Jakiś czas temu postanowiłem że nie będę wracał do gier w które już grałem i jak mam grać to tylko w coś co ominąłem, ciągle wracałem do starych gier i grałem w jedno i to samo ale było spoko, teraz zainstalowałem te gry w które nie grałem i jest tragedia xD
Wszystko nudzi mnie po godzinie grania, chyba ograłem wszystko co dobre i mnie interesowało a reszta została porzucona nie bez powodu :/
Przypomniałem sobie, że we wczesnych latach 00 grałem na PC (#windows98, ale gra wysoce możliwe, że na #dos) w grę z widokiem z góry. Coś jak pokemony, a zbierało się w niej chyba jakieś diamenty i miała ładne kolory, dużo zieleni na pewno. Wiem, że to niewiele, ale może pomożecie mi odnaleźć ten tytuł xD
Niedawno w komentarzu do wpisu napisałem, że moim zdaniem Breaking Bad to jeden z najbardziej przehypowanych seriali. Pewnie nikt tego komentarza nie kojarzy, ale mam już pełen obraz, bo obejrzałem serial do końca. Muszę cofnąć co powiedziałem żeby mieć spokojne sumienie. Nie uważam już, że jest jednym z najbardziej przehypowanych, ale też nie uważam żeby był czołówce seriali wszechczasów. 4 i 5 sezon o wiele lepsze niż poprzednie, także jeśli ktoś dotrwał
@nie_swiruj: true, żadna z głównych postaci nie jest dobra, każdy jest zły. Może jest główna geneza tytułu że każdy jest złą postacią czy coś ( ͡°͜ʖ͡°).
#anonimowemirkowyznania 4 letni związek poszedł się #!$%@?ć. Byłem z nią odkąd miała 17 lat. Jestem od niej 5 lat starszy. Mam wrażenie, że cechy #p0lka wynikają z otoczenia, w którym się przebywa, bo wszystko zmieniło się przez studia i nowe otoczenie. Byłem jej pierwszym facetem, a wszystko wygasło między nami bo ona chciała trochę poeksperymentować w swoim młodym życiu, bo przecież jej koleżaneczki #!$%@? z kierunku robią to samo, czyli one stand nighty, szalone przygody po pijaku z różnymi facetami, trochę egzotyki. Jak zaczynała studiować to zaczęło się od tego, że czuła się "gorsza" od innych szlaufów, bo ona przecież ma chłopaka a wiadomo że ludzie w związku są przecież "nudni". #!$%@? z tym że i tak mieliśmy udane życie towarzyskie, mieliśmy wspólnych znajomych do planszówek, do tego MNÓSTWO podróżowaliśmy (nasz rekord - 21 państw w JEDEN rok). Jej zachciało się szlaufowego stylu życia jak koleżaneczki ze studiów, które dołożyły cegielkę do zniszczenia naszego związku. Dobra sprawa jest taka, że mnie nie zdradziła, tylko jasno powiedziała, że uczucie wygasło i ona jest młoda i musi się "wyszaleć". Myślałem, że #!$%@?, bo chciałem niedługo się oświadczyć. Lepiej późno niż wcale #!$%@?. Nasze zerwanie miało miejsce przed świętami, przez co byłem dość zdruzgotany, ale powoli mi przechodzi.
Teraz najbardziej szkoda mi tego, że trochę też zainwestowałem w moją dziewczynę, żeby teraz inni frajerzy mogli sobie z tego korzystać. Ja wiem, że to nie jest rzecz, ale jak sobie chłodno na to spojrzę, to:
- przyczyniłem się do tego że stała się fit, razem ze mną dbała o zdrowe odżywianie i zaraziłem ją pasją do siłowni. Na początku naszego związku była "chubby"