"Będzie żyło tylko chwilę". Kiedy w narodzinach nie ma nic z cudu

"Czasem to dosłownie kilka oddechów. Obmywam ciało z krwi po wkłuciach, ubieram, zawożę rodzicom. Kiedy już się pożegnają, umieszczam noworodka w specjalnym worku. Do kostnicy zawsze zjeżdżamy we dwie".
z- 19
- #
- #
- #



















