Edward Higgins White podczas misji Gemini 4, 1965 rok. Drugi człowiek w otwartej przestrzeni kosmicznej.
"W 1952 ukończył Akademię Wojskową Stanów Zjednoczonych w West Point, a w 1959 stanowy Uniwersytet Michigan. Szkolenie lotnicze odbył na Florydzie i w Teksasie. W 1959 przeszedł szkolenie pilota-oblatywacza w kalifornijskiej bazie lotniczej Edwards. Później służył jako pilot doświadczalny w wojskowej bazie lotniczej w Ohio. Do czasu powołania go w 1962 do grupy astronautów NASA latał jako pilot doświadczalny. Razem z Jamesem McDivittem od 3 do 7 czerwca 1965 odbył lot kosmiczny w statku Gemini 4, podczas którego jako pierwszy Amerykanin, a po Aleksieju Leonowie – drugi człowiek, dokonał wyjścia na zewnątrz statku w otwartą przestrzeń kosmiczną. Użył do tego celu pistoletu odrzutowego. W czasie pobytu w otwartym kosmosie zgubił rękawicę, która przez kilkanaście lat pozostawała śmieciem kosmicznym, a potem najprawdopodobniej spaliła"
Igor Sikorski w swoim helikopterze H-5, lata 40. XX wieku.
"Sikorsky H-5 - wychodzący z taśmy montarzowej w latach 1942-1944 R-4 był pierwszym masowo produkowanym śmigłowcem na świecie. Jednak wkrótce okazało się, że potrzebny jest helikopter o większym udźwigu, prędkości i zasięgu. W związku z tym w biurze Igora Sikorskiego powstał projekt R-5 (bo takie oznaczanie pierwotnie nosił śmigłowiec), będąc opartym o rozwiązania zastosowane u poprzedniku, otrzymał mocniejszy silniki, zmieniony wirnik i większy kadłub. Powstały łącznie 4 prototypy (XR-5), z czego pierwszy wzniósł się w powietrze 18 sierpnia 1943r.. Już w marcu następnego roku USAAF zamówiło 26 maszyn przed-seryjnych oznaczonych YR-5. Pierwszy YR-5 został przekazany w lutym 1945r., po czym śmigłowce te przeszły serie prób użytkowych. Korzystne wyniki owych testów zaowocowały zamówieniem na 100 helikopterów tego typu. Dostarczonych zostało jedynie 34 śmigłowce."
Zamek Ogrodzieniec we wsi Podzamcze. Województwo: śląskie. Został wybudowany w XIV – XV w. przez ród Włodków Sulimczyków. Zdaniem niektórych badaczy zjawisk paranormalnych zamek Ogrodzieniec jest miejscem nawiedzonym, gnieżdżą się tu siły mroczne i potężne. Słynny Czarny Pies z Ogrodzieńca pojawia się niekiedy nocami, biegnąc po murach i wokoło ruin zamku. Wedle relacji osób, które miały okazję widzieć owo widmo, jest to czarny pies, wielkością znacznie przekraczający rozmiary psa, nawet bardzo dużego, jego oczy płoną, a biegnąc ciągnie za sobą ciężki łańcuch. Zjawa ma ponoć być duszą kasztelana krakowskiego Stanisława Warszyckiego. Co ciekawe – kasztelan straszy także niedaleko ruin zamku w Dankowie jako jeździec bez głowy.
Miałem okazję tam być parę dni temu, stąd moje zdjęcie i opis z Wiki.
Tomasz Komenda zwolniony po 18 latach więzienia, Według prokuratury jest niewinny. (zdjęcie Radio Wrocław) Stary chłop ze mnie ale łezka w oku się zakręciła. Teraz odszkodowanie za zniszczenie życia. Grube odszkodowanie. Tak, z pieniędzy podatników bo k** k* łba nie urwie. 18 lat w więzieniu polskim jako zabójca,gwałciciel i pedofil...Koszmar, którego nie życzę nikomu. #sadownictwo #polska #wiadomosci
@Pshemeck: Z drugiej strony wywalczyłbym takie odszkodowanie, że resztę życia przeżyłbym jak król i nigdy nie musiałbym pracować, innego odszkodowania za 18 lat więzienia nie widzę
@Pshemeck: @Kvazar: Dosłownie zniszczyli mu życie. Koleś miał 23 lata, to przecież początek życia, teraz wychodzi w wieku 41. Ani pracy, ani własnej rodziny, ani realnej wiedzy o świecie. Teraz wróci do rodzinnego domu, wsi czy miasta jak obcy człowiek. A co przeżył i go spotkało przez te 18 lat to tylko on wie. #!$%@? i nerwy jakie musiał mieć wiedząc, że jest niewinny i niemoc zrobienia czego
W ramach #ciekawostki chętnie wam powiem, że dzisiaj jest również noc spadających gwiazd!
Deszcz meteorów z roju Geminidów o bardzo wysokim indeksie - ZHR 120 - oznacza to nawet 120 "spadających gwiazd" na godzinę. Sierpniowe słynne Perseidy mają ZHR 100. Deszcz meteorytów z roju Geminidów obserwować będzie można podczas nocy 13/14 grudnia 2017. Aktywność tego roju przypada na okres pomiędzy 8 grudnia a 21 grudnia. #perseidy #fotografia
"Kanał Panamski to jedna z najważniejszych dróg wodnych na świecie. 80-kilometrowy kanał łączy Ocean Atlantycki z Pacyfikiem i blisko 160 krajów z całego świata skracając wydatnie czas i trasę podróży oraz czyniąc ją bezpieczniejszą. Rocznie pokonuje go ok. 14 tys. statków. Zbudowano go w latach 1904-1914, a 15 sierpnia 2014 r. przypada 100. rocznica jego otwarcia.
Po francuskim niepowodzeniu przy budowie kanału w latach 80. XIX wieku (ostateczne fiasko nastąpiło w 1894 roku po 13 latach prac; przyczyny: złe rozpoznanie hydrogeologii terenu, błędy techniczno-inżynieryjne i wysoka śmiertelność robotników; szacuje się że zmarło ponad 22 tys. osób), projekt podjęli Amerykanie nabywając na mocy porozumienia z Panamą - tuż po jej oderwaniu od Kolumbii - prawa do budowy i administracji strefą oraz pozostawioną przez Francuzów infrastrukturę.
Budowa Kanału zajęła 10 lat wypełnionych drążeniem, kuciem, wybuchami dynamitu, walką z malarią i żółtą febrą, przeciwdziałaniem osuwaniu terenu i powodziom, pogłębianiem i wywozem urobku. Z samego najwęższego odcinka Kanału, tzw. Culebra Cut, wywieziono 150 mln m3 skał i ziemi, a w ciągu 8 lat zużyto ponad 20 mln kg dynamitu. Śmierć poniosło kolejne kilka tysięcy osób, a całkowity koszt konstrukcji szacuje się na ok. 375 mln dolarów."
@myrmekochoria: Byłem wielokrotnie i muszę przyznać, że robi niesamowite wrażenie. Jako ciekawostkę dodam, że te lokomotywy, które wprowadzają statki do śluz, kosztują 2 mln dolarów za sztukę.
Wyszłam wczoraj na Trzy Korony. Wiem, ze nie jest to jakiś wymagający szczyt, ale i tak jestem z siebie dumna (。◕‿‿◕。) przy moim braku kondycji to wyjście gdziekolwiek jest sukcesem xD #gory #pieniny #czujedobrzeczlowiek
Słyszeliście może o Beskidzie Niskim? W Internecie jest mnóstwo filmów i artykułów o Bieszczadach, które przedstawiają je jako niesamowicie dziki zakątek Polski. Niezależnie od tego, ile pozostało w nich jeszcze dzikości, na pewno nie dorównują pod tym względem Beskidowi Niskiemu, o którym mówi się relatywnie mało. Zachęcam Was do zapoznania się z najdłuższym z moich dotychczasowych artykułów, dotyczącym jednocześnie najdłuższej z moich dotychczasowych pieszych wędrówek. Podczas przejścia przez Beskid Niski pokonałem około 160 km i muszę po tym powiedzieć, że żadne inne góry nie są chyba tak mocno przesiąknięte historią. W żadnych innych górach nie zobaczycie tak bardzo wyludnionych terenów. Żadne inne góry… a zresztą… zobaczcie sami! Serdecznie zapraszam!
