Rany, pomóżcie mi. Kłócimy się z koleżanką strasznie o coś. Ja twierdzę, że użyła złego określenia i że nie zna znaczenia słów jakich używam a ona uważa, że przeciwnie. I tak jedno dogryza drugiemu. Postaram się to opisać najkrócej jak mogę.
Spotkaliśmy się i nasze spotkanie było miłe, fajne, zabawne - udane. Po spotkaniu napisałem jej, że mi się podobało.
Na co ona odpisała, że "podobało to chyba eufemizm?" i tutaj zwróciłem
Spotkaliśmy się i nasze spotkanie było miłe, fajne, zabawne - udane. Po spotkaniu napisałem jej, że mi się podobało.
Na co ona odpisała, że "podobało to chyba eufemizm?" i tutaj zwróciłem
Strasznie drenuje depresja. Mam 31 lat i męczy mnie to od lat wielu, ale jakoś znów przybiera na sile. Nie wiem po co to piszę. Mam bliskich przyjaciół, ale nie umiem im powiedzieć, że mi źle. Mam na oku wspaniałą kobietę, z którą próbuję zbudować więzi i relację, ale nie chcę jej wchodzić na głowę z moimi problemami (i tak wie o moich zaburzeniach ale nie chcę być marudą, któremu źle