- 291
Komentarz usunięty przez moderatora
konto usunięte via Android
- 325
@unknown_stranger no tak, polscy kierowcy zabijają ludzi w imię swoich przekonań.
Albo kupisz sobie auto, albo Cię rozjade. PASSAT AKBAR!
- 1082
- 37
ehh pomozcie bo nie wiem co robic, mam dylemat (╯︵╰,)
Tytułem wstępu - moja rodzina jeszcze nie wie, że rozstałam się z facetem - jakoś nie czułam potrzeby im tego jeszcze mówić.
Ale o co chodzi? Otóż wczoraj odwiedziła mnie moja kuzynka, ze swoim narzeczonym. Gdy się zapowiedziała, prosiła żeby mój niebieski również był ale coś zmyśliłam że nie da rady itd. Byłam w stanie przewidzieć jaki jest cel wizyty ale nie spodziewałam się tego co było dalej.
Zaczeło się od tego, że wpadli do mnie, napiliśmy się po piwie, pogadaliśmy - a było o czym bo się dawno nie widzieliśmy, no ale to nie jest istotne. I przyszedł moment wręczenia zaproszenia na wesele. Dali kopertę, ja ją otworzyłam, pochwaliłam że ładne zaproszenie i inne tego typu gadanie, co zwykle robi się w takich sytuacjach. No i oni sobie poszli, ja się położyłam i wziełam zaproszenie, żeby na spokojnie nad nim móc pokontemplować. Zaproszenie faktycznie ładne ale to co przykuło moją uwagę to to, że na zaproszeniu widniało nie tylko moje imię i nazwisko ale również mojego byłego. To znaczy wiecie, było coś mniej więcej takiego "...na uroczystość zaślubin pragniemy zaprosić Mango Zjem i Igreka Iksińskiego...". W-------m się trochę bo z jednej strony imiennie wpisuje się małżeństwa, lub narzeczeństwa, a nie pary z takim stażem związku, a z drugiej strony zaproszenia mają wydrukowane i wypisane już od dłuższego czasu (jak jeszcze byłam z niebieskim) - i to nie jest ich wina tylko moja, że nie dałam info o rozstaniu wcześniej spodziewając się zaproszenia.
No ale moim największym dylematem jest to, czy powinnam pójść z moim byłym na to wesele i się przemęczyć robiąc dobrą minę do złej gry - w końcu on też jest zaproszony. Czy może pójść mimo wszystko z kimś innym, ale w tej sytuacji państwo młodzi mogliby się obrazić bo zaprosili kogoś innego, a potencjalny partner mógłby się obrazić, bo na zaproszeniu jest konkretna osoba
Tytułem wstępu - moja rodzina jeszcze nie wie, że rozstałam się z facetem - jakoś nie czułam potrzeby im tego jeszcze mówić.
Ale o co chodzi? Otóż wczoraj odwiedziła mnie moja kuzynka, ze swoim narzeczonym. Gdy się zapowiedziała, prosiła żeby mój niebieski również był ale coś zmyśliłam że nie da rady itd. Byłam w stanie przewidzieć jaki jest cel wizyty ale nie spodziewałam się tego co było dalej.
Zaczeło się od tego, że wpadli do mnie, napiliśmy się po piwie, pogadaliśmy - a było o czym bo się dawno nie widzieliśmy, no ale to nie jest istotne. I przyszedł moment wręczenia zaproszenia na wesele. Dali kopertę, ja ją otworzyłam, pochwaliłam że ładne zaproszenie i inne tego typu gadanie, co zwykle robi się w takich sytuacjach. No i oni sobie poszli, ja się położyłam i wziełam zaproszenie, żeby na spokojnie nad nim móc pokontemplować. Zaproszenie faktycznie ładne ale to co przykuło moją uwagę to to, że na zaproszeniu widniało nie tylko moje imię i nazwisko ale również mojego byłego. To znaczy wiecie, było coś mniej więcej takiego "...na uroczystość zaślubin pragniemy zaprosić Mango Zjem i Igreka Iksińskiego...". W-------m się trochę bo z jednej strony imiennie wpisuje się małżeństwa, lub narzeczeństwa, a nie pary z takim stażem związku, a z drugiej strony zaproszenia mają wydrukowane i wypisane już od dłuższego czasu (jak jeszcze byłam z niebieskim) - i to nie jest ich wina tylko moja, że nie dałam info o rozstaniu wcześniej spodziewając się zaproszenia.
