#anonimowemirkowyznania Drogie Mirki, przez zdecydowaną większość swojego życia określałem się raczej mianem przegrywa. Odkąd pamiętam, miałem problemy z utrzymywaniem relacji z rówieśnikami, potrafiłem przez pół roku nie wychodzić z domu nigdzie indziej niż na zakupy i do pracy. Jednak dwa lata temu na Badoo napisała do mnie pewna dziewczyna. Kojarzyłem ją gdzieś z pracy (ale nawet nie znałem jej imienia). Zaczęliśmy rozmawiać, z czasem przerodziło się to w związek. Pierwszy raz w
Wczoraj wpadł taki grubasek ok 65 cm. Niestety tak łapczywie połknął przynętę, że musiał zakończyć życie żeby się nie męczyć z uszkodzonym otworem gębowym. #wedkarstwo
@Kulek1981 jeszcze w tym roku nie znalazłem (mazowieckie strasznie ubogo w grzybyyy), ale jak spotkam będę próbował. Długo już stosujesz? Możesz powiedzieć coś więcej? Mikrodawki??
@Kulek1981 to już wyższa szkoła, ale masz gwarancję, że nie przesadzisz z ilością. Właśnie dostałem zdjęcie od kolegi że zaczęły się pojawiać w mojej okolicy, więc będzie zbierane. Jak myślisz czy odczekanie po wysuszeniu tych 2 m-cy, jest konieczne?
#anonimowemirkowyznania Jesteśmy z różową już jakiś czas razem, świetnie się dogadujemy. Czuję, że gdybym zapytał czy za mnie wyjdzie, powiedziała by tak, czuję że to też właściwy moment.
Nie mam bladego pojęcia kto miałby być moim świadkiem.
Mam brata, ale nie utrzymujemy relacji na tyle bliskich, żeby to nie było... no dziwne. Miałem przyjaciół, którzy 3-5 lat temu okazali się fałszywymi żmijami. Od tego czasu udało mi się wyjść na prostą z
No więc sprawy mają sie tak. Taki chyba #przegryw , że chłop 30 lat zabrał sobie rodziców na All Inclusive do Bułgarii. I tak sobie siedzimy z ojcem i popijamy bułgarską whisky z bułgarską polo coctą ( ͡°͜ʖ͡°) Różowe tak jedynie patrzą jakby z politowaniem, ale mam to w dupie w sumie. Ojciec i mamuśka szczęśliwi, wiec i ja mam dobry humor. Zdrowie (✌゚
Mirki, nastąpił ten moment i dokonałem w zeszła niedzielę zakupu Suzuki gsr 600, był to pierwszy motocykl który oglądałem, były jeszcze Kawasaki er6n i Honda hornet ale w kiepskim stanie niestety, los chciał że wróciłem po tego pierwszego i był to strzał w dziesiątkę, wczoraj wieczorem dopiero mogłem sobie pozwolić żeby gdzieś pojechać, zrobiłem 120km i mógłbym więcej ale już trochę pizgało po rękach i stopach, mega się cieszę że udało się