Ile osób dotknie negatywnie ten kredyt 0%?
Osoby, które już mają mieszkania i nie chcą ich wymieniać na inne nie narzekają - patrząc na statystyki to jest większość kraju.
Osoby bez mieszkań mogą wziąć ten kredyt i nawet jak ceny nieco podskoczą, to nie będzie dla nich większej różnicy dzięki tym dopłatom.
Jedynie ludzie bez mieszkań i przekraczający limity będą niejako pokrzywdzeni. Statystycznie zdaje się, że to garstka społeczeństwa, ale patrząc na tag #nieruchomosci można odnieść wrażenie jakby pół kraju miało przez to ucierpieć (fakt, że wszyscy się na to będziemy musieli zrzucić, ale wiele osób dzięki temu zachowa też pracę).
Patrząc teraz na to z innej strony. Kredyt już został zapowiedziany. Ludzie zaczęli się wstrzymywać z zakupem. Liczba ofert sprzedaży notuje coraz to wyższe poziomy. Tego się już nie da zwyczajnie odwołać bez dużych strat. Największą potencjalną stratą byłoby bezrobocie wywołane zawieszonymi i odwołanymi projektami budowlanymi. Sam program planowany jest na zaledwie 15k kredytów kwartalnie. To daje 60k kredytów na rok. Biorąc pod uwagę również inne limity, to ten kredyt może co najwyżej nieco opóźnić kryzys na rynku nieruchomości i sprawić, że łagodniej przejdziemy z 220k oddanych mieszkań do około 120-150k rocznie.
Osoby, które już mają mieszkania i nie chcą ich wymieniać na inne nie narzekają - patrząc na statystyki to jest większość kraju.
Osoby bez mieszkań mogą wziąć ten kredyt i nawet jak ceny nieco podskoczą, to nie będzie dla nich większej różnicy dzięki tym dopłatom.
Jedynie ludzie bez mieszkań i przekraczający limity będą niejako pokrzywdzeni. Statystycznie zdaje się, że to garstka społeczeństwa, ale patrząc na tag #nieruchomosci można odnieść wrażenie jakby pół kraju miało przez to ucierpieć (fakt, że wszyscy się na to będziemy musieli zrzucić, ale wiele osób dzięki temu zachowa też pracę).
Patrząc teraz na to z innej strony. Kredyt już został zapowiedziany. Ludzie zaczęli się wstrzymywać z zakupem. Liczba ofert sprzedaży notuje coraz to wyższe poziomy. Tego się już nie da zwyczajnie odwołać bez dużych strat. Największą potencjalną stratą byłoby bezrobocie wywołane zawieszonymi i odwołanymi projektami budowlanymi. Sam program planowany jest na zaledwie 15k kredytów kwartalnie. To daje 60k kredytów na rok. Biorąc pod uwagę również inne limity, to ten kredyt może co najwyżej nieco opóźnić kryzys na rynku nieruchomości i sprawić, że łagodniej przejdziemy z 220k oddanych mieszkań do około 120-150k rocznie.
źródło: temp_file196112450044859324
Pobierz