakręt/słabe hamulce/lądowanie w trawie) rozwaliłem blokadę amortyzatora i musiałem jechać na zablokowanym. Po jakimś czasie zaczęła się rozpadać tylna obręcz, zbyt przeciążana bagażami. Jedna szprycha wyłamana, w kilku innych miejscach postępujące pęknięcia. Na szczęście jako tako ją ogarnąłem i mimo ciągłego strachu więcej szprych się już nie wyłamało. Ostatecznie dotarłem do Krynicy Zdrój, gdzie do późnego wieczora posiedziałem w knajpce z fajnie grającym na gitarze gościem a nocowałem w pensjonacie, coby zaznać trochę luksusu za 30zł. Stwierdziłem też że lekko zmienię trasę (nie wytrzymałbym ostrej górskiej przeprawy z Piwnicznej do Szczawnicy) i pojadę przez Nowy Sącz. A więc dnia trzeciego ruszyłem przez Muszynę do doliny Popradu, którą jechało się świetnie(ach te widoki). Wzdłuż Popradu jechałem przez 50km i dotarłem do Nowego Sącza. Tam w końcu trafiłem do sklepu rowerowego i kupiłem klocki do hamulców. Dalej, za Limanową czekał mnie ostatni większy podjazd. 60km przed Krakowem, po zjechaniu z wysokiego pasma górskego nagle uderzył mnie straszny smród :s Żyjąc w Krakowie może się przyzwyczajam, ale po dwóch dniach jedniach jeżdżenia w okolicach gdzie powietrze było idealne, ten smog był nie do wytrzymania. W granice Krakowa dotarłem o 19:30, a dotarcie do samego domu zajęło mi jeszcze godzinę.
TypowyPolskiFaszysta - 510 058 - 160 - 108 - 182 = 509 608



Wróciłem! :> 450km i 5,...

źródło: comment_Zzbp3bT0mzG8VDelNPR77g5OMAxdmx6L.jpg

Pobierz
  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Cześć mirki, dziś 107km po okolicach niesamowicie pięknych. A teraz siedzę w knajpie w Krynicy Zdrój, gość gra na gitarze tak zajebiste klasyki polskiego rocka (lady pank w tym momencie) że mógłbym siedzieć tu cały czas. Tym razem spanie w luksusie, pokój za 30zł :>

#rower #faszystanarowerze #wyprawyrowerowe #turystyka #rock
TypowyPolskiFaszysta - Cześć mirki, dziś 107km po okolicach niesamowicie pięknych. A ...

źródło: comment_YLVGdSrPbsOxdtYX6jSm5TuFykGUICpL.jpg

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

No hej, pierwszy dzień wyprawy zakończon o 18, a na liczniku 160km. Jedno kolano lekko pobolewa, ale może nie popsuje planów. Namiot rozbiłem przy malutkim drewnianym kościółku na kompletnym odludziu, 530m.n.p.m. Akurat go zamykali więc się zapytałem czy mogę się rozbić. Na kolację kisiel, banan i kanapka.

#rower #faszystanarowerze #wyprawyrowerowe #turystyka
TypowyPolskiFaszysta - No hej, pierwszy dzień wyprawy zakończon o 18, a na liczniku 1...

źródło: comment_Yp6PFxWsDed5pJAIrU93jLulpsD6qdHs.jpg

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Hmm, chyba sobie w ten lub następny weekend pojadę z namiotem na Mogielicę (1171 m.), najwyższy szczyt beskidu wyspowego. Strasznie mnie wzięła chęć na góry, czyli podjazdy, piękne widoki i spanie na dziko (v ) Jakby ktoś był chcętny dołączyć to pisać :] W jedną stronę niewiele bo 80km.

#faszystanarowerze #rower #gory #beskidy
TypowyPolskiFaszysta - Hmm, chyba sobie w ten lub następny weekend pojadę z namiotem ...

źródło: comment_LUig4VW36tLQXrEtaTtujNIaGB3D3ACx.jpg

Pobierz
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@fjk8: nie powiem, na Turbaczu lekko wymarzłem, ale wtedy faktycznie była bardzo chłodna pogoda, jeszcze maty nie miałem, no i 1300m.n.p.m. Na mogielicy powinno być spoko, najwyżej jakiś koc mogę jeszcze zabrać. Może to też kwestia tego, że mam malutki namiot, więc łatwiej trzyma ciepło.
  • Odpowiedz
Jakby kogoś interesowało to jutro prawdopodobnie ruszę rowerem z #krakow przez #lodz i #torun do #gdansk . dokładna mapka. Wychodzi minimum 630km. Postaram się dotrzeć w 3-4 dni, ale pewnie zajmie ciut więcej. Może ktoś z #rowerowalodz, #rowerowytorun czy #rowerowetrojmiasto będzie miał czas w środku tygodnia by dołączyć na jakąś chwilę.


Tag do obserwowania jakby ktoś
TypowyPolskiFaszysta - Jakby kogoś interesowało to jutro prawdopodobnie ruszę rowerem...

źródło: comment_P7mmYnRx3lfERy0Pg942Zmx0RXujiSPv.jpg

Pobierz
  • 45
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

44 658 - 135 - 90 - 31 - 48 - 226 = 44 128

Sześciodniowa wycieczka nad zalew Sulejowski z dwójką znajomych. Dnia pierwszego 135km i spanie na dziko w namiocie. Drugiego 90km i dotarcie nad zalew. Trzy dni siedzenia w wynajętym domku, dwie małe wycieczki po okolicy. Ostatniego dnia powrót i zarazem mój nowy rekord - 226km. Tego dnia samotnie, dlatego średnia wzrosła o jakieś 5km/h. Momenty krytyczne były, ale dotarłe mdo domu bez większych przygód.

Galeria zdjęć

Strava:
TypowyPolskiFaszysta - 44 658 - 135 - 90 - 31 - 48 - 226 = 44 128



Sześciodniowa wy...

źródło: comment_nJtjJzEmJ8RYLJADvil25NvKQkL6vKlx.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach