Oglądałem pierwszą melinę u Magicala, jedne z pierwszych streamów Szymoola, ale to jednak za streamami ajemge będzie człowiek tęsknił najbardziej. Codziennie zasiadaliśmy do oglądania - nigdy nie wiedząc co dany odcinek przyniesie. Mógł to być cały dzień mlaskania przy kubełku kfc, a mógł to być spektakl tak absurdalny, że ciężko było uwierzyć w jego realność. Przeżywanie tego widowiska razem z innymi i angażująca się widownia jeszcze bardziej podkręcała to uniwersum. Słynna już
@operatorkatapulty: mnie utkwił w pamięci moment jak saszka rzygał do wiadra, które trzymał dmitri a wtedy do mieszkania wszedł w środku nocy jakiś randomowy gej i zastał ten widok :D
niektóre strimy wspominam do dzisiaj. aż by się chciało wszystko po kolei oglądać od nowa
Ale wy wiecie obsrancy ze doslownie nic sie nie stało? Ruskie cwele przeholowały i popełniły błąd przez co kilka dronow zawędrowało do nas, nigdzie nic nie spadło, całkiem sprawnie zareagowaliśmy i tyle. Jeżeli ktoś mysli ze bez 1 wybuchu my odpowiemy atakiem na Kaliningrad albo teraz stanie się cos wiecej to współczuję.
Naszedł mnie filozoficzny nastrój i źle się z tym czuję. Wyobraźcie sobie, że wszystko co robimy, kiedyś zrobimy ostatni raz i z dużym prawdopodobieństwem nie będziemy o tym wiedzieli.
Oglądaliśmy sobie kubusia, wyzywaliśmy najamnice jak co wieczór, nie wiedzieliśmy, że to będzie ostatni stream, że Wtyklak odejdzie bez pożegnania.
@Herato: spedzilem z wiekszoscia z nich dwa dni na festiwalu ekipy i paniczko to jest prze zajebisty gosciu i wykazuje najwieksza wdziecznosc za szanse jaka dostal
niektóre strimy wspominam do dzisiaj. aż by się chciało wszystko po kolei oglądać od nowa