Siemanko ślubowe świry ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°) xDDD
Ślub od pierwszego włożenia - ODCINEK PLAYEROWY... NUDY
Para nr 1. Oskarek i pani z banku (Kamil i Agnieszka). Nie kumam tych ludzi, totalnie. Co rzuca się w tym odcinku w oczy to to, że siostrunia Kamila ma ostre parcie na szkło. W poprzednim odcinku urządziła tournee po Włocławek-City. W tym odcinku też musiała podjechać furą po braciszka, żeby kur*wa wszyscy zobaczyli że ma i że ją stać. Jakby kur*wa brat nie miał jaj i nie był samodzielny. Wszystko z siostrunią. Jakie to chore. Postanowiłam sobie zajrzeć na profil Oskarka na insta i typ zgrywa takiego typka w stylu American Boy z koledżu kur*wa xD a prawda jest taka że niańczy bachory siostry, a siostrunia stara rura szuka atencji. Nie mogę na nich patrzeć, kręcą się jak muchy byle pokazać jaka to siostra nie jest gruba ryba, a tak naprawdę to zamulony karp z dna stawu. Żenujący ludzie. Agnieszka wydaje mi się, że to widzi, ale robi dobrą minę do złej gry. Zobaczymy jak to będzie wyglądało na dłuższą metę, ale myślę że prędzej czy później wkur*wi się dziewczyna, że to siostra gra pierwsze skrzypce, a nie ona. Chociaż z drugiej strony zalatuje też od niej desperacją. Pilnuje wagi, żeby b--ń boże nie wyjść poza widełki które Kamil podał w ankiecie. O matko jedyna... Ja rozumiem, rozsądek rozsądkiem, nikt nie chce się ulać. Podobno schudła tak? Dobrze pamiętam? I pewnie nie chce tego powtórzyć, ale kurde Oskarek robi sobie co chce, a ona wszystko pod jego dyktando. Nie ma tam jej w tym związku. Jest tylko Kamil i jego siostra. Ciekawe czy jak jest taka nadgorliwa z tą betą to czy może była przed ślubem jego stepsister... co w rodzinie to nie zginie #pdk żenada
Para nr 2. Nie umiem ich rozgryźć. Przez większość odcinka znów miałam wrażenie, że Doris szuka dziury w całym. Ta mała histeria przy kuchennym stole mnie tylko w tej kwestii utwierdziła. Ale na koniec znów zbiła mnie z tropu, chwytając Piotra za rękę i szukając jako tako wyjścia z tej patowej sytuacji. Nie wiem. Niby ona wydaje się ok i niby on wydaje się spoko typkiem. Nie ma w nim niczego takiego o co mogłabym się przypieprzyć. Ona trochę taka mimozowata. Może faktycznie nie widzimy wszystkiego, tylko to czym karmi nas telewizja, przez co ciężko opowiedzieć się po którejś ze stron czy powiedzieć czy to się uda czy nie. Abstrahując jednak uważam, że nawet jak Dorota
Ślub od pierwszego włożenia - ODCINEK PLAYEROWY... NUDY
Para nr 1. Oskarek i pani z banku (Kamil i Agnieszka). Nie kumam tych ludzi, totalnie. Co rzuca się w tym odcinku w oczy to to, że siostrunia Kamila ma ostre parcie na szkło. W poprzednim odcinku urządziła tournee po Włocławek-City. W tym odcinku też musiała podjechać furą po braciszka, żeby kur*wa wszyscy zobaczyli że ma i że ją stać. Jakby kur*wa brat nie miał jaj i nie był samodzielny. Wszystko z siostrunią. Jakie to chore. Postanowiłam sobie zajrzeć na profil Oskarka na insta i typ zgrywa takiego typka w stylu American Boy z koledżu kur*wa xD a prawda jest taka że niańczy bachory siostry, a siostrunia stara rura szuka atencji. Nie mogę na nich patrzeć, kręcą się jak muchy byle pokazać jaka to siostra nie jest gruba ryba, a tak naprawdę to zamulony karp z dna stawu. Żenujący ludzie. Agnieszka wydaje mi się, że to widzi, ale robi dobrą minę do złej gry. Zobaczymy jak to będzie wyglądało na dłuższą metę, ale myślę że prędzej czy później wkur*wi się dziewczyna, że to siostra gra pierwsze skrzypce, a nie ona. Chociaż z drugiej strony zalatuje też od niej desperacją. Pilnuje wagi, żeby b--ń boże nie wyjść poza widełki które Kamil podał w ankiecie. O matko jedyna... Ja rozumiem, rozsądek rozsądkiem, nikt nie chce się ulać. Podobno schudła tak? Dobrze pamiętam? I pewnie nie chce tego powtórzyć, ale kurde Oskarek robi sobie co chce, a ona wszystko pod jego dyktando. Nie ma tam jej w tym związku. Jest tylko Kamil i jego siostra. Ciekawe czy jak jest taka nadgorliwa z tą betą to czy może była przed ślubem jego stepsister... co w rodzinie to nie zginie #pdk żenada
Para nr 2. Nie umiem ich rozgryźć. Przez większość odcinka znów miałam wrażenie, że Doris szuka dziury w całym. Ta mała histeria przy kuchennym stole mnie tylko w tej kwestii utwierdziła. Ale na koniec znów zbiła mnie z tropu, chwytając Piotra za rękę i szukając jako tako wyjścia z tej patowej sytuacji. Nie wiem. Niby ona wydaje się ok i niby on wydaje się spoko typkiem. Nie ma w nim niczego takiego o co mogłabym się przypieprzyć. Ona trochę taka mimozowata. Może faktycznie nie widzimy wszystkiego, tylko to czym karmi nas telewizja, przez co ciężko opowiedzieć się po którejś ze stron czy powiedzieć czy to się uda czy nie. Abstrahując jednak uważam, że nawet jak Dorota
#slubodpierwszegowejrzenia