dzisiaj śledzę nocną zmianę aż do wjazdu dziennej, brakło dla mnie miejsca ( ͡°͜ʖ͡°) zwierzaczki idealnie dopasowane do nadruku na pościeli, wiedzą gdzie spać #pokazkota #pokazpsa #zwierzaczki
@solusek: kocica ma już 12 lat, a piesek dopiero dziesięć miesięcy, więc czasami zdarza się, że oberwie łapą jak jest w stosunku do kota zbyt natarczywy, ale na ogół się bardzo lubią :)
Tag zabawy: #mistermirko Runda 5 ĆWIERĆFINAŁ, pojedynek numer 4: Nikolaj Coster-Waldau vs Tom Hardy 1. Drabinka: http://challonge.com/mistermirko 2. Jeśli uważasz, że masz lepsze zdjęcie dla danego kandydata, podeślij mi je na PW. 3. Można oddawać głosy na pojedynki w rundzie 5 przez cały okres trwania rundy 5.
Upragniona chwila relaksu na ambonie z moim Mosinem ^^ dawno nie byłam i dawno nie czułam się tak dobrze. Oby mi Bór Darzyl, a nawet jak nic nie zobaczę to ten wieczór juz jest udany! Darz Bór
@dorotka-wu: Dawno nie czułaś się tak dobrze? dla mnie to straszne, że komukolwiek zabijanie może przynosić taką radość i przyjemność. Ja zawsze czerpałam satysfakcję z ratowania życia, a nie jego odbierania, no ale taki to już widać ten świat różnorodny
@dorotka-wu: no ale jeśli największą radość przynosi Ci bycie na łonie natury i dzięki temu jesteś w 100% spełniona, to dlaczego musisz strzelać? Wobec kogo jest to obowiązek? Wiem, że to wszystko oczywiście otoczone jest odpowiednią ideologią, ale nie wolałabyś po prostu być tam, cieszyć się z harmonii, piękna natury i obserwować, nie wiem, robić foty, zamiast zabijać, gdy zwierzę przypadkiem będzie sobie przechodziło, przecież to taka nierówna walka
Dzisiaj odeszła moja kochana Madzia. Madziunia. Miała piętnaście lat i razem ze mną dorastała od szczeniaka. Wiedziałam, że ten moment kiedyś nadejdzie, ale nie sądziłam że dziś, że tak szybko. Miała problemy ze stawami, była już przygłucha i przyślepa. Często potykała się na schodach, i całymi dniami uwielbiała wygrzewać się na słońcu. A mimo to, czasem zachowywała się jak szczeniak i cieszyła się też jak szczeniak i wydawać by się mogło, że
@Eskimoska: moja Misia odeszła w listopadzie, też we śnie i niestety nie było mnie wtedy nawet w domu :( to takie przykre. Dom z dnia na dzień taki pusty. Mimo że minęło tyle czasu jak sobie o tym pomyślę, wciąż pęka serce ( ͡°ʖ̯͡°) Trzymaj się, Ona na pewno wie jak bardzo ją kochałaś i wie, ile dobra jej dałaś! Współczuję
#anonimowemirkowyznania W mojej firmie jest taki zwyczaj że jak ktoś dostaje awans albo ma urodziny to ma przynieść ciasto. Ja pracuje tu 3 miesiące i każdy to przestrzegał... W środę mam urodziny i wszyscy o tym wiedzą i ciągle smieszkuja żebym przyniósł ciasto. Pewnie wezmiecie to za bait ale cóż :
Jak przynieść takie ciasto? Wiem żeby kupić w piekarni ale to nie może być mały kawałek tylko coś takiego na 20 osób. Trochę droga sprawa bo to musi być duże ciasto czyli pewnie z 50zl wydam. Każdy zawsze to na jakichś blachach przynosił ale ja nie mam żadnej blachy. Planuję kupić w piekarni to ciasto ale jak kupie takie duże to jak to potem w firmie położyć żeby każdy się czastowal? Bo oni mi w piekarni to zapakuja ale czy tak abym to jakoś przeniósł do firmy? Kurde co za problem głupi... A nie wypada nie przynieść bo każdy zawsze przynosił bo to taka hehe tradycja
#anonimowemirkowyznania Mirki mam problem z wybraniem drogi zyciowej. Obecnie jestem po 2 roku trudnych studiow, po ktorych skonczeniu mam realna szanse na dobra prace. Nie jestem jakis wybitnie uzdolniony dlatego zdawanie kolejnych egzaminow okupowalem ciezka praca. Dodatkowo nie mialem nigdy zadnych kontaktow z kobietami, co jeszcze pare lat temu mnie bardzo bolalo, a teraz juz jakby mniej. Przechodzimy do sedna, zastanawiam sie nad pójściem do zakonu. Mam ta mysl caly czas gdzies w glowie, ale nie jestem tego pewny, nie wiem czy dalbym rade a do tego pociagaja mnie kobiety i mysle, ze chcialbym miec normalna rodzine. Rzecza, ktora mnie powstrzymuje jest wlasnie to marzenie wlasnej rodziny i kobiety. Nie wiem czy tak wyglada prawdziwe powolanie? Czy ludzie z powolaniem do takiej sciezki życiowej nigdy nie czuli popedu, nie masturbowali sie, nie chcieli miec normalnej rodziny? Wydaje mi sie po prostu jakby Bog specjalnie nie pozwalal mi na szczęście u boku kobiety, tak kierowal moim zyciem zebym caly czas byl sam i w koncu zdecydowal sie na wstapienie do zakonu. Na 1 roku studiów bylo mi bardzo ciezko, przed sesja i pierwszymi egzaminami myslalem, ze odpadne. Zalozylem wtedy, ze jesli nie zdam to znak, ze to nie jest moja droga życiowa, ale jednak zdalem i teraz sam nie wiem juz co robic. Rzucac studia i wstapic do zakonu czy dalej ciagnac te studia, które wcale nie sa moimi wymarzonymi ale daja dobre perspektywy na zycie i liczyc, ze kiedys moj los sie odmieni i bede szczesliwy?
