@wallygatorrrr: Sniezne Kotly/Wodospad Łaby.

@wallygatorrrr: Raz parkowalem w Karpaczu i szłem na Słoneczniki i Śniezke, ale wg mnie to najgorsze miejsce skad mozna robic start w Karkonosze.

@bigger: Moje nie daje rady na tej 44. ( ಠ_ಠ)

@cwlmod: Miejskie auto, za slaby silnik. Juz pierwsza gorka na widly i wszystkie auta mnie wyprzedzaja. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zero frajdy.

Z pogoda bywa roznie.
Kazdy weekend to pada. Wez hardshella. Jak nie ma prognoz na calkowite zachmurzenie, to mozesz trafic na swietne warunki, typu niskie chmury w dolinie.

@zawek: No i pyk poszło.

@Krupier: Nie zdradza sie fajnych miejscowek. (ಠ‸ಠ)

@Krupier: Większość Polaków to debile i dopóki masa nie jedzie jest spokoj. Chyba wiesz, że tam są książeczki i nikt ich nie niszczy od lat. U nas po miesiącu znikają i książeczki i pieczątki (trójgarb/kalenica/włodzicka/etc...).

@mortasmortas: Skąd startowałeś?

@mortasmortas: Nie mów, że szłeś tym niebieskim - piechowice-pod wielkim szyszakiem. :)

@mortasmortas: Współczuje. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Schodziłem tym po 35km trasie w upale i nawet na niego nie wracam.

@Polska5Ever: Dla mnie to beznadziejny pomysl. Wez to dokumentuj, ogarniaj pliki, drukuj. Praktycznie co tydzien jestem w górach, ale nie mam czasu na takie zabawy.
Ostatnią traske 35km nie zapisalem, bo przy zmianie baterii nie załączyła sie aktywnosc.
I wez pozniej kombinuj z udowadnianiem tego gdzie sie bylo. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@kimunyest95: Spojrz na to inaczej. Taka osoba ma dwa wyjscia.
1. pojechac w gory elektrykiem.
2. siedziec w domu, bo nie ma kondycji.
Stac ich, niech jezdza.

@cult_of_luna: Ciekawe co mówisz, bo ja zrezygnowałem z jezdzenia po górach, bo nie dawałem rady pod góre wjezdzac. Jak mam jechać 3km/h pod górę, to wolę pchać rower idąc 3,5km/h.
Co to za frajda targać rower i jeszcze sapać, bo okaze się, ze droga idzie wertepami pod górke.
Mając falcona nie ma wstydu, że jezdzisz po górach. Kazdy sobie radzi jak może.
PS: samą jazdą rowerem nie zbudujesz kondycji.

@kimunyest95: Apropo kondycji pisze to z perspektywy "zakonczonych" ostatnich lat jezdzenia po gorach. Zaczynalem jezdzic kilkanascie lat temu stalówka po górach za 200zl, by skonczyc na fullu za pare k.
I nie - kondycja sie nie wyrobila, wręcz przeciwnie spadała z kazdym rokiem.
Dlatego popieram elektryki, bo majac wybor nie jezdzic lub jezdzic na elektryku, - wybrałbym ta druga opcje.
BMI zawze prawidlowe, ale byle grubas mnie wyprzedzał. Wiec niePokaż całość