#sylwester #sylwesterzwykopem Kto planuje spędzić Sylwestra na wykopie ? Mąż o 22 ładuje się do spiulkolotu, bo nie jarają go fajerwerki . Ja uwielbiam fajerwerki, więc będę siedzieć do północy
@yupitr Wrong answer, przegrałeś. Różnica między nami wynosi 1 miesiąc ( ͡º͜ʖ͡º) jesteśmy boomerami, a ja ogarniam słownictwo młodzieżowe ( ͡~ ͜ʖ͡°) To nie różnica wieku, a charakterów ¯_(ツ)_/¯
@kube kluski z makiem , kapusta z grzybami, pierogi z grzybami, ryba po grecku, paszteciki z farszem z kapusty , karp lub dorsz , barszcz, sałatka z buraczków,
#anonimowemirkowyznania Jaki jest dla was najgorszy dzień w roku? Dla mnie sylwester. Szykuje się do niego pod kątem jedzenia, picia a nawet robię rozpiskę celów na nowy rok. Oczywiście zero znajomych więc spędzam go w domu. Z początku dnia jest fajnie bo mam plany co chcę zmienić żeby ten rok nie było znów taki sam, oglądam sobie relacje z innych krajów, czytam posty/śledze FB i czuje ten klimat, że coś się dzieje, coś się ma wydarzyć. Potem nadchodzi wieczór i zaczynam pić a-----l, jeść dobre rzeczy. Chwilowy wzrost humoru ale potem zjazd w dół. Włączam TV żeby sprawdzić jak się bawią inni ludzie - uśmiechnięte, energiczne (ale przemarznięte) twarze, grupki znajomych, pary.. Ze sceny nawołują do dobrej zabawy. Na FB znajomi wrzucają relacje z imprez - domówka, sala albo wynajęta chata na ten dzień. Zbliża się wyczekiwana godzina i idę na zewnątrz. Trzymam butelkę/kieliszek żeby też świętować ze wszystkimi. Wokół fajerwerki - jedyna kolorowa rzecz, której widok sprawia mi jakąś przyjemność. Z oddala słyszę głosy ludzi. Wszystko to się dzieje jak w filmie gdzie główny bohater stoi w miejscu a wokół przygłuszone, rozmyte dźwięki. W głowie depresyjne myśli i wspomnienia, że każdy rok tak samo wygląda i zawsze myślałem, że następny rok będzie inny. Oczywiście brak życzeń od nikogo. Po jakiś 30 minutach wszystko wraca do normy. Dźwięki przygasają, ciemno i tylko pojedyncze dźwięki co jakiś czas. Ten moment też mnie przygnębia, że wszystko znika i znów jestem sam. Wcześniej też byłem cały rok sam ale tym bardziej sobie uświadamiam, że taka cisza po burzy to moja codzienność, do której już się przyzwyczaiłem. Oczywiście żadne z planów w nowym roku nie realizuje.
@AnonimoweMirkoWyznania dla mnie najgorszy dzień to 1 stycznia i nie dlatego że mam kaca, ale dlatego że łapie jakąś dziwna depresję. Jakbym zatoczyła koło i zaczynała znów od nowa. Do tego na dworze szaro buro, zimno.... I wszechobecna cisza i syf po fajerwerkach . Ja też nie chodzę na domówki, imprezy. Zawsze jest problem z transportem. Od kilku lat spędzamy Sylwestra w domu. Mąż jednak z tych co go fajerwerki nie