No ale moim największym dylematem jest to, czy powinnam pójść z moim byłym na to wesele i się przemęczyć robiąc dobrą minę do złej gry - w końcu on też jest zaproszony. Czy może pójść mimo wszystko z kimś innym, ale w tej sytuacji państwo młodzi mogliby się obrazić bo zaprosili kogoś innego, a potencjalny partner mógłby się obrazić, bo na zaproszeniu jest konkretna osoba
- 1500
- 208
@LadyMarcepan: poryczalem się :D "lele melę" - bedzie w goracych jak nic
- 493
@LadyMarcepan: budowlany oszoą xDDDD
- 1011
@PyraPrzeznaczenia: Cześć. Chciałbym zapytać Ciebie o coś.
@PyraPrzeznaczenia: Spod jakiego tagu jesteś i masz swojego bordo mirka ?dodaję że jeżeli nie masz ochoty nie odpowiadaj pyra.
- 1614
#heheszki #bekaztransa
Muszę jechać, żebyście mieli świeże browary, leżeć n----------i gdzieś w krzakach i mieć kaca itd.
Muszę jechać, żebyście mieli świeże browary, leżeć n----------i gdzieś w krzakach i mieć kaca itd.
- 2574
konto usunięte via Android
- 302
- 2344
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
- 534
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
- 601
@konzo12: kajaki robi się z plastiku który powstaje z ropy naftowej
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Polimery_syntetyczne
Można zrobić kajak z drewna czy sklejki, ale na zdjęciu takiego nie ma a poza tym do jego produkcji i tak będą potrzebne jakieś kleje pochodzace od ropy...
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Polimery_syntetyczne
Można zrobić kajak z drewna czy sklejki, ale na zdjęciu takiego nie ma a poza tym do jego produkcji i tak będą potrzebne jakieś kleje pochodzace od ropy...
- 741
Jakieś 2 miesiące temu otworzyli mi pod blokiem nową knajpę serwującą zapiexy. Ja jako prawilny anon niewychodziłem z domu, bo babełe zawsze obiad robiła, ale jakieś półtora miesiąców temu babe postanowiła mi sprawić przyjemność i zamiast schabowego powiedziała mi żebym poszedł na te nowe zapiexy i mi dała 10 zł. Oczywiście heatingsy itd ale w-------m tam pomyślałem że zjem sobie coś dobrego i nie polaczkowego. I k---a wchodzę tam, był wieczór już i ciemno no i lokal mały, w środku nikogo nie ma, za ladą jakiś seba i ja wybieram sobie z menu zapiexę z paperoni i czymś tam i czekam. W między czasie wchodzi do lokalu dwóch sebixów i podają rękę gościowi za ladą po czym podchodza do mnie, ja już sraka w majtach i mi też podają rękę i mówią siemanko. Ja cały zdezorientowany też mówię siemanko i podaję ręce i dumłem trochę nawet nie wiem z czego. Dostałem zapiexa i w--------m. Był dobry xD do lokalu wchodzą kolejne seby i się k---a ze wszystkimi witają i ze mną też, rzucają smacznego. No k---a kosmos xD okazało się, że takie tu sa zwyczaje, wszyscy się znają, a kto nowy to się go poznaje i tak sie wita. K---a naony xD w końcu ktoś mnie zauważył i potraktował na równi ze sobą. Czułem się dumny i jako część ich środowiska. Postanowiłem że zacznę tam przychodzić. Zawsze jak wchodziłem i ktoś był to najpierw się witałem z gościem za ladą, a potem z resztą, czasem ich było dużo, ale z każdym trzeba było się przywitać i życzyć smacznego. Z czasem zaczełem gadać z tymi sebami o jakichś gównach albo o tym co akurat leciało w tv. Byłe jednym z nich. Przychodzę tam do teraz.
Ale ja nie o tym. Po półtora miesiące prawie codziennego przychodzenia tam (nie zawsze jadłem) miałem wyrobioną pozycję i byłem swój.