@AnonimoweMirkoWyznania: na Twoim miejscu dałabym sobie jeszcze przynajmniej rok na decyzję i nie rezygnowała ze studiów. Drugi rok to wcześnie, możesz poznać jeszcze wiele kobiet, możesz lepiej odnaleźć się w pracy do której się przygotowujesz, a jeśli teraz rzucisz wszystko możesz żałować
#anonimowemirkowyznania Witam Mirki. Mam problem otóż jestem w friendzone z seksami. Sprawa wygląda: Poznałem laskę na badoo, od razu było spotkanie miły spacer. Zaczęliśmy z sobą dużo pisać, coraz częściej się spotykać. Zaczęły się przytulania, pocałunki itd. Któregoś dnia zapytałem jej czy może to już pora być razem oficjalnie. Ona odpowiedziała że nie, sorki itd i zerwała kontakt na miesiąc czasu. Po tym czasie sama się odezwała, i zaczęło się to samo, ale aż trafiliśmy do łóżka. Po stosunku myślałem że to już formalność, i spotykaliśmy się dalej, był s--s, itd Któregoś dnia powiedziałem że rodzice nas zapraszają na obiad bo chcą ją poznać, co k---a zrobiła inbę że pewnie czuliście trzęsienie na tej planecie. Że co ja sobie myślę, nie jesteśmy żadną parą i znowu kontakt się urwał. Przez ten okres spotykała się z kimś, bo można było to poznać po fejsbuku. Teraz znowu "wróciliśmy" do spotykania się, ona wpada w szał jak się pytam co my tworzymy i mam przypuszczenia że nie spotyka się tylko ze mną. Zakochałem się ale nie chce w tym trwać, mam 36 lat i chciałbym założyć normalną rodzinę. Jestem 3 na 10 więc obawiam się że jak to zakończę, to już trudno mi będzie jakąś znaleźć. Z jednej strony chciałbym coś więcej niż regularny s--s ale z drugiej też nie chce z tego rezygnować, no i opcja że może jest ktoś podobny do mnie (zawsze się zabezpieczam ona sama też tego wymaga). Dziś o 17:00 się spotykam doradźcie co mam zrobić.
@AnonimoweMirkoWyznania: olej ją. jesteś dla niej tylko opcją zapasową. za każdym razem gdy znowu się odezwie będziesz miał nadzieję, że jej intencje się zmieniły a ona tylko będzie tracić Twój czas, nie wspominając o tym, że możesz się wkręcić jeszcze bardziej
Mirki i Mirabelki! Dzisiaj mija nam z najlepszą kundelkowatą Ami pół roku razem odkąd przywiozłam ją ze schroniska. Za adopcję odwdzięcza mi się całym sercem (jak widać na załączonych obrazkach), milionem pogryzionych kapci, porozrywanych kabli, nadjedzonych skarpetek, a to wszystko wyraża tylko jej przeogromną psią miłość. Polecam wszystkim, (odpowiedzialnie) adoptujcie psiaki! Każdy dom z uratowanym psem to naddom, a piwnica to nadpiwnica ( ͡°͜ʖ͡°)
@numberxnine: dostawała ( ͡°͜ʖ͡°) odbywało się też wielkie piszczenie jak zajmowaliśmy się czymkolwiek innym niż zabawą z nią, ale to dość szybko minęło i się przyzwyczaiła. Miałam kilka psów w życiu i muszę przyznać, że to jest wyjątkowo atencyjny egzemplarz, a i tak powoli poważnieje ;) Życzę powodzenia w poskramianiu psiaka, a mimo wszystkich szkód i nieprzyjemności pierwsze wspólne dni i tak są mega