A całkiem serio to Animals As Leaders #!$%@? tym utworem, Tosin Abasi swoje zrobił, ale Matt Garstka na perkusji imo czyni cuda w tym utworze. #100daymusicchallenge #muzyka #metal #100mydliny
Dzień 5: Piosenka, którą lubią Twoi przyjaciele, ale nie ty.
Kandydatów jest wiele, wybór trudny, z jednej strony #!$%@? hiszpańskie hity pt. Despacito, Dansa Kuduro, a z drugiej Sławomir i inni, ale zwycięzca może być tylko, ha tfu na ryj mu
Dzień 4: Piosenka, którą pamiętasz, że słuchali jej Twoi rodzice.
Tak łatwego wyboru jak dzisiaj chyba nie będę miał w ogóle. To jest jedyna piosenka przy której moja matka robi głośniej tv/radio/cokolwiek i zawsze sobie ją nuci. Jedna jedyna, przy żadnej innej nie widziałem, żeby tak się cieszyła.
Dzień 3: Piosenka, która przypomina ci noc poza domem.
Nie wiem. Na prawdę nie wiem. Nic a nic mi do głowy nie przychodzi, może dlatego, że jedyne moje wyjścia na noc poza dom to były libacje alkoholowe i wyjścia do klubów. ( ͡°͜ʖ͡°)
Jedynie co mi się przypomina to to, co sobie puszczałem w trakcie przygotowań do wyjścia, a często wjeżdżały harbasiory xD
Dzień 50: Piosenka, według Ciebie, zapomniana przez innych.
Za dzieciaka tak jarałem się tym kawałkiem, że do tej pory gdy w radiu usłyszę, to sobie śpiewam pod nosem xD. Teraz prawie w ogóle tego nigdzie nie słychać, a szkoda.
@taki_tam_ktos: taka anegdotka, w szwedzkim idolu Anastasia przebrała się za jakąś randomową karynkę, zaśpiewała swoją piosenkę, a pani w jury, która jest nauczycielką wokalu i wielką wielbicielką Anastasii ją całkowicie zjechała, że jeszcze tam jej brakuje trochę do takiego poziomu xD Anastasia miała bekę jak się ujawniła. ( ͡°͜ʖ͡°)
Dzień 49: Piosenka, której powinien Twoim zdaniem powstać cover. (Wykonany przez kogo? Czemu przez tego wykonawcę?)
Jak zobaczyłem, że będzie odświeżona wersja tej piosenki, to zajarałem się niesamowicie. Liczyłem, że będzie jeszcze bardziej ciężko. No niestety, nowa wersja poszła w jeszcze łagodniejszy charakter, co zupełnie z moimi oczekiwaniami się nie pokryło.
Chętnie bym ten kawałek kiedyś przesłuchał chociażby w wersji Bullet For My Valentine, bo oni ryczek mają niezły. Dobrym coverem idącym
Dzień 44: Utwór który skądś kojarzysz, ale nie pamiętasz skąd.
Myślałem długo co pod tą kategorię wrzucić. Padło na ten kawałek. Pierwszy rockowy kawałek, od którego zacząłem przygodę z cięższymi brzmieniami. A poznałem go jeszcze gdzieś w okolicach 2007 roku na serwerze CS 1.6, którego nazwę już otulił mrok niepamięci. Pamiętam tylko, ze to był jakiś non-steamowy deathmatch xd.
Dzień 43: Utwór, który był numerem jeden, podczas jednych z Twoich urodzin.
Trzy lata do tyłu w okolicy urodzin miałem niesamowitą fazę na Crown The Empire. Stąd też ten kawałek się tu znalazł. A wersja koncertowa, bo... imo lepsza niż (bardzo dobra) wersja studyjna.
Nowszej nie znam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A całkiem serio to Animals As Leaders #!$%@? tym utworem, Tosin Abasi swoje zrobił, ale Matt Garstka na perkusji imo czyni cuda w tym utworze.
#100daymusicchallenge #muzyka #metal #100mydliny