Babełe któregoś dnia powiedziała mi, że ma ochotę na te specyfiki i jej się obiadu nie chce robić, to ją zabrałem na zapiexy. K---a sebixy ją pokochały, a ona pokochała ich xD była od tamtej pory babcią od zapiexów, zawsze jak któryś ją widział to pomagał z zakupami itp
Wszystko było super do momentu w którym zapiexy mi się trochę przejadły i postanowiłem pójść a chinola. Pewnego wieczora wchodzę do chinola niedaleko zapiexów i k---a widzę sebixów z wrogim spojrzeniem i wszyscy się na mnie jopią. Ja w------e i ide do kitajca i zamawiam kurczaka w cieście na wynos. Usiadłem i czekam, chinol gdzieś zniknął w kuchni. Nagle podchodzi do mnie jakiś sebix i mi mówi
e ty k---o baron mówi że ty jesteś z zapiexów i się z nimi trzymasz wyjazd stąd robisz albo wyjebię ci trepa na ryj
Ja sparaliżowany siedzę i modlę się by odeszli. Nagle chinol woła moje zamówienie. Szybko idę do lady, biorę kurczaka i wychodzę. Zatrzymuje mnie na zewnątrz grupa sebów. Biorą mojego kurczaka, otwierają pudełko i każdy z nich pluje mi do tego jedzenia i mi oddają szczęśliwi. Ja w szoku uciekam, po drodze w---------m do kosza tego chinola i idę do chłopaków do zapiexów, jakieś 3 minuty szybkim krokiem. Opowiadam im co się stało, pytają o ksywy, ja tlyko barona pamiętałem. Czterech typów w-----o się do golfa i pojechali do chinola (no k---a rzeczywiście 3 minuty pieszo bardzo potrzebny samochód xD) i podobno na zewnątrz zaczęli się tłuc xD
Ale ja nie o tym. Po półtora miesiące prawie codziennego przychodzenia tam (nie zawsze jadłem) miałem wyrobioną pozycję i byłem swój.
Babełe któregoś dnia powiedziała mi, że ma ochotę na te specyfiki i jej się obiadu nie chce robić, to ją zabrałem na zapiexy. K---a sebixy ją pokochały, a ona pokochała ich xD była od tamtej pory babcią od zapiexów, zawsze jak któryś ją widział to pomagał z zakupami itp
Wszystko było super do momentu w którym zapiexy mi się trochę przejadły i postanowiłem pójść a chinola. Pewnego wieczora wchodzę do chinola niedaleko zapiexów i k---a widzę sebixów z wrogim spojrzeniem i wszyscy się na mnie jopią. Ja w------e i ide do kitajca i zamawiam kurczaka w cieście na wynos. Usiadłem i czekam, chinol gdzieś zniknął w kuchni. Nagle podchodzi do mnie jakiś sebix i mi mówi
e ty k---o baron mówi że ty jesteś z zapiexów i się z nimi trzymasz wyjazd stąd robisz albo wyjebię ci trepa na ryj
Ja sparaliżowany siedzę i modlę się by odeszli. Nagle chinol woła moje zamówienie. Szybko idę do lady, biorę kurczaka i wychodzę. Zatrzymuje mnie na zewnątrz grupa sebów. Biorą mojego kurczaka, otwierają pudełko i każdy z nich pluje mi do tego jedzenia i mi oddają szczęśliwi. Ja w szoku uciekam, po drodze w---------m do kosza tego chinola i idę do chłopaków do zapiexów, jakieś 3 minuty szybkim krokiem. Opowiadam im co się stało, pytają o ksywy, ja tlyko barona pamiętałem. Czterech typów w-----o się do golfa i pojechali do chinola (no k---a rzeczywiście 3 minuty pieszo bardzo potrzebny samochód xD) i podobno na zewnątrz zaczęli się tłuc xD
- 204
@Czarny_Sezam: zawsze smieszy :D
@Czarny_Sezam: dobra pasta, ale przyczepię się tylko do faktu, że :
Akurat zapiekanki to polski wynalazek xD
zjem sobie coś dobrego i nie polaczkowego
Akurat zapiekanki to polski wynalazek xD
- 3212
Osoby lubiące zapach benzyny zostawiają plusa. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#c-----------l #nabijamwpisy #motoryzacja #benzyna
#c-----------l #nabijamwpisy #motoryzacja #benzyna
- 223
Osoby lubiące smak benzyny plusują ten komentarz.
