Przychodzi blondynka do warzywniaka i mówi:

- Poproszę kilogram jabłek.

Na co sprzedawczyni:

-
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Stixer: może wam się wydawać śmieszne, ale pracowałem w warzywniaku i zdarzały się takie sytuacje, do ludzi na prawdę nie docierało, że jak nie mogę im zważyć pomidorów to ogórków też nie. Na szczęście gdy przerwa w dostawie się przedłużała na zapleczu zawsze czekała waga szalkowa, nienawidziłem tej kupy żelastwa ;/
  • Odpowiedz