Słuchajcie, co się odj%$?ło. 10 rano jedna ze stacji benzynowych w Kielcach. Zatankowałem samochód wbijam na stację, nic nadzwyczajnego.
Ochroniarz popija poranną kawę, elegancka pani w szpilkach płaci przy kasie za zatankowane wcześniej paliwo. Podchodzę do kasy, płacę, odwracam się i nagle wchodzi on. Człowiek, którego styl bycia od razu można poznać, styl życia Andrzeja. Zaś wygląd ów Pana można opisać jednym prostym stwierdzeniem, typowy Janusz. Siwy wąs, kamizelka i inne atrybuty kojarzące się z tą właśnie grupą społeczną. Janusz, tak będę go dalej nazywał, wchodzi na stację rozgląda się i mówi: "mam problem". Tak szybko jak Janusz skończył mówić, tak szybko pojawił się jeden z pracowników stacji. "Jakiż to problem tego pięknego poranka?" pyta pracownik.
- Zatankowałem za dużo paliwa i nie mam jak za nie zapłacić.
Pozdrawiam Pana Pawła z czarnej Alfy o numerze rejestracyjnym SG51xxx, który rano doprowadził do kolizji wymuszając pierwszeństwo przejazdu na DK88 w Gliwicach, po czym SAM zadzwonił na Policję, żeby złożyć skargę na siebie by w rezultacie dostać 450zł mandatu i bodajże 10 pkt karnych. Brawo dla Pana Pawła za obywatelską postawę i #!$%@?ę. A jak chciałem to załatwić bez Policji, to zamknął się w aucie i nawet nie chciał rozmawiać.
Widać Pan Paweł lekko się wkurzył, bo zadzwonił z donosem do mojej firmy (jeżdżę samochodem służbowym z logo firmy), że jeżdżę jak wariat (⌐͡■͜ʖ͡■) I tym sposobem kamerka samochodowa kupiona do Mirka @
Przed chwilą na ulicy znalazłem tego pendriva. Jest trochę zniszczony, wygięty i trochę w piasku, ale jak się uda go odpalić to zawołam plusujących żeby podzielić się z wami jego zawartością. Kto wie co na niem jest... może praca zaliczeniowa, może czyjeś nudesy, pornuski albo dowód na to że Hitler wiedział o holokauście ( ͡º͜ʖ͡º) #komputery #pendrive #znalazlem
Siemandero, Wykopki! Pierwszy raz oficjalnie. Anonimowo, jak sięgnę pamięcią, od jakiejś dekady. Trochę się ociągałem z założeniem konta w tej czeluści internetu, ale w końcu nadszedł ten wiekopomny moment. Bez zbędnego pierdzenia. Chciałbym Wam, drodzy niebiescy i drogie różowe, serdecznie podziękować #nohomo za wszystko, czego się w ciągu tych ostatnich 10 lat od Was dowiedziałem, z Wami nauczyłem, z Wami prześmiałem i #!$%@?łem. Z tej okazji organizuję swoje pierwsze wejściowe
Jeśli masz kłopot, potrzebujesz wsparcia, chcesz komuś pomóc, tradycyjnie już zapraszam do zostawienia intencji w komentarzach. Obejmie Was modlitwą kilkadziesiąt osób, których nicki znajdziecie w grafiku.
Proście, a będzie wam dane, szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje, a kto szuka, znajduje, a kto kołacze, temu otworzą." (Mt. 7,7-8)
@dendrofag: proszę o zdrowie oraz błogosławieństwo dla mnie i rodziny, o siłę w rozwiązywaniu problemów, pomyślność, spokój, prawdziwą miłość, a także o powodzenie na studiach. Dziękuję za dotychczasowe łaski. :)
Tak jak obiecaliśmy wracamy do was po miesiącu z lepszym i prawilnym #rozdajo ( ͡°͜ʖ͡°). Nie jesteśmy już zielonką a wasze uwagi oraz krytykę wzięliśmy do serca i wprowadziliśmy szereg zmian w naszej usłudze!
Ale od początku i najważniejsze:
Mamy dla was #zadarmo 6 pakietów rozszerzonych WP Pilota (82 kanały, w tym 10 w HD), 6 kubków, 6 długopisów i moc krówek! Przy pomocy mirkorandom wylosujemy sześciu plusujących, którzy otrzymają nagrody. Plusować możecie do jutra,
Poniższy samochód jest najdroższym Volkswagenem Garbusem na świecie - w marcu bieżącego roku został wystawiony na sprzedaż i właściciel zażądał aż 525 tysięcy dolarów. Cena ta wynika z następujących powodów: 1.Jest to rocznik 1944, jeden z około 40 sztuk Garbusów z czasów II wojny światowej, jakie dotrwały do naszych czasów i najbardziej oryginalny spośród nich. Ma fabryczny silnik silnik, skrzynie biegów, zawieszenie, wnętrze.Miał za to malowaną karoserie po wojnie, więc lakier na
@cezarcezik: raczej nie, ale w ostatnich latach zdarzało się w USA, że rzadkie wersje VW Ogórka udawało się sprzedać za 200-300 tysięcy dolarów na aukcjach, więc ta cena w tamtejszych realiach nie jest wcale tak absurdalna.