@MarianoaItaliano ropa do ciągników
- 2188
Księgarnia w zniszczonej Warszawie, 1945 rok
#historia #rekonstrukcjakolorem #pokolorowane #ciekawostki #2wojnaswiatowa #brusilow12
#historia #rekonstrukcjakolorem #pokolorowane #ciekawostki #2wojnaswiatowa #brusilow12
- 317
@brusilow12: Zastanawiam się co by było pierwsze teraz po wojnie.
Kebab czy automaty?
Kebab czy automaty?
- 474
@r0k0: sanepid i PiP.
- 2336
Narzekasz na XP na swojej uczelni? Przebijam, Windows 98. Politechnika Poznańska.
Poznań University Of Technology.
Technology.
Technology.
Poznań University Of Technology.
Technology.
Technology.
- 1450
@TheDoom: A tu nie chodzi o to że na tym kompie działa jakiś specjalistyczny soft który nie ruszy na nowszym windowsie?
- 553
@TheDoom: Jeśli coś działa i spełnia swoje zadanie, to po co to wymieniać? Obstawiam, że wyniki pomiarów będą takie same, niezależnie czy postawisz tam RPI, kompa z Win98, czy maszynę z 8-rdzeniowym prockiem. Zdziwiłbyś się ile naprawdę potężnych i poważnych firm pracuje na sprzęcie i sofcie starszym niż 20 lat. Pierwszy z brzegu przykład: Paris-Orly "stoi" na Win 3.11.
- 92
- 27
@spion999:
@lolcat5000: zakładam z powrotem gdy idę na robotę xd
- 87
@myszka_szara: no ale powinien jej jeszcze przygrywać na flecie :|
- 94
#z------------------m #zakazdymwolowymzrazem
- 89
Mirki, nie uwierzycie, siedzę sobie w Pasta Mia na #ukraina, jedziemy sobie do #czarnobyl a tutaj miła pani razem z donutem przynosi codzienną dawkę wykopu. Dziękuję pan Ukraina ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#dziendobry #heheszki
#dziendobry #heheszki
- 42
@sultanomariano: skondensowany rak
@miki97 nie g---o szerloku xD
Szukaliśmy i szukaliśmy, oglądaliśmy kilka mieszkań.
W końcu jedno przypadło nam do gustu. Mieszkanie ładne . Wymagało tylko lekkiego remontu. Pogadaliśmy ze sprzedającym o warunkach sprzedaży. Dał nam 2 tygodnie na przygotowanie kasy a on miał przygotować dokumenty do notariusza.
Najpierw mieliśmy podpisać tylko umowę przedwstępna. My jako kupujący chcieliśmy to zrobić u notariusza. Sprzedający niestety nie chciał na to się zgodzić. I chciał podpisać umowę przedwstępna na papierze bez notariusza. Oczywiście wołając zaliczkę w wysokości 20 tys. zł.
Umówiliśmy się na spotkanie żeby obgadac warunki podpisania umowy przedwstępnej w ostatni piątek. Jedziemy zadowoleni do sprzedającego. Wchodzimy do mieszkania siadamy przy stole. Pitu pitu że jesteśmy zdecydowani na 100%. Nagle sprzedający mówi "To mają dzisiaj Państwo te 20 tys. zł i podpisujemy umowę przedwstępna?!!" - z lekkim podniesieniem głosu. My odpowiadamy że kasy nie mamy bo mieliśmy się umówić do notariusza na spisanie takiej umowy. Sprzedający odrazu czerwony na twarzy. Tłumacze że nie dam takiej kasy na jakiś tam papierek. Sprzedający tłumaczy się że taka umowa bez notariusza i tak rodzi obowiązek jakiś nakazów z Kodeksu Cywilnego. Ja się uparłem że nic bez notariusza nie dam i nie podpisze.
Sprzedawca nam dał czas do wtorku żebyśmy wpłacili zaliczkę bez notariusza bo wyjeżdża i jak nie wpłacimy tej kasy to on nam nie rezerwuje mieszkania i nie usuwa ogłoszenia z internetu.