Nocna to może nikt nie zauważy
Kiedy po raz pierwszy w życiu pomyślałam o samobójstwie, urodził się mój kot. Miałam 14 lat i chorych od dawna rodziców (tata - głęboka depresja, mama - depresja i coś gorszego, stosowała przemoc psychiczna wobec nas). Kotka była moim jedynym wsparciem. Nie macie pojęcia ile łez wsiąkło w jej futerko.
Dzisiaj, 13 lat później, nadal jestem w czarnej dupie (choć już trochę mniejszej), od paru lat
Kiedy po raz pierwszy w życiu pomyślałam o samobójstwie, urodził się mój kot. Miałam 14 lat i chorych od dawna rodziców (tata - głęboka depresja, mama - depresja i coś gorszego, stosowała przemoc psychiczna wobec nas). Kotka była moim jedynym wsparciem. Nie macie pojęcia ile łez wsiąkło w jej futerko.
Dzisiaj, 13 lat później, nadal jestem w czarnej dupie (choć już trochę mniejszej), od paru lat

- asdf1235
- konto usunięte
- Ca_millo
- groman43
- xyz-12
- +755 innych
Cześć,
Tu damski #przegryw
Nie mam konta, ale napisze co leży mi na sercu.
Otóż mam 32 lata, rozwód cywilny na karku (na szczęście bez katolskiego celebratu), własne mieszkanie, auto, kota...
Nie mam faceta i zaczyna mi odpierdzielać palma...
Piszecie, że kobiecie łatwiej poruchać, ale chyba tak nie jest. Już kilkukrotnie byłam z koleżankami na speeddatingu, na różnych "potańcówkach" ale efekt zawsze ten sam. Zero nawet #ons #seks no kurde....
Oczywiście