Wtrętowe zapalenie mięśni - nieuleczalna choroba, a może jednak ktoś ma pomysł?

Chorobę tę zdiagnozowano u mojego taty. To choroba sieroca - nie ma na nią lekarstwa, podobno. Lekarze rozkładają ręce, ale może ktoś coś z Was słyszał i może podpowiedzieć lub wskazać jakiegoś lekarza, który będzie mieć pomysł jak z tym działać. Tato już ledwo chodzi. Mięśnie i siła znikają mu z dnia na dzień. Postanowił spróbować kuracji #dmso
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@krak0: Pojęcia nie mam, ale nie będąc lekarzem dyplomowanym, poleciłbym prześwietlić co dotychczas ojciec jadł i poszukać tam czynników alergennych (np. zbyt dużo mięsa, w szczególności złej jakości) lub uszkadzających florę jelitową (antybiotyki, czosnek, bardzo dużo orzechów itp.). Drugą rzeczą równoległą jest zawsze odpowiednia witaminizacja i to jest generalnie zaniedbywane, suplementy są tutaj zwykle słabym zamiennikiem i brak diety bogatej w witaminy (np. marchewki, kwaśne owoce, także przegotowane w postaci
  • Odpowiedz
@krak0: Podobno to standard, że duże ilości mięsa przyczyniają się do nowotworów przewodu pokarmowego, udar i zawał to coś z pracą było związane, czy taki wiek?
  • Odpowiedz
Kupiłam DMSO 99%.
Nie powiem, że moje życie zmieniło się o 180 stopni jakbym tego oczekiwała, ale zmieniło się wiele.
Pierwsze wrażenie - ohydne w smaku. Rozpuściłam 5ml na 20ml słodkiego soku, ale tego nie dało się wypić. Zatkałam sobie nos i piłam na raty, ale od razu. Przepijając słodkim sokiem, musi być jakiś wyraźny smak.
Od razu poprawił mi się humor. Nie było to jak jakaś faza po narkotykach, raczej szybkie skojarzenia i cięte riposty. Dmso pozytywnie wpływa na wydzielanie się endorfin.
Po drugie, zyskałam energię do działania. Oczywiście mogę to wypić i usiąść przed kompem, ale wtedy "coś" mnie zmusza do robienia, działania, ale nie jest to jakieś agresywne, po prostu taka myśl "a porobię coś".
A jak już wstanę i umyję choćby łyżeczkę po herbacie, to lawina rusza. Ostatnio miałam iść na papierosa ale spostrzegłam słoik z musztardą na blacie w kuchni, a powinien być w szafce. Schowałam słoik, umyłam kubki, przetarłam blaty, schowałąm naczynia do szafki... To jest ten typ energii. Wszystko na spokojnie, ale ciągle do przodu.
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 1
@Chicane: ode mnie, a najgorsze, że ja sama tego nie czułam. Po tabletkach nie ma tego problemu, ale po samej siarce w formie płynnej niestety był. Smak i zapach siarki to też żadne delicje, ale to były malutkie ilości i szybko zapijałam to czymś smacznym.
  • Odpowiedz
Murki, czy ktoś z Was miał do czynienia z DMSO, siarką organiczną? Potrzebuję jakichś opinii osób, które to stosowały bądź stosują.
Ciotka znalazła siarkę i pije 5ml na szklankę wody. Ponoć groził jej wózek, a teraz popierdziela jak nastolatka. Wujkowi ustąpiły wszelakie bóle w momencie smarowania się siarką. Babcia, której już bliżej jak dalej, po osiemdziesiątce, walnęła z grubej rury 10ml i ponoć fruwa nad ziemią, tak na nią to dobrze działa.
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach