@mannoroth: Rzeczowo, zwięźle. Przejmujecie się jakimiś wymyślonymi formami grzecznościowymi, które być może sam doktor ma w dupie. Często profesorzy mają w dupie. No ale tak trzeba, bo kiedyś ktoś tak przyjął.
A tutaj student wykazał się indywidualizmem, podziwiam jego postawę. Nieugięty wobec bzdurnie wydumanych zasad, wyemancypowany, zuch chłopaczyna.
@Go_Ask_Alice: jak piszesz do zupełnie obcej osoby to trzeba się trzymać pewnych reguł grzecznościowych i rzeczowo przedstawić problem a nie pisać "może byśmy..."
– Ja to, proszę pana, mam bardzo dobre połączenie. Wstaję rano za piętnaście trzecia. Latem to już widno. Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem. Śniadanie jadam na kolację. Tylko wstaję i wychodzę. – No, ubierasz się pan. – W płaszcz – jak pada. Opłaca mi się rozbierać po śniadaniu? – Fakt! – Do PKS mam pięć kilometry. O czwartej za piętnaście jest PKS. – I zdążasz pan?
@zarejestrowalemsie: Bo to od początku trzeba pokazywać że każda robota jest trudna. Czas realizacji koszmarnie długi. Maluj przedpokój kilka dni, narzekaj na wszytko i jej się odechce następnych akcji.
Heheszki, heheszkami ale zalanie mikrobloga pustymi wpisami to nie jest to co moderacja lubi najbardziej.
Lista "śmieszków":
@