Kotka tydzień po sterylizacji, przy chodzeniu bardzo kręci dupą. To przez ubranko czy ma coś uszkodzone?
#koty
#koty
REGION. Prezentujemy w całości list Dolnośląskiego Kuratora Oświaty Romana Kowalczyka kierowany do Dyrektorów i Nauczycieli w związku z Ogólnopolskim Strajkiem Kobiet. ...
zWykop.pl
Podróże
Gospodarka
Ukraina
Technologia
Motoryzacja
Sport
Rozrywka
Informacje
Ciekawostki
Robię babeczki. Coś mnie dzisiaj wyjątkowo tknęło, bo bardzo rzadko piekę. Oczywiście gotowe babeczki ze sklepu, że tylko miksujesz, pieczesz i gotowe. Wersja dla totalnego beztalencia w kuchni - czyli idealne dla mnie.
Pomyślałam, że wykaże się krztą inicjatywy i chociaż te babeczki ładnie ozdobie. Kupiłam czekoladę gorzką. Wsadziłam do lodówki, żeby była twarda i łatwiej ją było później zetrzeć na tarce: tak aby wierzch babeczek udekorować ładnymi płatkami czekolady.
Co mogło pójść nie tak? Przecież to dziecinnie proste. Otóż nie... Nie przy mnie, nie w mojej kuchni. Ztarłam połowę czekolady - ok super, czas posprzątać. Gdybym piekła częściej, pewnie bym wiedziała, jak to może się skończyć... Okazuje się, że spotkało mnie interesujące zjawisko: wiórki czekoladowe się naelektryzowały. W momencie jak chciałam posprzątać, to JEB wystrzeliły we wszystkich kierunkach szukając po całej kuchni odpowiednich ładunków elektrostatycznych. Wiórki z czekolady są wszędzie. Na blacie kuchennym, na szafkach (nawet od spodu), na mnie, na świeżo umytych naczyniach, na podłodze i wgl wszędzie w promieniu 2 metrów od miejsca eksplozji... Żeby było śmieszniej, to jak próbuje je posprzątać, to one są przeciwnie do mnie naładowane i zamiast je zgarniać, to wszystkie małe #$@*$ ode mnie uciekają.