Słucham właśnie audycji w Trójce i po raz kolejny słyszę tą samą tezę. Wg. Katolików wiara to takie homonto, dzięki któremu jest się dobrym człowiekiem, a ateista to człowiek któremu to homonto zdjęto.
Naprawdę uważacie, że jeśli człowiek nie będzie trzymany za mordę przez Boga w strachu przed piekłem, to będzie automatycznie uosobieniem szatana? Człowiekiem bez godności, honoru, egoistą itd.
Przykre jest to, że sporo Chrześcijan uważa, że są dwie drogi: wiara
@pietrek3121 To taki typowy religijny absurd. Jak nawołują do przemocy, to mówią że niosą pokój. Jak zniewalają, to mówią o wolności. Jak czytają w swojej świętej książce, że ich Bóg każe zabijać noworodki, zsyła plagi na dany kraj, czy dla zabawy sprawdza, czy ojciec byłby gotów dla jego kaprysu zarżnąć własne dziecko - to nazywają go dobrym, miłosiernym i sprawiedliwym.
Prawda jest taka, że ludzie uciekający przed strachem przed śmiercią w
@pietrek3121: mnie to w jakiś sposób wręcz niepokoi, że katolicy mogą być zdolni do potwornych rzeczy, ale są trzymani w ryzach przez wizję nieba, piekła i tego, co ksiądz powie, bo większość nie przestrzega nawet przykazań, którymi właśnie powinni się kierować. A jak wiemy, księża bywają różni i jeśli jeden powie, że trzeba np. tępić homoseksualizm, tylko ubierze to w ładniejsze słowa, wierni oczywiście pójdą tą drogą, bo przecież ksiądz
@roztentegowywacz: skąd się wzięło że facet musi się załatwiać na stojąco? Później idziesz na dwójkę i cały meski obszczany. #!$%@? ja nie panujesz nad szlaufem to usiądź i zrób to po ludzku
@roztentegowywacz: wystarczy przegrac ten jeden mecz, w minute pojawia sie wysrywy i wszyscy znawcy futbolu stwierdza, ze to bylo takie oczywiste, ze nasza repra jest strasznie slaba, a Kowal mial racje xD