- Spróbuj malin. Miska wypełniona tymi owocami ląduje na stole. Biorę jedną i dość ostentacyjnie się krzywię. - Babciu, chyba coś z nią nie tak, ale wezmę jeszcze kolejne dla porównania. Sięgam po drugą, trzecią, wreszcie biorę całą garść. Są przepyszne, lecz mimo to na mojej twarzy rysuje się grymas niezadowolenia. - Nie wiem, o co chodzi, ale są wyjątkowo niesmaczne. Nie nadają się do jedzenia. Babcia skonsternowana.
@DawajMario: Możliwe, że nigdy nie rozmawiałeś z ludźmi wartościującymi jedzenie pod kątem jego zastosowania. Oto przykładowe teksty: "Taką dobrą kiełbasę chcesz smażyć?" "Takie soczyste jabłka na kompot?" itp.
I takie osoby odwodzą od danego zastosowania produktu, same zaś kupują tak zajebiste, że nigdy nie robią
" Przeciętny człowiek przeżywa szok, gdy trafia między schroniskowe klatki. Tysiące oczu mówiących: weź mnie. I kogo wziąć? To proste. Tego, który już nawet nie prosi. Siedzi w kącie i nie wierzy, że ktokolwiek zwróci nań uwagę. Jest stary. Bez oka lub łapy. Ma brzydką sierść, mało zębów. Dlaczego on? Bo zostało mało czasu, aby mu udowodnić, że nie wszyscy ludzie to potwory."
@emipk505: a właściwie dlaczego musiałoby sie komuś chcieć? Jest mi niesamowicie żal porzuconych zwierząt i chętnie pomogę finansowo, ale jak bede brała psa, to go kupie, bo chce mieć jako kumpla na wiele lat stworzenie, które ma określone cechy i, z którym moge pracować w sposob, który mi odpowiada. Bardzo mnie denerwuje jak niektórzy krzywo patrzą gdy ktoś kupi zwierze, zamiast wziąć je ze schroniska. Dlaczego ja miałabym mieć w
@adrianprzetocki: Trochę nie rozumiem na czy polegałoby kalkowanie. Ze zdjecia biorę delikatny kontur, żeby przypadkowo nie wyszedł zniekształcony ziemniak, potem pobieram kolory ze zdjęcia i robię sobie próbki, zdjęć całkowicie nie zrzynam. Na filmie (może niedługo jakiś zrobię) będzie to pokazane.
Ta historia to prawdziwy scenariusz filmowy. W 2000 roku do II-ligowego wówczas Jezioraka trafia na wypożycznie z Legii Warszawa kreowany przez trenera Jerzego Kopę na playmakera stołecznego klubu Kameruńczyk Frankline Njiwah Mudoh. Sponsorem klubu był najbogatszy biznesmen w mieście - Zygmunt Dmochewicz. Kameruńczyk zaprzyjaźnił się z nim. Często bywał w jego domu. Dowiedział się tam, że Dmochewicz chce pomnożyć swoje bogactwo. Mudoh powiedział, że zna afrykańskich biznesmenów, którzy pragną zainwestować swoje pieniądze
@gulamin: czyli skreślasz wszystkie jego późniejsze dokonania, przez to, że realizował swoje talenty w jedyny sposób jaki mógł w tamtych czasach. Niżej załączam ważny wywiad, dla przypomnienia. Zwróć uwagę, kto jest gorszym "UBekiem", ten który mówi prawdę i ma jawną kartę wojskową, czy ten który się ukrywa, jest wiarołomny i działa na szkodę państwa.
#harrypotter #heheszki #humorobrazkowy
źródło: comment_oB6klwZrKvZxVDUzHWOF1jsIdqCpDYwM.jpg
Pobierz