[J]: Słuchaj, nie wiem, jak mogę Tobie jeszcze lepiej to wytłumaczyć. Chętnie powołałabym się na postać z pewnej gry komputerowej, ale to już nie Twoje pokolenie... [U]: Ale jaka gra? Pani powie! [J]: Aj tam. Nie znasz pewnie... „Diablo” pewnie nie kojarzysz? [U]: NO RACZEJ, ŻE KOJARZĘ! [J]: (ʘ‿ʘ) A w dwójkę grałeś!? [U]: Jasne! [J]: No! To w trzecim akcie, jak opuszczałeś Doki
@Precypitat: Chodziło mi o sposób wydmuchiwania powietrza w grze na instrumencie, trudno jest mi to dokładnie wytłumaczyć bez rozkładania lekcji na czynniki pierwsze. Najważniejsze, że uczeń załapał :)
Harry niepewnym krokiem podszedł do drzwi. Zastanowił się przez ułamek sekundy się czy na pewno chce pociągnąć za klamkę. Nie chciał, to oczywiste. Nie wiedział, czego się spodziewać po Dolores Umbridge, ich nowej nauczycielce obrony przed czarną magią. Był wkurzony tym, że ma zostać ukarany, mimo że nie był niczemu winny, jednak przez cały dzień ochłonął i stwierdził że powinien być spokojny i nie ulegać emocjom. Po kolejnej chwili zawahania wszedł do
Ciekawe czy po Insygniach Śmierci Potter zamieszkał z Ginny w chacie po Syriuszu? ¯\_(ツ)_/¯ Temu to za łatwo, odziedziczył pokaźną chatę a w banku Gringotta miał stos złota jak Smaug ( ͡°͜ʖ͡°) #harrypotter
Hej przegrywy, raper oraz poseł Piotr Liroy-Marzec ma 161 cm (słownie: metr sześćdziesiąt jeden) wzrostu, a mimo to jest pożądany przez kobiety i może mieć większość samic, które mu wpadną w oko. A to wszystko dzięki charyzmie, zainteresowaniom i pieniądzom, do których doszedł latami ciężkiej pracy. Pozdrawiam cieplutko #przegryw #niebieskiepaski #rozowepaski #podrywajzwykopem #stulejacontent #wzrost #takaprawda
Wynajmuje garaż, w pobliżu ogrodków działkowych od starszego pana. Mam w nim głownie narzędzia, części, bajzel i rozgrzebane auto. Od jakiegoś czasu do garażu usilnie wchodził mi jeż, wciskał się pod drzwiami, a ja usilnie go wynosiłem w okoliczne zarośla, zabawa trwała około 3 tygodni i prawie za każdym razem jak przychodziłem, jeż tuptał po garażu. No to teraz patrzcie co dziś znalazłem w stercie szmat pod starą kurtką. No i co
Jestem ze swoją różową trzy miesiące, ostatnio popsuła nam się lodówka więc kupiłem za swoją gotówkę nową. Jej rodziców do wczoraj nie poznałem, jest z Zambrowa a od Warszawy to jakieś 140km i wcześniej tak jakoś nie było kiedy się tam wybrać. Ja mam urlop od dzisiaj ona od wczoraj, no i wczoraj po pracy podjechałem pod dom, zabrałem ją i od razu pojechaliśmy do jej rodziców.
[J]: Ja
[J]: Słuchaj, nie wiem, jak mogę Tobie jeszcze lepiej to wytłumaczyć. Chętnie powołałabym się na postać z pewnej gry komputerowej, ale to już nie Twoje pokolenie...
[U]: Ale jaka gra? Pani powie!
[J]: Aj tam. Nie znasz pewnie... „Diablo” pewnie nie kojarzysz?
[U]: NO RACZEJ, ŻE KOJARZĘ!
[J]: (ʘ‿ʘ) A w dwójkę grałeś!?
[U]: Jasne!
[J]: No! To w trzecim akcie, jak opuszczałeś Doki