@Kay69_: masz już na plecaku naszywkę "ja się tu urodziłem, nie przyjechałem na urlop" na wzór warszawskich zderzaków? Tak samo zadeptujesz te góry jak ci w softshellach 4f kupionych w zakopcu.
W sierpniu przeszliśmy z żoną od Krynicy do Komańczy. Zwykle były Bieszczady, ale tego roku był Beskid Niski. Załączam foto nie dla poklasku („atencja” jak mówią wykopki), ale dla klimatu takiej wędrówki. Jakby co, proszę nie regulować odbiorników, niestety tak wyglądam.
Główne silniki orbiterów w kosmicznych wahadłowcach nie były w stanie same wynieść całości na orbitę. Wspierane były przez dwa potężne, boczne człony z silnikami na paliwo stałe. Dwa SRB wspierały orbiter przez pierwsze dwie minuty lotu, generując wspólnie ponad 25 MN ciągu. Żeby utrzymać taki booster w miejscu podczas testu statycznego używa się betonowego bloku o wadze prawie 6 tysięcy ton. Temperatura spalania jest tak wysoka, że piasek narażony na kontakt z gazami wylotowymi zamienia się w szkło.
Za projekt i produkcję SRB odpowiedzialna była zewnętrzna firma, Morton Thiokol Corporation. Przedsiębiorstwo to początkowo zajmowało się produkcją gumy oraz powiązanych z tym chemikaliów (np. używanych podczas II Wojny Światowej uszczelniaczy), ale w pewnym momencie mądrzy panowie z Jet Propulsion Laboratory zorientowali się, że polimery produkowane przez Thiokol są świetnym spoiwem do stałego paliwa rakietowego. Firma zmieniła więc po części profil działania i rozpoczęła dostarczanie rozwiązań dla sektora kosmicznego. Ich najbardziej znanym produktem są oczywiście SRB, czyli boostery na paliwo stałe używane w wahadłowcach kosmicznych NASA. Firma dostarczała także inne rozwiązania, np. generatory gazu wykorzystywane w poduszkach powietrznych sondy Mars Pathfinder, czy po prostu napędy dla amerykańskich pocisków. Niestety była także odpowiedzialna za katastrofę promu Challenger i śmierć astronautów. Aktualnie firma kontynuuje dostarcznie rozwiązań dla sektora kosmicznego, przekształcając się w 2014 roku w Orbital ATK.
Jeśli interesuje was jak wygląda raport z takiego badania, możecie obejrzeć dokument, który udostępnia NASA: Qualification Motor No. 8 (MQ-8) Final Test Report. Znajdziecie w nim dużo wykresów i rysunków technicznych z budowy boostera.
@nicniezgrublem: oni odradzali lot w temperaturze niżej niż konstrukcyjna dla uszczelekm tylko twarde głowy zdecydowały lecimy mimo wszystko - to NASA jest odpowiedzialna za katastrofę
K2 (8611 m n.p.m) jest jedynym ośmiotysięcznikiem niezdobytym zimą. Tej zimy, jako pierwsi, będą chcieli to zrobić Polacy. O tym, jak może się udać, mówi kierownik wyprawy, piąty w historii zdobywca Korony Himalajów i Karakorum, Krzysztof Wielicki.
jak parę lat temu poginęło polskich himalaistów to artykuły, UWAGI, telewizje śniadaniowe, rozłożyli na czynniki pierwsze czy dobrze zrobił, że zostawił, czy źle O JEJU JEJU.
