@simsoniak: @dreaper: Odnośnie jedzenia to ciekawe przypadki można spotkać. Jedziemy sobie 227 z koleżankami, pewna kobieta wsiadła, wypędziła nas z miejsca, bo ona i jej torba muszą siedzieć. Rozsiadła się wygodnie, wyciągnęła kajzerkę, pasztetową i swymi palcami rolnika (tak, chodzi tu o ziemię pod paznokciami) rozsmarowywała po pieczywie, po czym oblizała je ze smakiem. To był dopiero widok i smród.

Ahhhh...
@Bimbermaeister: No, nie tylko u nas :3 Tylko jestem skazana na pociąg i jak takie coś się wydarzy w dzień na przykład egzaminu to mam #!$%@? :( Dlatego z przezorności wyruszam 2 godziny wcześniej... Żeby w razie czego ktoś mnie z domu mógł samochodem zawieźć.