#anonimowemirkowyznania Walentynkowe pro tipy przeciętnego mirasa - informuję, że to są moje prywatne doświadczenia, tak więc nie musicie się zgadzać.
Będąc na ostatnim roku studiów dziennych z całego serca współczuje wszystkim facetom, którzy oświadczają się dziewczynom, które przez cały okres studiowania nie pracowały, ale dostawały hajs od rodziców na wynajem, imprezki, wakacje itd. Jako że jestem przeciętny z wyglądu ale mam gadane to miałem sporo koleżanek i przyjaciółek, które mi się wygadywały, zwierzały - traktowały jak koleżankę z penisem. Większość takich dziewczyn świetnie się kamufluje - przez początek studiów, czyli jakieś 3 pierwsze lata - sporo imprez, nauka tylko do sesji. Nigdy nie wierzcie w liczbę 2-3 stałych partnerów. Z zewnątrz oczywiście - żadna dziewczyna nie weźmie faceta za rękę i nie pójdzie z nim do toalety przy wszystkich, ale to nie oznacza, że takie sytuacje się nie zdarzają, gdy nikt nie widzi. Dziewczyny bardzo dbają o swoją reputację. Zazwyczaj liczba takich partnerów podczas całego okresu studiowania wynosi 20-30 u przeciętnej dziewczyny - wielokrotnie podsłyszana rozmowa pijanych koleżanek chwalących się swoimi podbojami. W tym wiele akcji typu - seks w akademiku przy śpiącym koledze/koleżance, seks w klubowej toalecie, w przebieralni itd. Porównywanie rozmiarów przyrodzenia u facetów, wyśmiewanie, ploteczki - na porządku dziennym.
Dlaczego taki temat? Otóż ostatnio pewien znajomy z naszej grupki pochwalił się zaręczynami z bardzo "porządną", wstydliwą i mądrą absolwentką studiów, Kumpel zachwycony, że ona taka ogarnięta, dobrze się prowadzi, na studiach pilna uczennica, same 4 i 5, dyplomy, wyróżnienia. Niestety mocno #!$%@?ł się gdy kolega z paczki przyznał się jak parę lat temu jego wymarzona miłość życia piła na domówkach do zgona a potem lizała i przytulała do różnych facetów - na tej samej imprezie ;) Kumpel bardzo się zezłościł i zerwał znajomość, no bo jak to tak można na jego miłość takie plotki roznosić. A nam było smutno bo dziewczyna pare lat temu znana przez połowę akademika po studiach ma opinię przyzwoitej, skromnej, nieśmiałej i o jej przygodach nikt nie wie, nawet jej facet.
@Still22lvlCrock: Nie liczą się, zakładam, bo jak ktoś pochodzi z miasta wojewódzkiego to nie jest słoikiem, który wyrwał się ze wsi i szaleje, a to o takich ludziach pisze op
Z większością lasek rozmowa NIE jest merytoryczna. Tzn nie może ona stać na jakimś poziomie intelektualnym, bo weźmie cię ona za creepa czy dziwaka, jeżeli poruszysz poważniejsze tematy. Zamiast tego wolą small talk i jej zabawianie/pajacowanie. Nie wiem, idziesz przez cholerny park, nie masz tematów, to chcesz coś powiedzieć o tym parku - kiedy powstał, ile jest tu drzew, jakieś #!$%@? ciekawostki xD Albo zapytać ją o opinię - czy w miejscu
@Reflexiej123 większości facetów wcale nie interesują inteligentne kobiety, bo "a nuż okaże się madrzejsza ode mnie, to lepiej pójdę poruchać tępą dzidę, będzie łatwiej"
Walentynkowe pro tipy przeciętnego mirasa - informuję, że to są moje prywatne doświadczenia, tak więc nie musicie się zgadzać.
Będąc na ostatnim roku studiów dziennych z całego serca współczuje wszystkim facetom, którzy oświadczają się dziewczynom, które przez cały okres studiowania nie pracowały, ale dostawały hajs od rodziców na wynajem, imprezki, wakacje itd. Jako że jestem przeciętny z wyglądu ale mam gadane to miałem sporo koleżanek i przyjaciółek, które mi się wygadywały, zwierzały - traktowały jak koleżankę z penisem. Większość takich dziewczyn świetnie się kamufluje - przez początek studiów, czyli jakieś 3 pierwsze lata - sporo imprez, nauka tylko do sesji. Nigdy nie wierzcie w liczbę 2-3 stałych partnerów. Z zewnątrz oczywiście - żadna dziewczyna nie weźmie faceta za rękę i nie pójdzie z nim do toalety przy wszystkich, ale to nie oznacza, że takie sytuacje się nie zdarzają, gdy nikt nie widzi. Dziewczyny bardzo dbają o swoją reputację. Zazwyczaj liczba takich partnerów podczas całego okresu studiowania wynosi 20-30 u przeciętnej dziewczyny - wielokrotnie podsłyszana rozmowa pijanych koleżanek chwalących się swoimi podbojami. W tym wiele akcji typu - seks w akademiku przy śpiącym koledze/koleżance, seks w klubowej toalecie, w przebieralni itd. Porównywanie rozmiarów przyrodzenia u facetów, wyśmiewanie, ploteczki - na porządku dziennym.
Dlaczego taki temat? Otóż ostatnio pewien znajomy z naszej grupki pochwalił się zaręczynami z bardzo "porządną", wstydliwą i mądrą absolwentką studiów, Kumpel zachwycony, że ona taka ogarnięta, dobrze się prowadzi, na studiach pilna uczennica, same 4 i 5, dyplomy, wyróżnienia. Niestety mocno #!$%@?ł się gdy kolega z paczki przyznał się jak parę lat temu jego wymarzona miłość życia piła na domówkach do zgona a potem lizała i przytulała do różnych facetów - na tej samej imprezie ;) Kumpel bardzo się zezłościł i zerwał znajomość, no bo jak to tak można na jego miłość takie plotki roznosić. A nam było smutno bo dziewczyna pare lat temu znana przez połowę akademika po studiach ma opinię przyzwoitej, skromnej, nieśmiałej i o jej przygodach nikt nie wie, nawet jej facet.