Dla mnie właśnie - chcą wchodzić ok. Poginęli? Na własne życznie. Koniec tematu
Mircy, jeśli myślicie że macie zły rok, miesiąc, czy dzień, przeczytajcie o moim ostatnim roku. Będzie wam raźniej
Jeszcze rok miałem wszystko co sprawiało, że czułem się szczęśliwy. Fajną pracę, studia, pieniądze, siłownie, sport i pare innych rzeczy. Czekały mnie wakacje życia. Najpierw Londyn, pozniej 3 tygodnie podroży po Tajlandii. Około 2 tygodnie przed wyjazdem zaczęły się dziwne jazdy żołądkowe przypominające grypę żołądkową. Biegunki, ból brzucha, totalne osłabienie organizmu. Wziąłem zwolnienie z pracy. Dziwna grypa nie chciała przejść. Po jakimś czasie zacząłem mięć 10 x więcej objawów w tym nagle pogorszenie wzroku i stałem sobie sprawę, że to coś poważniejszego.
Na wakacje poleciałem chory z niezdiagnozowaną choroba. #!$%@?ło mi to totalnie wyjazd jak łatwo się domyślić. Niesamowity stres, brak sił, szukanie kibli gdzie popadnie. Wyjazd życia okazał się po prostu #!$%@?.
Z zajebistej, umięśnionej sylwetki, która wcześniej wypracowałem, zszedłem ponad 10 kilo w dol. W najgorszym momencie choroby ważyłem 69 kg przy wzroście 1.90 m.
@Faring: 1.90m wzrostu 80kg wagi - zajebiście umięsniona sylwetka xD
Boeing B-47 Stratojet podczas wojny sześciodniowej
"Pierwszą wersją przeznaczoną do zadań bojowych stał się B-47B, napędzany przez sześć ulepszonych silników J47-23. Zrezygnowano z oszklonego nosa kadłuba, wymiary komory bombowej zostały zmniejszone, a wobec powolnego rozwoju technicznego silników zdecydowano się na zastosowanie 18 pomocniczych startowych silników rakietowych na paliwo stałe JATO (Jet Assisted Take Off - start wspomagany odrzutowo) o ciągu po 4.45 kN (454 kG). Jako uzbrojenie obronne wprowadzono zdalnie sterowaną wieżyczkę ogonową z 2 najcięższymi karabinami maszynowymi kal. 12.7 mm. naprowadzanymi na cel przez radar. Samoloty B-47, oficjalnie nazwane "Stratojet" (choć wśród załóg przyjęła się nieoficjalna nazwa "The Big Stick"- "Drągal"), szybko stały się podstawą potęgi Dowództwa Lotnictwa Strategicznego (SAC) USAF. Ponieważ firma Boeing w Wichita (Kansas) nie mogła podołać zamówieniom, produkcję umieszczono jeszcze w dwóch innych zakładach. Dla odróżnienia pochodzenia samoloty produkowane w macierzystej wytworni oznaczano B-47-BW, B-47 produkowane przez zakłady Lockheed w Marietta (Georgia)- B-47-LM, a wytwarzane w zakładzie Douglas w Tulsa (Oklahoma)- B-47-DT."
"W 1952 ukończył Akademię Wojskową Stanów Zjednoczonych w West Point, a w 1959 stanowy Uniwersytet Michigan. Szkolenie lotnicze odbył na Florydzie i w Teksasie. W 1959 przeszedł szkolenie pilota-oblatywacza w kalifornijskiej bazie lotniczej Edwards. Później służył jako pilot doświadczalny w wojskowej bazie lotniczej w Ohio. Do czasu powołania go w 1962 do grupy astronautów NASA latał jako pilot doświadczalny. Razem z Jamesem McDivittem od 3 do 7 czerwca 1965 odbył lot kosmiczny w statku Gemini 4, podczas którego jako pierwszy Amerykanin, a po Aleksieju Leonowie – drugi człowiek, dokonał wyjścia na zewnątrz statku w otwartą przestrzeń kosmiczną. Użył do tego celu pistoletu odrzutowego. W czasie pobytu w otwartym kosmosie zgubił rękawicę, która przez kilkanaście lat pozostawała śmieciem kosmicznym, a potem najprawdopodobniej spaliła"
Więcej fotografii na Wiki
#
źródło: comment_MK2qtNtTW9UmcDEQtaJSWJ8zxK26oGQm.jpg
Pobierzźródło: comment_ka2q6JGZO6M5ct8TcjSFynbD5Ruk0xYW.jpg
Pobierzźródło: comment_PqnMKqwEL38RGu9d0CPJy0xbF4sT38hG.jpg
Pobierz