@Nighthuntero: Pewnie zakładają parytety w dowodzeniu. Gnicie w mokrych okopach i bycie rozrywanym przez ruskie bomby jest zarezerwowane dla sebków, łukaszy i michałów.
@WiesniakzPowolania: ja mam hipotezę, że wszyscy w Polsce jesteśmy skażeni mentalem przegranych, że zawsze w decydującym momencie pękamy i wynika to z gównianej edukacji i mentalności, stąd potem taki na przykład Gołota, stąd Lewandowski marnuje w kilka meczów kilkanaście stuprocentowych sytuacji goniąc rekord wszech Mullera, stąd wchodzi taki Leo Benhałer i nagle górnik Bronowicki zakłada siatki Christiano jakby w kopalni kopał piłkę a nie węgiel. Bo mentalnie w Polsce system,
@InspektorDupa: mówię dokładnie o tym od bardzo dawna. U nas leży psychika i dokładnie ona wynika z naszych narodowych kompleksów które wszyscy mamy.
To samo można przełożyć na piłkę klubową i na brak awansów do Ligi Mistrzów. Frajersko się tam spalamy, a potem jak przychodzi do grania w grupie (gdzie juz bezpiecznie można ciułać punkty) to nagle się okazuje że wcale tak źle w tą piłkę nie gramy.
Kiedy Twoj kumpel minister zdrowia żąda dymisji rektora WUM, bo ten zaszczepil kilkadzesiat osob po znajomosci, a nie widzi nic zlego w tym, ze ty ukradłeś 70 milionow panstwu polskiemu i Poczcie Polskiej. #sasin #poityka
@Agaress: proszę Cię, znużone spojrzenie spod lekko zmrużonych powiek i zaciśnięte usta w zblazowanym grymasie to samo życie, a nawet pełnia życia ( ͡~ ͜ʖ͡°)
Debata nad tempem ekspansji Wszechświata może zburzyć model obecnej kosmologii. Czy to kryzys?
Kosmolodzy stanęli w obliczu poważnego problemu naukowego, który wskazuje na niedoskonałość naszej wiedzy o Wszechświecie. Trudność dotyczy tak trywialnej rzeczy, (pozornie trywialnej oczywiście), jaką jest szybkość ekspansji wszechświata. Faktem jest, że różne metody wskazują na różne znaczenia - i tą niezrozumiała rozbieżność nie została jeszcze przez nikogo dokładnie wyjaśniona. [ Problem nie dotyczy naszych ekspertów wykopowych oczywiście]
Fotografia wykonana przez Kanadyjskiego fotografa Claude P. Dettloff'a, ukazująca pożegnanie syna z ojcem wyruszającym na wojnę. Tego dnia Claude Dettloff, fotograf z gazety The Province wybrał się na ulice miasta New Westminster, aby wykonać kilka zdjęć z przemarszu żołnierzy Pułku Kolumbii Brytyjskiej (Duke of Connaught's Own Rifles). Gdy przymierzał się do wykonania kolejnego ujęcia, nagle z tłumu wybiegł mały chłopiec i podbiegł do maszerujących żołnierzy, by chwycić rękę swojego ojca. Okazało się, że chłopiec to pięcioletni Warren "Whitey" Bernard, syn Jacka Bernarda. Tuż za nim widać, próbującą złapać syna,
@wojna: no i kto by wpadł na to aby ująć to w tym kadrze, w tej przysłonie, czasie otwarcia migawki, punkcie ostrości, pod kątem scenerii, w tej konkretnej erze kiedy aparat to było urządzenie mityczne, no #!$%@?