#anonimowemirkowyznania
Mój mąż często wspominał o jednej ze swoich koleżanek z pracy. Nie mam problemu z jego koleżankami, często coś o nich mówił, ale tylko o tej jednej z tak wielką sympatią. Coś mnie tknęło i sprawdziłam jego wiadomości na FB do ww koleżanki.
Rozmów było całkiem sporo i byłam zaskoczona bijącą z nich emocjonalną bliskością. Było tam zwierzanie się, wspieranie się nawzajem, opowiadanie o kłótniach z partnerem/partnerką, dzielenie się rzeczami, o których mi nie powiedział, słodkie słówka, flirt. Przypominało to rozmowy na wstępnym etapie zakochiwania się. Np. napisał, że podziałała na niego rozbrajająco, bo poczuł, że może otworzyć się przed nią, a zwykle nie jest taki ufny.
Co tu dużo mówić, poczułam się zdradzona. Powiedziałam mu o przeczytaniu wiadomości i co o tym myślę. Odparł, że nic złego nie zrobił, a czułe słówka były dla żartu. Po kilku kolejnych kłótniach przeprosił, że poczułam się zdradzona, ale dalej nie widzi nic złego w swoim zachowaniu, nie zerwie z nią kontaktu, bo ją lubi i b.dobrze mu się z nią rozmawia. Jesteśmy w wieloletnim związku i wydawało mi się, że wszystko jest ok. Koleżanka ma partnera i ponoć czytała mu (?) na bieżąco wiadomości, które wymieniała z moim mężem.
Co robić...?
Mój mąż często wspominał o jednej ze swoich koleżanek z pracy. Nie mam problemu z jego koleżankami, często coś o nich mówił, ale tylko o tej jednej z tak wielką sympatią. Coś mnie tknęło i sprawdziłam jego wiadomości na FB do ww koleżanki.
Rozmów było całkiem sporo i byłam zaskoczona bijącą z nich emocjonalną bliskością. Było tam zwierzanie się, wspieranie się nawzajem, opowiadanie o kłótniach z partnerem/partnerką, dzielenie się rzeczami, o których mi nie powiedział, słodkie słówka, flirt. Przypominało to rozmowy na wstępnym etapie zakochiwania się. Np. napisał, że podziałała na niego rozbrajająco, bo poczuł, że może otworzyć się przed nią, a zwykle nie jest taki ufny.
Co tu dużo mówić, poczułam się zdradzona. Powiedziałam mu o przeczytaniu wiadomości i co o tym myślę. Odparł, że nic złego nie zrobił, a czułe słówka były dla żartu. Po kilku kolejnych kłótniach przeprosił, że poczułam się zdradzona, ale dalej nie widzi nic złego w swoim zachowaniu, nie zerwie z nią kontaktu, bo ją lubi i b.dobrze mu się z nią rozmawia. Jesteśmy w wieloletnim związku i wydawało mi się, że wszystko jest ok. Koleżanka ma partnera i ponoć czytała mu (?) na bieżąco wiadomości, które wymieniała z moim mężem.
Co robić...?
#przegryw