Wypłynąłem na łany zboża wykopowe
Obserwując nimfy, nagie elfowe
Zaskoczon spojrzałem na dziwadło
Gdy światło na nie bezlitośnie padło
To cenzor bezmyślny i bezlitosny
Wyrywający post rzułty, radosny
I ku mojemu zdziwnieniu wielkiemu
Nagi elf radośnie przyklaskuje jemu
A patrzący za chmurki pan rogalowy
Nie włącza się już wcale do rozmowy
Kolektyw ten niszczy pamięć o papie
ich regulamin to zlew, z którego kapie
Wciąż i wciąż, coraz więcej i więcej
Pozdrawiam