Siema Mirasy i Miruny. W domu, na parkiecie dzikie densy. Długo nie trzeba było czekać, by ktoś za mocno zawinął bioderkiem i zwalił ze stołu buteleczkę z magą. Butelce nic się nie stało, ale co się rozlało, to się rozlało. Kulturka musi być i wezwano ekipę sprzątającą. Gdy przyszło do likwidacji szkód zauważono słonia ( ͡°͜ʖ͡°) Kilka osób nie widziało tam niczego, więc położyłem koralik na
W domu, na parkiecie dzikie densy. Długo nie trzeba było czekać, by ktoś za mocno zawinął bioderkiem i zwalił ze stołu buteleczkę z magą. Butelce nic się nie stało, ale co się rozlało, to się rozlało. Kulturka musi być i wezwano ekipę sprzątającą. Gdy przyszło do likwidacji szkód zauważono słonia ( ͡° ͜ʖ ͡°) Kilka osób nie widziało tam niczego, więc położyłem koralik na